Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lokatorzy przy ul. Serbskiej w Żarach żyją w fatalnych warunkach

Janczo Todorow
- Nasze dzieci na okrągło chorują, jesteśmy otoczeni fabryką z każdej strony - mówią (od lewej) Agata Bandalewicz, Agnieszka Matyja i Alicja Rodak.
- Nasze dzieci na okrągło chorują, jesteśmy otoczeni fabryką z każdej strony - mówią (od lewej) Agata Bandalewicz, Agnieszka Matyja i Alicja Rodak. Janczo Todorow
Mieszkańcy baraków przy ul. Serbskiej 54 skierowali do wojewody lubuskiego skargę, żaląc się na fatalne warunki mieszkaniowe. Sprawą ma się zająć na najbliższej sesji rada miejska.

W skardze do wojewody mieszkańcy opowiadają o historii baraków, które niegdyś służyły jako hotel robotniczy dla Kronopolu. Siedemnaście lat temu obiekty zostały przejęte przez miasto, a mieszkania, które w nich urządzono zakwalifikowano jako komunalne. - Wtedy fabryka stała daleko, nie przeszkadzała nam. Ale z biegiem lat rozbudowano ją i dzisiaj mamy pod oknami kominy, rozbudowano również terminal, z każdej strony jeżdżą tir-y. Jak tu można żyć w takich warunkach, jak mamy wychowywać dzieci? - narzekają mieszkańcy.

- Mieszkam w tym baraku od pięciu lat - opowiada Agnieszka Matyja. - Mam trójkę dzieci, które ciągle chorują. Opłaty z tytułu czynszu są bardzo wysokie, drogie jest też centralne ogrzewanie. Warunki mieszkaniowe są opłakane, za co mamy płacić tyle pieniędzy? Słyszę w mediach, że władze gdzieś tam się martwią o nietoperzy, że jest im źle i mogą wyginąć. A o nas nikt się nie martwi, nikogo nie obchodzi, że nam jest źle i dzieci są na okrągło chore.

- Zgadzam się, rzeczywiście czynsz jest bardzo wysoki, a dopłaty za centralne ogrzewanie są kolosalne. Warunki, w jakich mieszkamy są tragiczne, nasze dzieci wdychają wyziewy z pobliskich kominów i często chorują - dodaje Alicja Rodak.

- Domagamy się i żądamy, żeby nas stąd przeniesiono wreszcie do normalnych mieszkań - mówi Krystyna Kocioł. - Niech dadzą nam na piśmie, kiedy to zrobią, bo słyszymy tylko obietnice.
- Jeżeli dzisiaj nam dadzą inne mieszkanie, to jutro się przeprowadzamy - mówi Agata Bandalewicz. - Za co tutaj mamy płacić 319 zł za czynsz? Jakie warunki mają ludzie w Niemczech, a jakie my? Moje dzieci są chore na astmę oskrzelową, na dodatek jedno z nich przewróciło się na krzywym chodniku i dostało wstrząs mózgu. Mieszkania są jak pudełeczka, ciasnota, a na dodatek grzyb. Dlaczego my mamy się tu męczyć?

- Mamy tu piekło - zaznacza Agata Kaweczyńska. - Z każdej strony jesteśmy otoczeni fabryką i terminalem. W mieszkaniach grzyb, karaluchy, jak tu żyć? Na dodatek do miasta jest bardzo daleko, autobusów nie ma, trzeba iść na pieszo.

Skarga mieszkańców ma być rozpatrzona na najbliższej sesji rady miejskiej. - Wiadomo przecież, że miasto nie buduje mieszkań komunalnych - mówi Dariusz Grochla, przewodniczący rady miejskiej. - Po oddaniu nowych mieszkań socjalnych przy ul. Okrzei pod koniec tego roku może nastąpić poprawa, bo niektóre lokale komunalne zostaną zwolnione. Wówczas mogą się znaleźć mieszkania dla lokatorów z baraków.

- Znam sprawę, bo była u mnie delegacja mieszkańców - stwierdza zastępca burmistrza Franciszek Wołowicz. - Baraki przy ulicy Serbskiej 54 są powoli opróżniane, kilka mieszkań jest już pustych. Chcemy w ciągu trzech lat przenieść wszystkich mieszkańców do innych lokali. Ci, co nie płacą czynszu i mają wyroki eksmisyjne, na pewno nie zostaną przesiedleni do nowych mieszkań socjalnych przy ulicy Okrzei. Do tych lokali skierujemy biedne rodziny, które nie mają zaległości.

F. Wołowicz przypomina, że mieszkania w barakach traktowano jako rotacyjne, przejściowe, więc z mieszkańcami podpisywano umowy na pięć lat. - Lokatorzy mieli w tym czasie znaleźć sobie inne mieszkania. A to, że niektórzy mieszkają tam, w barakach już siedemnaście lat, to czyja to wina? Powinni byli sami zadbać i poprawić swoje warunki mieszkaniowe. Zresztą są też rodziny, które chcą tam zostać, nie chcą się wyprowadzać - dodaje F. Wołowicz.

Mieszkańcy baraków przy Serbskiej 54 zapowiadają, że będą walczyć o lepsze warunki bytowe, bo mają już dość. Mają również zamiar zjawić się na najbliższej sesji rady miejskiej i osobiście przedstawić swoje postulaty i żądania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska