Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubuski poseł wypunktował wszystkie kłamstwa Donalda Tuska

Daniel Sawicki
"Który Donald Tusk jest prawdziwy? Ten który straszył Polskę i wzywa do przyjmowania imigrantów, czy ten, który twierdzi, że trzeba przywrócić kontrolę nad granicami?" - pyta poseł Łukasz Mejza i przypomina medialne wrzutki szefa Platformy Obywatelskiej.

Wykluczające się wypowiedzi przewodniczącego Platformy Obywatelskiej stały się już niemal codziennością. Wystarczy poszperać w internecie, aby samemu przekonać się, że Donald Tusk jest w stanie powiedzieć wszystko i zaprzeczyć sobie dla osiągnięcia doraźnego celu politycznego. Te wystąpienia skwapliwie wyłapuje polityczna konkurencja i zdecydowanie punktuje szefa PO.
Ostatnie wypowiedzi Tuska skomentował na wtorkowej konferencji prasowej poseł Partii Republikańskiej Łukasz Mejza, który wypomniał byłemu premierowi całkowitą zmianę poglądów i kłamstwa w strategicznych dla państwa polskiego kwestiach.

- Tusk mówi, że o sobie że jest królem Europy, ale jest tak naprawdę jedynie królem hipokryzji, bo cała jego kariera polityczna jest oparta na kłamstwie – stwierdził Mejza. - Pamiętamy jak w 2017 roku straszył polski rząd karami za nieprzyjęcie imigrantów. A dziś w 2023 roku mówi, że trzeba odsunąć PiS od władzy, aby Polacy odzyskali kontrole nad swoim państwem i jego granicami. Wiemy co się działo choćby podczas ostatnich hybrydowych ataków Putina i Łukaszenki i wiemy co robiły jego struktury.

Jak przypomniał Mejza atak hybrydowy na granicy z Białorusią spowodował budowę muru na długości kilkuset kilometrów. Tymczasem jak przypomniał Mejza b.

Natomiast w marcu 2023 roku Tusk stwierdził, że nigdy nie mówił, że ten mur nie powstanie – przypomina Mejza. - Czy zatem ma problem z pamięcią, czy traktuje swoich wyborców wprost jak idiotów?

Innym przejawem hipokryzji w kontekście bezpieczeństwa są wypowiedzi Donalda Tuska w sprawie Baltic Pipe. W 2014 roku był premier mówił, że mamy wystarczająco dużo gazu rosyjskiego i nie potrzebujemy norweskiego.

- Natomiast w 2023 roku powiedział, że był pierwszym który zaproponował pracę nad Baltic Pipe. Te dwie wykluczające się wypowiedzi pokazują, że Tusk nie tyko nie szanuje Polaków, swoich wyborców, ale też Polskiej racji stanu. Bo przecież polską racją stanu jest bezpieczeństwo energetyczne – podkreślił poseł Zjednoczonej Prawicy. - Mamy dziś wybór między partią Tuska, której zaprzyjaźnieni politycy przynosili migrantom pizzę i chcieli przyjmować imigrantów do Polski, a między tymi, którzy blokują wejście do Polski migrantów. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie jaką Polskę wybieramy? Ostaję bezpieczeństwa, czyli tę, która jest chwalona za granicą, czy Paryż Warszawy.

Jak zapowiedział premier Mateusz Morawiecki referendum w sprawie przyjmowania migrantów odbędzie się razem z wyborami parlamentarnymi w październiku.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska