Przypomnijmy: ze środy na czwartek na ulicach Zielonej Góry sztabowcy posła wywiesili setki wyborczych plakatów. Materiały pojawiły się w niedozwolonych miejscach. Chodzi o barierki oddzielające trakty piesze od jezdni. W sprawie wypowiedział się prezydent miasta, który skrytykował posła i nakazał służbom porządkowym usunięcie materiałów wyborczych.
W związku z sytuacją Łukasz Mejza wysłał do naszej redakcji oświadczenie.
"Tu o Polskę chodzi, a nie kilka plakatów mniej czy więcej. Jestem wyjątkowo zdeterminowany, aby pogonić Tuska, bo jego powrót do władzy to koniec Polski bezpiecznej. Bezpiecznej ekonomicznie i bezpiecznej dosłownie, militarnie. Wraz z Tuskiem do Polski wróci bezrobocie, praca za 5 zł za godzinę, podwyższanie wieku emerytalnego i wyprzedaż majątku narodowego. Tusk zaprosi, na rozkaz Berlina, hordy dzikich migrantów i nadal będzie rozbrajał polską armię, wpychając naszą Ojczyznę w brudne, zakrwawione łapy Putina. Zrobię wszystko, aby Polska była bezpieczna i nadal się rozwijała. Pełna mobilizacja wszystkich patriotów na wyborczą niedzielę! Pogonimy Tuska!" - napisał
Umieszczanie materiałów wyborczych w Zielonej Górze jest możliwe wyznaczonych do tego miejscach i na podstawie zgody udzielonej przez miejski samorząd. Niedozwolone jest umieszczanie plakatów na barierkach oddzielających chodniki od jezdni.
Zasady publikacji materiałów wyborczych są zróżnicowane w zależności od samorządu. We Wrocławiu np. umieszczanie materiałów w takich miejscach jest dozwolone.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
