Nastolatka jest już uczennicą jednego z gorzowskich liceów. W czerwcu ukończyła Gimnazjum nr 2 w Międzyrzeczu. Była jedną z najlepszych uczennic. Na koniec trzeciej klasy miała średnią ocen 5,3. Była też finalistką wojewódzkiej olimpiady polonistycznej. Jako jedyna w szkole na teście gimnazjalnym zdobyła 150 punktów. Na 150 możliwych!
Mimo tego nie dostała zaproszenia do ratusza, gdzie pod koniec wakacji komisarz Marian Sierpatowski spotkał się z najlepszymi absolwentami gimnazjów. Wręczył im listy gratulacyjne i jednorazowe stypendia. Dziewczyna nie kryje rozgoryczenia.
- Wyszło na to, że wcale nie byłam taką dobrą uczennicą. Dlaczego jednak w spotkaniu wzięli udział uczniowie, którzy mieli gorsze oceny ode mnie? - pyta powstrzymując łzy.
Bo taka jest uchwała
Szkoła wystąpiła z wnioskiem o stypendium dla A. Czerniewskiej. Dlaczego więc nastolatka nie dostała pieniędzy, ani nawet symbolicznego dyplomu? Urzędnicy zasłaniają się przepisami. A konkretnie uchwałą rady miejskiej, która określa, jakie warunki muszą spełniać stypendyści.
- Zgodnie z tą uchwałą stypendia otrzymują uczniowie, którzy zamieszkują na terenie naszej gminy. A ta uczennica mieszka w gminie Przytoczna, dlatego nie mogła otrzymać stypendium - odpowiada Anna Chudzińska z Urzędu Miejskiego.
Dyskryminowani za miejsce zamieszkania?
Uchwała została przyjęta w listopadzie 2008 r. Zdaniem dyrektora Gminnego Zespołu Oświaty Tadeusza Urbanka, jest krzywdząca dla uzdolnionych i pracowitych uczniów, którzy dojeżdżają do międzyrzeckich szkół z ościennych gmin. Ojciec nastolatki Maciej Czerniewski mówi, że to zwykły bubel.
- Stawia uczniów w nierównej sytuacji. Zamierzam zgłosić sprawę Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Przecież gminy otrzymują subwencje na wszystkich uczniów, bez względu na to, gdzie mieszkają - zapowiada.
Jak podkreśla M. Czerniewski, jego córka promowała swymi osiągnięciami szkołę i gminę Międzyrzecz. - Nie chodzi nam o pieniądze, ale o fakt, że na spotkanie najlepszych uczniów nie zaproszono naszej córki. Bardziej by ją ucieszyły gratulacje komisarza i dyplom - mówi.
Po 100 zł dla prymusów
Na podstawie tej samej uchwały stypendia otrzymują obecnie najlepsi uczniowie podstawówek i gimnazjów z Międzyrzecza. Dostają po 100 zł miesięcznie. Ale pod warunkiem, że średnia ich ocen wynosi minimum 4,75, mają wzorowe zachowanie i mieszkają w międzyrzeckiej gminie. Tymczasem wśród prymusów może być wielu zamiejscowych uczniów. Na przykład z Rokitna, Siercza, Policka czy Templewa z ościennych gmin.
- Rozumiem, że stypendia socjalne są przyznawane dzieciakom z niezamożnych rodzin mieszkających na terenie danej gminy. Bo władze powinny wspierać ubogich mieszkańców. Ale naukowe powinni otrzymywać najlepsi uczniowie bez względu na to, gdzie mieszkają. To nagrody za osiągnięcia naukowe i ich ciężką pracę. Dlatego należy zmienić uchwałę - postuluje M. Czerniewski.
Od ponad dwóch miesięcy gminą rządzi M. Sierpatowski, który ma uprawnienia i burmistrza i rady miejskiej. Czy zamierza przychylić się do postulatu ojca dziewczynki? - Teraz jest za późno, żeby zmieniać zasady, bo sporządzono już listy stypendystów. Zastanowię się nad tym pod koniec roku szkolnego - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?