Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nasze koszty wasz człowiek

STEFAN CIEŚLA
Pierwsza w woj. lubuskim agencja pracy tymczasowej próbuje pogodzić interesy pracodawców i osób szukających zajęcia.

Nie milkną narzekania pracodawców na wysokie koszty zatrudniania ludzi, przepisy Kodeksu pracy dające pracownikom uprzywilejowaną pozycję i na rosnącą biurokrację przy rozliczeniach kadrowo-płacowych. Wszystkie te kłopoty może im zdjąć z głowy korzystanie z usług agencji pracy tymczasowej. Takie firmy, powszechnie już obecne na Zachodzie, w naszym kraju dopiero raczkują.

Nasze koszty wasz człowiek

- Generalna zasada jest taka, że to my zatrudniamy ludzi u siebie i jesteśmy dla nich pracodawcą, z wszystkimi wynikającymi z tego skutkami - mówi współwłaścicielka Biura Usług Personalnych i Finansowych "Alfa" w Gorzowie Wlkp. Krystyna Wasilik. Firmę prowadzi razem z synem Arkadiuszem. - Za wpis do bazy danych pobieramy 65 zł, ale ludzie zostają w bazie, nawet gdy znajdą pracę. Nasz zarobek zaczyna się dopiero wtedy, gdy skierowany przez nas pracownik przepracuje co najmniej miesiąc w jakiejś firmie, a my wystawimy jej rachunek z naszą prowizją.
Taki rachunek pracodawca wlicza sobie w koszty, a nie w fundusz płac. - Zatrudniamy ludzi u siebie zazwyczaj na umowy zlecenia, płacimy ZUS i ubezpieczenie zdrowotne, ale bez chorobowego - tłumaczy K. Wasilik. - Rozliczamy i odprowadzamy także wszystkie składki. Jeśli pracownik idzie na urlop, na jego miejsce kierujemy drugiego. Jeżeli firma ma jakąś dodatkową pilną robotę do wykonania, posyłamy jej tylu ludzi, ile potrzebuje i w ten sposób unika płacenia nadgodzin.
Na kierowanych do firm pracowników agencja daje 30-dniową gwarancję. To znaczy, że gdy kandydat się nie sprawdzi, Alfa na swój koszt deleguje następnego pracownika.

Prawna pustynia

Alfa pracuje dopiero trzeci miesiąc, dlatego o zaletach takiego zatrudniania trudno na razie mówić. Zachwala je zatrudniona w agencji Anna Kozdrowska, która kiedyś trzy lata pracowała w ten sposób w Warszawie. Zapewnia, że bardzo jej ta forma odpowiadała i zawsze znajdowała zatrudnienie. Warszawski rynek jest jednak niepowtarzalny, dlatego zalety wypożyczania pracowników zweryfikować musi samo życie.
Tymczasem już pojawiają się problemy i wątpliwości wynikające z tego, że Kodeks pracy tylko zdawkowo w art. 298 wspomina o agencjach pracy tymczasowej i nie znajdzie się w nim odpowiedzi na całkiem proste, ale podstawowe pytania. Kto faktycznie odpowiada za zdrowie i bezpieczeństwo pracownika? Jeśli zdarzy się wypadek, do kogo pracownik kierować ma roszczenia? I wreszcie - czy agencje mogą kierować do firm łamistrajków, co na Zachodzie jest prawnie zakazane?
Spór prawny na temat ochrony prawnej pracowników wypożyczanych, który powstał między jedną z łódzkich firm a inspekcją pracy, dotarł nawet na wokandę Sadu Najwyższego. Ale rozstrzygnięcie w tej kwestii nie ma znaczenia precedensowego. Jeśli więc agencje pracy tymczasowej mają coś przełamać na naszym rynku pracy, ich funkcjonowanie wymaga pilnego unormowania prawnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska