24 lipca do urzędu gminy wpłynęło kolejne pismo oburzonych mieszkańców. Podpisało się pod nim 98 osób. Chcą m.in. opracowania raportu o przewidywanym natężeniu ruchu ciężkich pojazdów po obwodnicy i jego wpływie na środowisko, warunki życia itp.
- Trzeba podkreślić szczególnie trudne położenie mieszkańców ulic Mickiewicza i Kraszewskiego, gdzie wokół mieszkań będą zlokalizowane cztery ruchliwe ciągi komunikacyjne: dwie linie kolejowe, dwie drogi przelotowe z ruchem ciężkich pojazdów i rondo, oczyszczalnia ścieków, planowana infrastruktura do obsługi szlaków komunikacyjnych, a wszystko to na przestrzeni niecałego kilometra napisali sygnatariusze protestu. Z tego między innymi względu poddajemy pod rozwagę władz gminy propozycję, by w ogóle zrezygnować z budowy tzw. obwodnicy przebiegającej w granicach administracyjnych miasta. Zjazd dla ciężkich samochodów zmierzających do stacji PKP i spedycji można urządzić między Rzepinem a Gajcem ( odcinek około 700 metrów przez nieużytki), a obwodnicę miasta może stanowić w przyszłości druga jezdnia planowanego niepłatnego odcinka autostrady A2, a aktualnie istniejąca droga A2.
- To wykluczone mówi zastępca burmistrza Andrzej Skałuba. Zarząd podpisał już ze starostwem powiatowym i Generalną Dyrekcją Dróg porozumienie o modernizacji ulicy Mickiewicza, co będzie stanowić pierwszy etap budowy obwodnicy. Jesteśmy zadowoleni, że po długich staraniach udało się przekonać drogowców do tej inwestycji. Tiry jeżdżą tą drogą i będą jeździły nadal. Chyba lepiej, że nie po starej, wyboistej drodze, ale po nowej.
Zresztą mieszkańcy od dawna zwracali uwagę na stan techniczny tej drogi. Zostanie ona odbudowana łącznie z chodnikami, zrobione zostanie odwodnienie.
Prace prowadzone będą na odcinku od skrzyżowania z drogą A-2 do wiaduktu kolejowego przy zbiegu ulic Mickiewicza i Nowotki.
Ma to poprawić nie tylko warunki jazdy, ale także stan bezpieczeństwa.
- Koleiny na tej drodze i miękkie pobocze były wielokrotnie przyczyną wypadków mówi A. Skałuba. Zyskają także piesi, ponieważ aż do spółki wodno ściekowej prowadzić będzie chodnik. Cieszymy się z tego, bo wielu starszych ludzi, nie chcąc płacić na poczcie czy w banku prowizji za wodę, uiszcza opłaty bezpośrednio w biurze spółki. Teraz zmuszeni są do chodzenia poboczem drogi, co jest niebezpieczne.
W piśmie do urzędu protestujący mieszkańcy zainteresowali się także planami wycięcia kawałka lasu w miejscu, gdzie przebiegać będzie droga.
- Nie ma innego wyjścia wyjaśnia zastępca burmistrza. Przyznaje jednocześnie, że pozyskanie od lasów tego terenu przysparza obecnie najwięcej problemów. Gmina ma przejąć ok. 60 arów lasu.
- Poprzedza to bardzo pracochłonna procedura, a ponadto nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, że pociągnie to za sobą tak duże koszty.
Szacuje się, że wykup wszystkich terenów związanych z tą inwestycją będzie kosztował gminę około 400 tys. zł.
Problemem nie są jednak tylko pieniądze, ale także czas. Drogowcy niecierpliwią się, że miasto nie uporało się do tej pory z wykupem gruntów. Ponaglają, ponieważ we wrześniu chcą rozpocząć prace.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?