Nowa Sól wypięknieje

- W niedzielę na skrzyżowaniu był wypadek. Gdyby było już to rondo, z pewnością do tego incydentu by nie doszło. - powiedział pan Andrzej (nazwisko do wiadomości redakcji ,,GL''), który mieszka w budynku nr 3 na os. Konstytucji.

Z początkiem kwietnia ruszyła na dobre modernizacja miejskiej ul. Staszica. Na pierwszym odcinku od Ronda Solidarności do skrzyżowania z ul. 1 Maja trwają dziś intensywne prace.

Kierujący robotami Sławomir Gawluk z firmy Pa-Bex poinformował ,,GL'' o aktualnie prowadzonych robotach: - Ustawiamy obrzeża pod chodnik, sypiemy tłuczeń pod nawierzchnię asfaltową. Walec wałuje do skutku, aż nawierzchnia pod masę będzie utwardzona.

- Termin zakończenia całej inwestycji przewidujemy na koniec listopada. Pierwszy odcinek od ronda do zjazdu na stację Shella powinien być zakończony do 31 maja - mówi Andrzej Drozdek, z nowosolskiego magistratu. - Gdy skończymy ten odcinek rozpocznie się budowa ronda. Na ten czas przewidujemy wprowadzenie tam ruchu wahadłowego. Shell ma przyrzeczenie zachowania dojazdu do niej przez cały okres przebudowy drogi.

Mimo tego stacji, po rozpoczęciu budowy, znacząco spadły obroty. - Przedtem mieliśmy kierowców, którzy zjeżdżali do nas z trasy. Obecnie przyjeżdżają jedynie stali klienci, prawdopodobnie z sentymentu do nas - powiedział jeden z pracowników firmy.

A jak z niedogodnościami radzą sobie uczniowie i kadra Szkoły Podstawowej nr 8?
- Byliśmy na to wcześniej przygotowani. Dzieci zostały poinformowane, że na skrzyżowaniu Matejki ze Staszica znacznie zwiększył się ruch drogowy i jest tam niebezpiecznie - mówi zastępca dyrektora placówki Danuta Wietrzyńska. - Uczniom wskazaliśmy pasy, z których mają korzystać przy przechodzeniu przez jezdnię. Mają wychodzić ze szkoły w kierunku Kauflandu i dalej pasami przez ulicę Chałubińskiego Dostały zakaz chodzenia koło lasku przy Staszica, w kierunku budowy. O wszystkim wiedzą też rodzice.

Dwóch panów z os. Konstytucji, mieszkających tuż przy przebudowywanej drodze ma odmienne zdania o inwestycji. Wspomniany już na wstępie pan Andrzej jest zadowolony z przygotowywanego rozwiązania.
- Od 1982 roku, od kiedy tu mieszkam, nie pamiętam, żeby coś tu miasto robiło. Droga była bardzo zniszczona, na chodniku leżały kawałki asfaltu. Te roboty są potrzebne, cieszę się, że jest ta budowa. A po jej ukończeniu poprawi się wygląd tej części miasta - powiedział nowosolanin.

Pan Henryk (nazwisko do wiadomości redakcji) stwierdził jednak, że ulica powinna zostać taka jak była. - Nie ma tu przecież takiego ruchu, a przede wszystkim nie ma tirów. Mam już swoje lata, a ponieważ mieszkam tuż przy drodze, dokucza mi hałas maszyn i młotów - powiedział ,,GL'' pan Henryk.