Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochla i Zatonie bez kanalizacji?

Redakcja
Tydzień temu rozpoczęły się prace przygotowawcze do budowy kanalizacji w Drzonkowie i Raculi.
Tydzień temu rozpoczęły się prace przygotowawcze do budowy kanalizacji w Drzonkowie i Raculi. Mariusz Kapała
Budowa kanalizacji w Drzonkowie i Raculi potrwa do końca października przyszłego roku. Nie wiadomo, co z Zatoniem i Ochlą.

Tydzień temu ruszyły prace związane z budową kanalizacji w Drzonkowie i Raculi. Przypomnijmy, w tym miejscu za robotę wziął się inny wykonawca, poprzedni spartaczył robotę. Zgodnie z harmonogramem, nowi fachowcy mają się  wyrobić do końca października przyszłego roku. Dobra wiadomość - do grudnia mieszkańcy nie odczują komplikacji związanych z tą inwestycją. - Do końca tego roku bowiem nie przewidujemy robót na głównej drodze - zdradza Jan Markowski, dyrektor w zielonogórskich wodociągach.

Niestety, jest i zła informacja. O ile z budową kanalizacji Drzonkowa  i Raculi już nie powinno być problemów, o tyle wciąż nie wiadomo, co z Ochlą i Zatoniem. W ZWiK-u niechętnie podejmują ten temat. Określają go krótko dwoma epitetami: trudny, problematyczny. - Wszyscy chcielibyśmy, żeby ta sprawa została zrealizowana. Pojawia się jednak kłopot finansowania. W tej chwili jesteśmy na etapie dokumentacji i wszelkich uzgodnień. Nie wiemy dokładnie, ile pieniędzy pochłonie inwestycja. Wszelkie dotychczasowe wyliczenia były jedynie szacunkowe - przyznaje Markowski.

Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, w tej części wielkiej Zielonej Góry mają powstać nowe oczyszczalnie. Ścieki z tego obszaru nowego miasta już nie będą przepompowywane do działającej teraz oczyszczalni. Rodzi się jednak zasadnicze pytanie: skąd wziąć pieniądze.

W wodociągach mówi się ewentualnie o nowym rozdaniu pieniędzy unijnych na lata 2014-2020. Nadzieje daje również bonus, który wielka Zielona Góra ma otrzymać po połączeniu. Wciąż jednak w sprawie Ochli i Zatonia jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Markowski odniósł się także do problemu miejsc w centrum miasta jeszcze bez kanalizacji. - Nawet w tak wielkim Berlinie też są szamba - zauważa dyrektor ZWiK-u. - Niestety są miejsca, w których ze względów ekonomicznych nie opłaca się nam budowa kanalizacji. Ta ma sens, jeżeli z kilometra rur korzysta 120 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska