Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ofiary pieniężne od dzieci komunijnych podzieliły naszych internautów

Tomasz Rusek 0 95 722 5772 [email protected]
fot. sxc.hu
Gdy napisaliśmy, że w parafii Pięciu Polskich Męczenników w Gorzowie dzieci komunijne dostały koperty z nazwiskami, do których miały włożyć ofiarę z otrzymanych pieniędzy, na naszym forum zawrzało.

Informację o kopertach dostaliśmy od kobiety, która była gościem na uroczystości komunijnej. Nie zbulwersowało jej to, że młodzi mieli dać ofiarę (bo to w parafii wieloletni zwyczaj), tylko fakt, że miała to być ofiara złożona pod nazwiskiem. I to był jedyny zarzut.

Proboszcz Władysław Pawlik (kilka lat temu wybrany jednym z najlepszych proboszczów w kraju) zapewnił nas, że nikt nie chciał nikogo urazić. - Rodzice nie zgłosili nam żadnych uwag. Poza tym zapewniam, że nie sprawdzamy, ile kto dał. Pustą kopertę też przyjmiemy ze zrozumieniem - mówił nam ksiądz, gdy zapytaliśmy o tę sprawę. Powiedział, że zastanowi się, czy za rok też opisywać koperty nazwiskami.

Przypomnijmy: w tekście mocno zastrzegliśmy, że sprawa z kopertami to pierwszy taki przypadek i że parafianie zgodnie przyznawali nam w rozmowach: tutaj nikt, nigdy nikogo do datków nie zmuszał. Czasami księża wręcz nie chcą pieniędzy ofiarowanych podczas kolęd.

Poruszenie na naszej stronie

Sprawa poruszyła naszych czytelników. Corve napisał krótko: - Co miesiąc 38 milionów baranów oddaje około 80 proc. tego, co zarobi, okupantowi zwanemu fiskusem i jakoś z tego powodu barany nie robią problemów.

Jędrek przestrzegał: - Niech księża robią tak dalej to za kilka lat nikt do kościoła nie będzie chodził. Ci, co teraz poszli do komunii, to jeszcze dzieci tych wychowanych w innym duchu. Te dzieci, patrząc na takie zachowanie duchownych, potraktują Kościół jak kolejną instytucję obarczoną jakimś fiskalizmem. Kościół to pewna rodzina i wspólnota, opiera się na pewnej dobrowolności i zaufaniu. Im więcej podpisów, zaświadczeń, potwierdzeń tym mniej mistycyzmu, a tym samym zaufania jak bliźni do bliźniego (...).''
Internauta 9E7Ed7 zaatakował ,,GL'': - Brawo ,,Gazeta Lubuska'', tak trzymać. Wychodzi Wam jątrzenie narodu. Tendencje antychrześcijańskie i antykatolickie u Was zawsze były. Tuba PZPR jeszcze jest żywa (...) - napisał, chyba nie dostrzegając, że ze sprawą zwróciła sie do nas Czytelniczka.

W podobnym tonie był utrzymany głos czytelnika, który zatelefonował do nas natychmiast po ukazaniu się materiału. - Czemu jątrzycie, czemu dzielicie ludzi? Bo ktoś był niezadowolony? Poskarżyła się jedna osoba. Czyli można było tę sprawę jakoś zatuszować, a nie publikować.
Janka na naszej stronie www.gazetalubuska.pl apisała: - Stanę w obronie ks. Pawlika. Na pewno była to nieprzemyślana sprawa z kopertą z danymi dziecka, ale to jest aspekt wychowawczy, dzielenie się z innymi. Byłam w wielu parafiach, w żadnej parafii ksiądz nie zaoferował mi pomocy, wtedy kiedy mieliśmy totalny kryzys finansowy. Ksiądz Pawlik to zrobił, jestem mu bardzo wdzięczna. Zaznaczam, że nie jestem osobą, która całe dnie spędza w kościele, mój mąż nie chodzi do kościoła wcale. Jestem w tej parafii od początku. Była budowa kościoła - nigdy, ale to nigdy nie było nacisków na dawanie. Dlatego bardzo zaskoczył mnie ten artykuł.

Parafianka dodała: - Popieram panią. Ja też jestem tu od zawsze. Nikt nigdy mnie nie zmuszał do płacenia (troje dzieci - trzy chrzty, trzy komunie). Gdy mnie było stać - płaciłam, gdy nie, to nie. I nie było z tego powodu zadanych szykan. Większość z wpisów na tym forum jest niesprawiedliwych.

Swojak dodał: - Tyle lat już chodzę do kościoła i nie usłyszałem ze strony księży słowa, że mam dać jakieś pieniądze. Daję, bo chcę, ale nie muszę. Złośliwcy, którzy kościół widzą z daleka tak piszą. Przez wiele lat ks. Pawlik był proboszczem w mojej parafii i zawsze pomagał innym, szczególnie tym najbiedniejszym. Myślę, że to nieporozumienie z tymi ofiarami (...).

A ślub kościelny to każdy chce

Głos Mikiego - ,,W końcu ktoś głośno postanowił powiedzieć co się dzieje w tej parafii, od samego początku są problemy z proboszczem. Co z tego że wybudował piękny kościół, nie za swoje tylko siłą wydarte od biednych parafian'' oburzył Blondyna. Odpowiedział on długim postem: - Witam wszystkich zbulwersowanych! Ciekawy jestem, kiedy ostatni raz byliście w kościele?!?! Pewnie na ślubie znajomych albo swoim. Kiedy daliście coś na kościół?!?! Pewnie nigdy z własnej woli!!! Ale ślub kościelny chcecie, pogrzeb katolicki też, dziecko wypada ochrzcić, a i do komunii wypada posłać z całą klasą!!! Bo co powiedzą znajomi, sąsiedzi, rodzina ?!?! Jak wam ten kościół i kler nie odpowiada to odejdźcie. A wtedy WARA od NASZEGO Kościoła. Przecież nikt nikogo nie trzyma na siłę!!! Przestańcie tylko żądać od Kościoła ślubu, pogrzebu, posługi itp. Ale gdzie wtedy pokażecie się w białej sukni, jak wytłumaczycie dziecku że tylko ono nie idzie do komunii, jak pochowacie bliskich? Pamiętacie o kościele, jak go potrzebujecie, ale bez żadnych konsekwencji. Skoro uważacie się za katolików, to bądźcie nimi w pełni. Ponoście koszty funkcjonowania kościoła, utrzymujcie swoją parafię. A jak ciebie nie stać na ofiarę pieniężną, to zamiast oglądać seriale, przyjdź do kościoła i pozamiataj podłogi, podlej kwiaty, zetrzyj kurze czy skoś trawnik. Proboszcz na pewno się ucieszy i bardziej to doceni niż gotówkę w kopercie.''

FZ napisał: - Moim zdaniem takie postępowanie jest niedopuszczalne! Rozumiem, że kościół musi się z czegoś utrzymywać, ale nie w ten sposób! Czy nie wystarczy wiadomość podczas mszy, że prosi się o datki co łaska i jednocześnie jakoś uzasadnić prośbę? Dawanie dzieciom kopert z danymi wymusza niejako włożenie tam pieniędzy, wywiera presję także na osoby o niskim statusie materialnym (...).

Hiacynt dodał jeszcze jeden wpis: - (...) zastanawiam się skąd ten krzyk? Wszyscy dobrze wiedzą, że normalne jest, iż wspólnoty wyznaniowe, kościoły czy jakiekolwiek religie utrzymują się z ofiar. A uczyć najmłodszych ofiarności to chyba nic złego? Ofiara jest dobrowolna, wiec jak się komuś nie podoba, to niech nie daje i tyle! Co chwila słychać jak jakiś głąb się żali, że za dużo księża biorą czy chcą. A może po prostu jak się takim nie podoba, to niech przestaną się do księży zwracać ze sprawami lub nauczą się podstaw i przykazań kościelnych, bo piąte jest: Troszczyć się o potrzeby wspólnoty Kościoła. Gdyby chodziło o moje dzieci to był bym zadowolony z takiego pomysłu księdza, to nauczyłoby je dzielenia się tym, co dostają i odpowiedzialności za swoją własną Parafię! Brawo proszę Księdza, tak dalej!!!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska