Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PKS kontra władze Świdnicy i Zaboru. Czy gminy przepłacają za przejazdy dzieci?

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Zdaniem zielonogórskiego PKS-u władze gmin powinny rozpisać przetarg lub konkurs ofert na przewozy dzieci.
Zdaniem zielonogórskiego PKS-u władze gmin powinny rozpisać przetarg lub konkurs ofert na przewozy dzieci. Mariusz Kapała
Gminy Świdnica i Zabór podpisały z Zielonogórską Komunikacją Powiatową umowę na dowóz dzieci do szkoły. Porozumienie ostro krytykuje zielonogórski PKS. – Cena jest zawyżona, umowa ma obowiązywać 10 lat, a przewoźnik został ustalony bez przetargu – wylicza Piotr Pasterniak, prezes spółki.

Zielonogórska Komunikacja Powiatowa to firma, która została powołana do życia przez Zielonogórski Związek Powiatowo-Gminny, w którego skład wchodzi m.in. gmina Świdnica oraz Zabór. Władze tych dwóch samorządów podpisały niedawno umowę z ZKP na świadczenie usług dotyczących przewozów dzieci do szkoły. Ta decyzja spotkała się z ostrą reakcją zielonogórskiego PKS-u. Przewoźnik argumentuje, że wszystko odbyło się ze szkodą dla mieszkańców, z pogwałceniem prawa i reguł rynkowych.

PKS KRYTYKUJE WYBÓR GMIN

- W zeszłym roku obie gminy wystąpiły do nas z zapytaniem dotyczącym kosztów związanych z realizacją tzw. przewozów szkolnych. Przesłaliśmy nasze propozycje i wyliczenia. Sprawa jednak ucichła, aż w końcu po kilku miesiącach zauważyliśmy, że od gmina Świdnica od września, a za Zabór od stycznia, korzystają z usług ZKP w tej kwestii. Byliśmy bardzo zdziwieni, bowiem na te przejazdy nie został rozpisany żaden przetarg – twierdzi Piotr Pasterniak, prezes PKS. Przewoźnik wystąpił o dostęp o informację publiczną, aby przekonać się, jaką ofertę zaoferowano samorządom.

- Okazało się, że na przykład Świdnica płaci miesięcznie za przejazdy ok. 53 tys. zł, tymczasem my zaproponowaliśmy 40 tys. zł. Oznacza to, że gmina wybrała ofertę o prawie 25 proc. droższą. W przypadku Zaboru te warunki są jeszcze bardziej niekorzystne, różnica w kosztach wynosi ok. 30 proc. – przekonuje Pasterniak. Ale to nie jedyne argumenty zielonogórskiej spółki.

- Warto także zwrócić uwagę na okres obowiązywania umowy. Podpisano ją aż na 10 lat! – dziwi się prezes PKS. – Normalnie tego typu porozumienie zawiera się na jeden rok szkolny, czasami na trzy lata. Dzięki temu samorząd ma większe pole do manewru. Również prawo o zamówieniach publicznych mówi, że zamawiający może zawrzeć umowę na okres nie dłuższy niż cztery lata. Odstępstwem od tej reguły jest sytuacja, gdy wykonanie zamówienia przełoży się na konkretne oszczędności. Tutaj jednak jest wprost przeciwnie – uważa Pasterniak. I dodaje, że Świdnica korzystając przez 10 lat z usług ZKP wyda około 1,3 mln zł więcej niż przy ofercie PKS-u.

Zielonogórski przewoźnik jest zdania, że należałoby w tej sprawie ogłosić uczciwy przetarg lub konkurs ofert dostępny dla wszystkich firm na rynku. – Nie tylko my jesteśmy poszkodowani, przecież do przetargu mogłyby stanąć inne firmy transportowe z regionu. Faworyzowanie podmiotu, którego gminy są współwłaścicielami nie jest w porządku, wszyscy powinni mieć takie same szanse. Cała ta sytuacja wygląda bardzo nieprzejrzyście – przekonuje prezes Pasterniak.

Zdaniem zielonogórskiego PKS-u władze gmin powinny rozpisać przetarg lub konkurs ofert na przewozy dzieci.
Zdaniem zielonogórskiego PKS-u władze gmin powinny rozpisać przetarg lub konkurs ofert na przewozy dzieci. Mariusz Kapała

WÓJT ŚWIDNICY SCEPTYCZNY WOBEC OFERTY PKS

Jak do sprawy odnoszą się władze gminy Świdnica? – Chciałbym podkreślić, że podpisanie umowy odbyło się całkowicie zgodnie z prawem. Zarówno przyjęta procedura bezprzetargowa oraz okres jej trwania nie naruszają żadnych przepisów. Samorządy często korzystają z takich rozwiązań, weźmy choćby przykład Zielonej Góry. Miasto również posługuje się swoją spółką w kwestii transportu publicznego – twierdzi wójt Krzysztof Stefański. I jednocześnie zaznacza, że gmina nigdy nie kierowała żadnego zapytania do PKS-u, to przewoźnik sam przesłał swoją ofertę.

- Zaproponowano kwotę 40 tys. zł, ale jednocześnie zaznaczono, że jest ona jedynie wstępna. Nie wiem, w jaki sposób spółka przeprowadziła swoje wyliczenia nie znając żadnych szczegółów dotyczących liczby przejazdów czy też przebiegu tras. Dla mnie ta oferta wygląda na wyciągniętą z kapelusza, nie była wiarygodna – przekonuje Stefański. I dodaje, że to Zielonogórska Komunikacja Powiatowa dokładnie przedstawiła wszystkie koszty. – Nie zamierzamy utrudniać PKS-owi działalności na terenie gminy, ale przewoźnik musi też przyjąć do wiadomości, że na rynku istnieje realna konkurencja – dodaje wójt.

GMINA ZABÓR CHCE MIEĆ KONTROLĘ

Podobnego zdania jest również Robert Sidoruk, wójt Zaboru. – Propozycja złożona przez ZKP jest całkowicie dopasowana do naszych potrzeb, szczególnie że mamy pośredni wpływ na spółkę w ramach Zielonogórskiego Związku Powiatowo-Gminnego. Nie musimy martwić się, że kierowcy są nieprzyjemni dla pasażerów lub że nagle zabraknie dla nas autobusów, a takie przypadki w przeszłości się zdarzały przy współpracy z PKS-em. Wszystko kontrolujemy na bieżąco – przekonuje Sidoruk. Jak wójt odnosi się do kwestii rzekomej różnicy w cenie?

Dworzec autobusowy wymaga modernizacji. Wkrótce mają się rozpocząć drobne prace naprawcze

Czy PKS w Zielonej Górze funkcjonuje prawidłowo? Nasz Czytel...

- Wyliczenia przedstawione przez przewoźnika są jedynie szacunkowe i nie obejmują przejazdów wynikających z prowadzonych przez gminę programów, np. dowozu dzieci na basen do Zielonej Góry. Warto zwrócić uwagę, że gmina rozpoczynając współpracę z ZKP nie zwiększyła w tym roku wydatków na przejazdy, to wciąż ta sama kwota, co rok temu – zauważa wójt. – W 2019 negocjowaliśmy z PKS-em. Przewoźnik początkowo żądał od nas 180 tys. zł w skali roku, dopiero po negocjacjach prowadzonych dla nas przez ZKP udało się zbić tę cenę do 115 tys. zł. W tym roku, jako że ZKP świadczy już własne usług transportowe uznaliśmy, że podpisanie z nią dłuższej umowy jest dla nas lepszym rozwiązaniem. To daje gwarancje i stabilizację przejazdów. Jako członkowie związku możemy w każdej chwili bez konsekwencji zerwać tę umowę, gdyby zaszła taka potrzeba – uważa Sidoruk.

Zielona Góra. Budowa parkingu przy ul. Batorego:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska