Policjanci z Międzyrzecza pomogli mężczyźnie, który miał nagły, bardzo silny atak astmy i nie mógł złapać tchu. Dzielnicowi z posterunku policji w Pszczewie najprawdopodobniej uratowali życie mężczyzny.
Sierż. szt. Jakub Stępień oraz sierż. szt. Bartosz Kopij znajdowali się w niewielkiej miejscowości koło Pszczewa. Podczas rozmowy policjantów z mężczyzną w jego domu 55-latek nagle zaczął mocno kaszleć, miał ciężki oddech, wskazywał na klatkę piersiową nie mogąc wypowiedzieć żadnego słowa. Po chwili przestał oddychać, zsunął się na podłogę, jego ciało oblało się potem, a usta zsiniały - informuje asp. Justyna Łętowska, rzeczniczka komendy w Międzyrzeczu.
Dzielnicowi natychmiast podjęli czynności ratunkowe polegające na ułożeniu mężczyzny w pozycji bezpiecznej, ułatwiającej oddychanie. 55-latek nadal nie mógł jednak swobodnie oddychać, krztusił się, podczas prób podjęcia oddechu słychać było głośny świst. Kontakt z nim był utrudniony, ponieważ nie był w stanie wypowiedzieć żadnego słowa.
- Policjanci zaczęli się rozglądać po mieszkaniu, zauważyli na stole wziewnik. Dlatego podejrzewali, że może być to atak astmy. Mundurowi podali lek mężczyźnie i po jego zażyciu już po kilku minutach zaczął czuć się lepiej, płynnie oddychać - mówi asp. Justyna Łętowska. Mężczyzna odmówił jednak wezwania na miejsce pogotowia ratunkowego. Funkcjonariusze zostali na miejscu jeszcze kilkanaście minut, monitorując samopoczucie mężczyzny i przekazali go pod opiekę rodzinie.
Przeczytaj też:Poważny wypadek koło Międzyrzecza. Zderzyły się dwa samochody osobowe. Rannych zostało pięć osób
Zobacz rownież: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej. Najważniejsze informacje tygodnia:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?