Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podtopienia już im nie grożą

Redakcja
Mieszkańcy domków jednorodzinnych na Zatorzu mogą odetchnąć z ulgą. Cofka z Odry już im nie grozi, bo na Solance działa nowa przepompownia.

Do tej pory bywało tak, że przy wysokim stanie Odry woda powodowała cofkę na dwóch rzeczkach płynących przez Zatorze: Solance i Rudzicy. Efekt: zalewane piwnice domów i posesje. Na tej pierwszej działała co prawda przepompownia, ale była starego typu i nie pozwalała odwadniać zlewni tych dwóch rzeczek.

Utrzymuje poziom wody
- Nowa, zlokalizowana na kanale Solanki, daje możliwość odwodnienia tego obszaru. Stara przepompownia nie potrafiła obniżyć poziomu wody do takiego poziomu, który pozwalał na odwadnianie tego rejonu. Nowe urządzenie jest posadowione niżej - tłumaczy dyrektor Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Piotr Warcholak.

Jak to działa? Gdy wody w Odrze jest dużo, przepompownia jest dla niej barierą i jakby uzupełnieniem wałów przeciwpowodziowych. Gdy z kolei w Solance jest za dużo wody, ten nadmiar przerzuca ona do Odry. Pozwala utrzymywać taki poziom wody, który nie zagrozi Zatorzu. Jej wydajność jest też większa od obecnej prawie o 60 proc. i wynosi 3.800 m sześć./s. Taką pracę zapewniają jej dwie pompy (plus jedna rezerwowa). Stacja pomp jest bezobsługowa, a większość urządzeń jest ukryta pod powierzchnią.

Zbiornik wyrównawczy

Inwestycja Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych obejmowała też odbudowę koryt: kanału Solanki na odcinku ponad 660 metrów oraz rzeki Rudzicy na odcinku prawie 200 metrów. Do tego dochodzi jeszcze budowa zbiornika wyrównawczego na kanale Solanki, który wspomaga pracę przepompowni. Co ze starą przepompownią? - Na razie funkcjonuje. Ale docelowo chcemy ją przebudować i przenieść tam siedzibę naszego inspektoratu - odpowiada P. Warcholak. Całość inwestycji kosztowała prawie 5,1 mln zł (trzy czwarte dała unia).

TRZY WAŻNE INWESTYCJE
Przepompownia to tylko jedno z kilku zadań, które mają poprawić bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w mieście. Kończy się właśnie budowa specjalnej ściany przeciwpowodziowej na ul. Portowej i Korzeniowskiego. To - była, bo już nie będzie - prawdziwa pięta Achillesowa w systemie ochrony. Właśnie tędy woda dostawała się z Odry do miasta i to przy praktycznie każdym większym stanie w rzece. Teraz prawie kilometrowa żelbetowa ściana biegnąca od Harcerskiej Górki do starego browaru będzie barierą nie do przebycia.

Inwestycję w zakresie poprawy bezpieczeństwa połączono też z "estetyką" - konstrukcja ściany jest obłożona płytami granitowymi, a stylizowane lampy utworzą nadodrzańską promenadę. Całości dopełnia oddany do użytku dwa miesiące temu port rzeczny z kładką nad kanałem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska