Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł Mezja o marszałek Elżbiecie Annie Polak: rtęć 2

Daniel Sawicki
- Elżbieta Polak to antybohaterka województwa lubuskiego. To, co zrobiła podczas pożaru w Przylepie można nazwać akcją: „rtęć 2” – mówił w środę na konferencji prasowej poseł Łukasz Mejza.

Mejza skupił się na pożarze składowiska niebezpiecznych odpadów w Przylepie, o którym kilka dni temu mówiła cała Polska. Przypomniał, że składowisko zostało utworzone po decyzji wydanej przez starostę Ireneusza Plechana, prominentnego polityka samorządowego z Platformy Obywatelskiej.

- W sytuacji kryzysu jakim był pożar marszałek Elżbieta Polak kilkakrotnie przekazywała informacje, którymi straszyła mieszkańców i przeinaczała fakty. Marszałek mówiła m.in., że badania dymu będą robione tylko na dachach, co było nieprawdą. Potem o szeregu trujących substancji w powietrzu, gdy nie było nawet pobranych próbek do badania. Marszałek zachowała się tak samo, jak przed rokiem, gdy doszło do zatrucia Odry. Wtedy bezpodstawnie straszyła wszystkich rtęcią. Tymczasem teraz fakty wyglądają tak, że to starosta z Platformy wydał pozwolenie firmie Avinion na zlokalizowanie odpadów w Przylepie – przypomniał Mejza, który zauważył, że firma Avinion dostała zgodę na organizowanie składowiska w ekspresowym tempie, co może wzbudzać poważne wątpliwości, a nawet sugerować korupcję.

Przypomnę, że sprawa gromadzenia odpadów była objęta przedmiotem śledztwa i zarzuty przedstawiono ośmiu osobom – urzędnikom starostwa powiatowego.

Zgodnie z prawem firmy z branży śmieciowej zobowiązane są składać do marszałka odpowiednie sprawozdania. I w 2013 i 2014 roku Avinion złożyła takie sprawozdanie, ale w kolejnych latach już ich nie było. Lecz nie wzbudziło to żadnych podejrzeń pani marszałek.

Zdaniem Mejzy historia składowiska w Przylepie jest pisana alfabetem Platformy, czyli: korupcji, zaniechań oraz dziwacznych interesów i stawia pytanie, co marszałek Elżbieta Polak zrobiła by kontrolować to składowisko.

- Co pani zrobiła, aby wykonać zapisy ustawy o odpadach, w której jest zapis, że urzędy marszałkowskie mają zająć się składowiskami odpadów mającymi powyżej 3 tysięcy ton śmieci? Zamiast pomóc z rozwiązaniu problemu łatwiej było pójść w spór sądowy. A prezydent Kubicki apelował o pomoc w sprawie składowiska w Przylepie – przypomniał poseł Zjednoczonej Prawicy.
Zaprezentowane twarde dane pokazują różnice polityków w podejściu do usuwania zagrożeń związanych ze śmieciami. Za czasów Platformy Obywatelskiej dofinansowanie na usunięcie zagrożeń dla środowiska wynosiło w skali kraju 125 mln złotych, z kolei w czasach rządów PiS to kwota ponad 413 mln złotych.

Najwięcej i najbardziej szkodliwych śmieci zostało przywiezionych do Polski przede wszystkim z Niemiec. Pozwalały na to przepisy, który obowiązywały za czasów rządów PO.

Dlatego niech teraz Platforma najlepiej posprząta te śmieci, a Niemcy zabiorą je do siebie wraz z Donaldem Tuskiem – zaproponował parlamentarzysta Partii Republikańskiej.

Przypomnijmy, że pożar na składowisku niebezpiecznych odpadów wybuchł w sobotę 22 lipca. Na jego utworzenie pozwolił w 2012 roku ówczesny starosta zielonogórski Ireneusz Plechan z PO. W 2015 roku po połączeniu miasta Zielona Góra z gminą, składowisko znalazło się w granicach miasta współrządzonego przez Platformę Obywatelską, która obecnie, za to co się stało, stara się zrzucić odpowiedzialność na prezydenta Janusza Kubickiego.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska