MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Praca w wojsku

Dariusz Brożek
O pracę w międzyrzeckiej jednostce ubiega się m.in. Rafał Joźwiak (na drążku). O wolnych etatach w 17. WBZ dowiedział się z internetu.
O pracę w międzyrzeckiej jednostce ubiega się m.in. Rafał Joźwiak (na drążku). O wolnych etatach w 17. WBZ dowiedział się z internetu. fot. Dariusz Brożek
Ponad 250 etatów czeka na młodych mężczyzn w Międzyrzeczu i Wędrzynie. Muszą jednak założyć mundur.

I liczyć się z tym, że za rok czy dwa będą patrolować afgańskie góry.

Kilka miesięcy temu Karol Szmydchen z Pszczewa zakończył zasadniczą służbę wojskową w żagańskim batalionie rozpoznawczym. Teraz chce ponownie założyć mundur. Ale już jako żołnierz zawodowy. Dlatego pojechał ostatnio na egzamin do jednostki w Międzyrzeczu. - W żadnej z pszczewskich firm nie zarobię tyle, co w armii - tłumaczy.

O pracy w wojsku myśli też jego kolega Tomasz Klemke. Obaj pszczewiacy mają spore szanse na wojskową karierę, bo w 17. Wielkopolskiej Brygadzie Zmechanizowanej w Międzyrzeczu i Wędrzynie na chętnych czeka ponad 250 etatów.

- To oferta dla młodych mężczyzn, którzy mają już za sobą służbę zasadniczą. Po pozytywnym zaliczeniu testów i badań lekarskich mają szansę zostać szeregowymi zawodowymi - mówi dowódca 17. WBZ gen. bryg. Mirosław Różański, który właśnie pożegnał się z jednostką, bo awansował do Sztabu Generalnego.

Egzamin na drążku

EGZAMINY W KOSZARACH

Rekrutacja chętnych do służby zawodowej w 17. WBZ odbywa się we wtorki o 8.00 w jednostce wojskowej przy ul. Wojska Polskiego 17 w Międzyrzeczu. Nr tel. 095 74 12 65, 095 741 42 29.

Szeregowi zawodowi to nowy korpus w polskiej armii. - Do końca przyszłego roku mają zastąpić żołnierzy służby zasadniczej - informuje kpt. Szczepan Głuszczak z Międzyrzecza.

Wstępna rekrutacja odbywa się w koszarach, gdzie kandydaci na żołnierzy przechodzą testy sprawnościowe. - Muszą zaliczyć podciąganie na drążku, tak zwane brzuszki i bieg na dystansie tysiąca metrów - wylicza instruktor wychowania fizycznego chor. sztab. Jacek Jackowiak.

Kandydaci muszą być zdrowi i sprawni fizycznie. Po zdaniu egzaminu w jednostce powinni się zgłosić do macierzystej Wojskowej Komendy Uzupełnień, gdzie składają podanie i są kierowani na badania lekarskie. Te procedury trwają około miesiąca.

- Rekrutacje prowadzimy we wtorki - mówi kpt. Głuszczak.

Właśnie kupił mieszkanie

Ostatnio egzamin zaliczyło 11 kandydatów. M.in. Patryk Szady z Nowej Wsi pod Sulęcinem, który właśnie kończy służbę zasadniczą w Wędrzynie. - Chcę zostać w wojsku. Bo która firma da mi mieszkanie służbowe - pyta.

Szeregowi zawodowi podpisują sześcioletnie kontrakty. Kandydatów nie odstrasza wizja niebezpiecznych patroli po afgańskich górach. - Każdy wybiera taką pracę, jaka mu odpowiada. A mi wojsko pasuje - mówi Wojciech Wieczorek.

Pracę w wojsku wychwala st. szer. Paweł Mazurek, który od dwóch lat służy w 17. WBZ. - Kupiłem mieszkanie i ściągnąłem żonę do Międzyrzecza - mówi.

Dziewczyny nie zaprosi

Czym armia kusi kandydatów? Na początku zarabiają 2,2 tys. zł, a do tego dostają trzynastki i tzw. mundurówki. Kolejnym magnesem są służbowe mieszkania, które ostatnio dostało ponad 30 szeregowców. Jak zaznacza kpt. Głuszczak, w jednostce mają za darmo wyżywienie i zakwaterowanie w kilkuosobowych salach. Jeśli zrezygnują z wyżywienia w koszarach, to dostają dodatkowo ponad 200 zł ekwiwalentu. Wielu wynajmuje mieszkania.

- W koszarach zakrapianych imienin nie wyprawię, ani dziewczyny do siebie nie zaproszę. Bo to przecież jednostka wojskowa - wyjaśnia jeden z żołnierzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska