Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Gorzowa na ławie oskarżonych (wideo, zdjęcia)

Tomasz Rusek
Ma ciemny garnitur, ciemny krawat w drobne wzorki, jasną koszulę. Siedzi w rogu sali. Widać, że jest zdenerwowany, ale panuje nad nerwami lepiej od innych oskarżonych. Ci pocą się, co chwilę ocierają czoła.
Ma ciemny garnitur, ciemny krawat w drobne wzorki, jasną koszulę. Siedzi w rogu sali. Widać, że jest zdenerwowany, ale panuje nad nerwami lepiej od innych oskarżonych. Ci pocą się, co chwilę ocierają czoła. fot. Tomasz Rusek
Ma ciemny garnitur i jasną koszulę. Siedzi w rogu sali. Jest zdenerwowany, ale panuje nad nerwami.

[galeria_glowna]

Wszedł na salę niedługo przed 9.00. Był wyluzowany, uśmiechnięty. Poprawił fryzurę i w towarzystwie mecenasa Jerzego Synowca (prawnik ten reprezentuje w procesie innego z oskarżonych) poszedł schodami do góry, w stronę sali. Po drodze żartowali.

Żart Andrzeja K.

Obok Jędrzejczaka siedzi były wojewoda Andrzej K. Co jakiś czas szeptem rozmawiają. Uważnie słuchali jednak, gdy sędzia odczytywał informacje o kolejnych oskarżonych.

Sala 207 jest na piętrze. Choć największa, to i tak ledwo mieści oskarżonych ich adwokatów, ludzi zainteresowanych sprawą i media. Dziennikarze tak porozstawiali sprzęt, że czasami oskarżonym ciężko było przejść.

A chodzić musieli, bo na wezwanie sędziego każdy po kolei podchodził do jego ławy (leżą na niej opasłe tomiska dotyczące sprawy). Gdy miał to zrobić Andrzej K., przejście było zastawione statywem od kamery. K. uśmiechnął się, wciągnął brzuch, lekko odsunął przeszkodę i rzucił żartem: - Dobrze, że trochę ostatnio schudłem!

Mała poprawka

Tadeusz Jędrzejczak od początku rozprawy bawił się niewielkim przedmiotem, najpewniej etiu od okularów. Potem, gdy zaczęło się wyczytywanie oskarżonych, wyjął dowód osobisty i przewracał nim w dłoni.

Pewnym krokiem podszedł do sędziego Marka Hendlera, pokazał mu dowód, a podczas odczytywania informacji z akt zgłosił dwie poprawki: urodził się w 1955 r. (w aktach był błąd), a jego córki są o cztery lata starsze, niż w odczytywanym dokumencie.

Potem rozpoczęło się odczytywanie aktu oskarżenia. Prokurator wyczytywał kolejne paragrafy, które oskarżeni mieli złamać. Prezydent słuchał tego wpatrzony gdzieś w ścianę. Ale od czasu do czasu przenosił spojrzenie na salę i mrużył oczy, słuchając słów prokuratora.

Popatrz jak Tadeusz Jędrzejczak wchodzi do sądu, zobacz początek procesu w tzw. aferze budowlanej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska