Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przerobili golfa na kabriolet

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Strażakom wystarczyło kilka minut na przerobienie golfa na kabriolet.
Strażakom wystarczyło kilka minut na przerobienie golfa na kabriolet. Dariusz Brożek
Strażacy z Lutola Suchego często ratują ofiary wypadków drogowych. Ostatnio udowodnili mistrzowską sprawność podczas pokazu w Chociszewie.

Po co strażakom nożyce hydrauliczne? Wykorzystują je do ratowania ofiar wypadków drogowych, uwięzionych w rozbitych samochodach. Rozcinają nimi drzwi i dachy, żeby jak najszybciej uwolnić rannych kierowców, czy pasażerów. Podczas takich akcji liczy się dosłownie każda minuta. Dlatego bardzo ważne jest wyszkolenie ratowników oraz używany przez nich sprzęt. Mistrzowską klasę pokazali ostatnio ochotnicy z Lutola Suchego koło Trzciela. Podczas festynu w pobliskim Chociszewie błyskawicznie i profesjonalnie przerobili starego golfa na kabriolet.

Strażakom wystarczyło kilka minut, żeby wyciąć drzwi samochodu, a następnie jego dach, który złożyli w harmonijkę. Ostatnim akordem akcji było uwolnienie kierowcy, w którego wcielił się Kacper Kaźmierski. Wyciągnęli go z samochodu, ułożyli na noszach i przenieśli kilkanaście metrów do karetki.

Pokazem kierował prezes OSP Marian Kałek, wspierany przez pięciu strażaków - Andrzeja Kałka, Marcina Golusika, Tomasza Radziona, Krzysztofa Krakowiaka i Waldemara Nowakowskiego. - W naszej jednostce jest 42 strażaków, w tym 21 czynnych, którzy mogą brać udział w akcjach ratowniczo-gaśniczych - mówi prezes.

Strażacy mają spore doświadczenie w ratowaniu ofiar wypadków. Lutol Suchy przecina ruchliwa droga nr 92, czyli dawna krajowa „dwójka”. Przed otwarciem równoległego do niej odcinka autostrady A2 cały ruch z centralnej Polski do Niemiec odbywał się przez ich wieś i na skrzyżowaniu z drogą powiatową często dochodziło do groźnych kraks. Przed kilkoma laty w jednym z wypadków zginęły aż cztery osoby! - Teraz takich zdarzeń jest mniej, ale i tak mamy pełne ręce roboty - mówi M. Kałek.

W podobny sprzęt i specjalistyczne pojazdy wyposażonych jest kilka innych jednostek OSP z naszego powiatu, należących do tzw. Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego. Często to ochotnicy pierwsi docierają do rozbitych samochodów, dlatego życie poszkodowanych kierowców i pasażerów zależy od ich wyszkolenia, ale także posiadanego sprzętu. Nie tylko wyciągają rannych z wraków samochodów, ale udzielają im także pierwszej pomocy. Wielu z nich ma kursy ratowników i doskonale sobie radzą ze sztucznym oddychaniem, czy masażem serca. Potrafią też obsługiwać specjalistyczny sprzęt. Np. defibrylatory, które uratowały życie niejednemu kierowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska