Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rajd Koziołka w Dąbrówce Wielkopolskiej przyciągnął tłumy [ZDJĘCIA]

Alicja Kucharska
Rajd Koziołka Dąbrówka Wlkp.
Rajd Koziołka Dąbrówka Wlkp. Alicja Kucharska
Bieg, trucht, marszobieg, spacer… sposobów na pokonanie trasy podczas Rajdu Koziołka nie brakowało. Najważniejsze było odnalezienie wszystkich punktów kontrolnych i dotarcie do mety. Liczyła się przede wszystkim dobra zabawa, ale nie zabrakło sportowej rywalizacji.

W sobotni poranek do Dąbrówki Wielkopolskiej zjechali uczestnicy z całego województwa. Indywidualiści, rodziny, grupy przyjaciół. Każdy idealnie odnalazł się podczas I edycji Rajdu Koziołka.

Do wyboru były dwie trasy. Pierwsza, 13-kilometrowa, dla grup, które chciały spędzić aktywnie sobotni dzień, spacerując razem po lesie. Zadaniem uczestników było odnalezienie dziewięciu punktów kontrolnych. Druga trasa liczyła 25 kilometrów, a do odszukania było aż 17 punktów. Błądząc po lesie w poszukiwaniu oznaczonych na mapie miejsc liczba kilometrów wzrastała.
Na chwilę przed startem, zawodnicy zostali wyposażeni w mapy, na których kropkami oznaczono punkty, w których znajdowały się lampiony z perforatorami. Tam biegający na orientację musieli przekłuć swoją kartę, która była dowodem, że dotarło się do wszystkich miejsc. Niewątpliwie przydatne były dobra orientacja w terenie, umiejętność poprawnego czytania mapy oraz… kondycja, gdyż z rekreacyjnym i powolnym spacerem po lesie rajd nie miał nic wspólnego. Uczestnicy poczuli ducha rywalizacji, choć w miłej i przyjaznej atmosferze. – Pomysłodawcą zorganizowania rajdu jest Rafał Kucharski, który cyklicznie bierze udział w podobnych przedsięwzięciach. To nie tylko sam rajd, ale i promocja naszego regionu, gdyż przy okazji uczestnicy poznają piękno naszej przyrody, lasów i ruin, które się w nich znajdują – wyjaśniał Marek Pych, współorganizator.

Zobacz też: Cały pokój ma w pucharach! Bo jego życie to bieganie

Skwierzynę i Międzyrzecz reprezentowały Anna Hałęza oraz Edyta Dudek. – Co jest dla nas najważniejsze? Nie zabłądzić i odnaleźć punkty kontrolne. Nie traktujemy rajdu jako wyścigu a jak spacer rekreacyjny w otoczeniu przyrody – mówiły przed startem. – Takich przedsięwzięć brakuje w naszym regionie, a mamy tak piękne okolice – zaznaczył Tomasz Kufel. I dla niego najważniejsza była dobra zabawa, a nie wynik sportowy. Kibicowały mu żona Dorota oraz dzieci. Wiktoria, Antosia i Gracjan.
Z 13-miesięczną Antosią i 2,5 letnim Andrzejem wystartowali Agata i Piotr Łukejko. Sportowy wózek przystosowany do leśnych duktów pomógł maluchom pokonać trasę. – Tak naprawdę to nasz debiut. Liczymy na świetną zabawę. Zależało nam, by sobotni dzień spędzić inaczej niż zwykle – zaznaczyli.

- Porywamy się na nieznane i pierwszy raz startujemy w tego typu imprezie. Najważniejsza jest dobra zabawa, ale będziemy starali się odnaleźć wszystkie punkty kontrolne w możliwie szybkim czasie – mówili Emilia i Mateusz ze Świebodzina.
Na mecie na wszystkich uczestników czekały lokalne przysmaki. Zupa niebecz oraz ciasto kołocza z okruchelą. Imprezę patronatem honorowym objęła Marszałek Województwa Lubuskiego – Elżbieta Anna Polak.

Choć Rajd Koziołka zorganizowano po raz pierwszy, to impreza ściągnęła do Dąbrówki Wlkp. około 100 zawodników. Sukces może sprawić, że w przyszłym roku odbędzie się kolejna edycja. – Mam nadzieję, że tak właśnie będzie, ale zastanawiamy się nad tym, by impreza co roku odbywała się w innych miejscach – zdradził M. Pych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska