Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Referendum nieważne. Wielu wyborców zbojkotowało głosowanie

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
W przedszkolu przy ul. Mickiewicza głosowali m.in. Ewa i Jacek Wawrzyniakowie
W przedszkolu przy ul. Mickiewicza głosowali m.in. Ewa i Jacek Wawrzyniakowie Fot. Dariusz Brożek
Wczoraj do południa w lokalach wyborczych była niewielka frekwencja. Po obiedzie mieszkańcy wybrali się na spacery. Tylko cześć z nich skorzystało z okazji, aby oddać głos za lub przeciw burmistrzowi. Referendum jest nieważne, bo głosowało zbyt mało wyborców.

W niedzielę odbyło się referendum w sprawie odwołania ze stanowiska burmistrza Tadeusza D, któremu prokuratura postawiła 13 zarzutów związanych z jego pracą w ratuszu. Rano burmistrz i jego żona głosowali w lokalu znajdującym się w przedszkolu przy ul. Mickiewicza.

Między 11.00 i 12.00 głosowało tam około 30 wyborców. M.in. emerytka pani Maria (nie chce swojego nazwiska w gazecie). Poparła samorządowca. Dlaczego? - Bo zrobił wiele dobrego dla miasta. I teraz go za to oczerniają - mówiła ,,GL''.

Referendum jest nieważne, bo nie dopisała frekwencja. Jako pierwsi poinformowaliśmy o tym wczoraj na naszym portalu internetowym; www.gazetalubuska.pl. Za ,,GL'' informacje powtórzyły inne media.

Większość za odwołaniem

Przypominamy, że do urn poszło 2.991 osób, czyli 14.88 proc. uprawnionych. To o ponad 2,5 tys. wyborców za mało, żeby referendum było ważne. 1.876 wyborców głosowało za odwołaniem burmistrza, przeciw było 1.080 osób. Co to oznacza dla gminy? Do listopada przyszłego roku prawdopodobnie będzie nią rządzić Marian Sierpatowski - komisarz powołany przez premiera.

Wróćmy do niedzielnego referendum. Wielu mieszkańców było zdezorientowanych. Sytuacja w mieście jest tak zagmatwana, że nie wiedzieli, jak i po co głosować. Dlatego cześć zbojkotowała referendum.

- Głosując przeciw burmistrzowi oddajemy głos za radą miejską. Tymczasem radni nie wypełniali prawidłowo swoich obowiązków. Większość z nich była bierna, zamiast kontrolować burmistrza - tłumaczy Jan Pomesny.

Kampania bez wskazówek

W przedszkolu przy ul. Mickiewicza głosowali m.in. Ewa i Jacek Wawrzyniakowie
(fot. Fot. Dariusz Brożek)

Kampania przed referendum była nadzwyczaj spokojna. Jeśli mieszkańcy o nim rozmawiali, to najwyżej w domach. Na ulicach nie było widać wyborczej gorączki. Ani nawet obwieszczeń informujących o referendum, obwodach głosowania, czy siedzibach komisji. Były zdzierane, albo natychmiast zaklejane innymi plakatami.

Na początku tygodnia burmistrz zasypał miasto ulotkami. Przekonywał w nich o swojej niewinności i odwoływał się do ,,zbiorowej mądrości międzyrzeczan''. Nie instruował jednak, jak mają głosować.

Podobnie kampanię prowadzili jego adwersarze z Forum Międzyrzecza utworzonego z inicjatywy grupy radnych, którzy wcześniej przyjęli uchwałę w sprawie referendum. Ich plakaty zachęcały do udziału w glosowaniu i promowały hasło ,,Przywróćmy miastu normalność''. Nie było na nich wyborczych wskazówek, które mogły ułatwić mieszkańcom głosowanie.

Będą grzywny za spotkanie?

W sobotę i niedzielę nie odnotowano żadnych incydentów związanych z referendum. W Międzyrzeczu nie było sądowych rozpraw w trybie wyborczym. Jakby obie strony się umówiły, że będą walczyć w białych rękawiczkach. Przedwyborczą sielankę przerwało spotkanie w ratuszu, gdzie na zaproszenie FM przyszło kilkadziesiąt osób. Jeden z Czytelników poinformował nas później, że złamano ordynacje wyborczą, gdyż kampanii nie można prowadzić w urzędach.

- Po artykule w Lubuskiej wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Ustalamy, czy rzeczywiście doszło do naruszenia - mówi insp. Krzysztof Gwizdała, komendant powiatowy policji.

Jak kara grozi organizatorom, jeśli policyjne dochodzenie potwierdzi, że złamali prawo? - To wykroczenie zagrożone karą grzywny - mówi Władysława Wasilewicz, dyrektor gorzowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska