MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Remis jak zwycięstwo

Z Leszna ROBERT GORBAT 0 95 722 69 37 [email protected]
Gorzowianie powalczyli w Lesznie. Prowadzi Tomasz Gollob przed Krzysztofem Kasprzakiem, Damianem Balińskim i Jesperem Monbergiem.
Gorzowianie powalczyli w Lesznie. Prowadzi Tomasz Gollob przed Krzysztofem Kasprzakiem, Damianem Balińskim i Jesperem Monbergiem. fot. Kazimierz Ligocki
Caelum Stal pokazuje, że muszą się z nią liczyć wszyscy możni ekstraligi. Dziś żółto-niebiescy stoczyli fantastyczny bój w Lesznie.

UNIA LESZNO - CAELUM STAL GORZÓW WLKP. 45:45

UNIA LESZNO - CAELUM STAL GORZÓW WLKP. 45:45

UNIA: Adams 13 (2, 3, 3, 2, 3), Shields 5 (1, 2, 1, 1), K. Kasprzak 9 (2, 1, 2, 1, 3), Baliński 5 (1, 2, 1, 0, 1), Hampel 9 (3, 2, 3, 0, 1), R. Kasprzak 2 (2, 0, -, -, -), Pavlic 2 (1, 1, 0, 0).

CAELUM STAL: Gollob 16 (3, 3, 2, 3, 3, 2), Monberg 1 (0, 0, 1, -), Karlsson 8 (3, 3, 0, 2, 0), Ferajn 5 (d, 0, 2, 3, 0), Holta 3 (1, 1, 0, 1), Szewczykowski 0 (0, -, -, -, -, -), Jonasson 12 (3, 2, d, 3, 2, 2).

Sędziował: Józef Piekarski z Torunia. Widzów: 10 tysięcy.

Zabrali tym samym mistrzom Polski i jedno oczko za remis, i bonusa.

W sobotę trenerzy obydwu drużyn najbardziej martwili się o to, by ich podopieczni zdążyli do Leszna z półfinałowych turniejów Grand Prix 2009.

Na szczęście obyło się bez komplikacji. Peter Karlsson i Matej Ferjan szybko dotarli z Motali, a Jesper B. Monberg i Jurica Pavlic z Terenzano. - Jesper zadzwonił do nas w południe i powiedział, że ma już tylko 130 kilometrów do Leszna. Przynajmniej ten problem mieliśmy z głowy - usłyszeliśmy godzinę przed spotkaniem od kierownika Caelum Stali Krzysztofa Orła.

Kopa po osie

Gospodarze wczorajszego meczu przygotowali taką nawierzchnię, jakiej spodziewali się gorzowianie - bardzo przyczepną, miejscami wręcz grząską. Oprócz bardzo silnego, mistrzowskiego składu miał to być główny atut ,,Byków'' w walce o odrobienie sześciopunktowej straty z Gorzowa Wlkp.

Goście zostali przyjęci na obiekcie im. Alfreda Smoczyka nadzwyczaj miło. Wszyscy podopieczni Stanisława Chomskiego otrzymali gromkie brawa, a oficjalnym gościom i dziennikarzom zapewniono godziwe warunki do obserwowania pojedynku. Dawne animozje na linii Leszno - Gorzów poszły w niepamięć. Było tak, jak powinno być w spotkaniu czołowych ekip ekstraligi - uprzejmie i z klasą.

Gorzowianie bez respektu

Zaczęło się zgoła sensacyjnie, bo w pierwszych sześciu biegach padły same remisy. Za sprawą: niezwykle szybkiego i walecznego wczoraj Thomasa H. Jonassona (jako jedyny jeździł w białym, a nie żółtym kevlarze), Tomasza Golloba i Karlssona przyjezdni wygrali indywidualnie aż pięć wyścigów, a w czwartym przywieźli na ostatnim miejscu Roberta Kasprzaka.

Przy odrobinie szczęścia mogło być jeszcze radośniej dla gorzowian. W wyścigu młodzieżowców Pavlic dopiero na ostatniej prostej wydarł jedno oczko Adrianowi Szewczykowskiemu. W III gonitwie sędzia za długo przetrzymał żużlowców na starcie i spowodował spalenie sprzęgła Ferjana. Wreszcie w wyścigach numer V i VI najpierw Monberg, a potem Ferajn źle rozegrali walkę na pierwszym wirażu, choć tuż po starcie znajdowali się na czołowych pozycjach.

Stadion ożył dopiero w VII biegu, gdy Leigh Adams i Adam Shields pokonali podwójnie zupełnie bezbarwnego wczoraj Rune Holtę i defektującego na dystansie Jonassona. Kolejne zwycięstwo za sprawą Australijczyków - tym razem 4:2 - gospodarze odnieśli w IX gonitwie. Rezultat 30:24 oznaczał, że leszczynianie odrobili majowe straty ze stadionu im. Edwarda Jancarza.

Odpowiedzieli jak mistrzowie

Żółto-niebiescy nie poddali się jednak. Chomskiemu znakomicie udały się dwie rezerwy taktyczne. W X wyścigu Jonasson po porywającym ataku ograł Krzysztofa Kasprzaka i Damiana Balińskiego, a w XI Gollob i Karlsson pokazali plecy Shieldsowi i Jarosławowi Hampelowi.

Jakby mało było tych powodzeń, kolejne wygrane 5:1 i 4:2 - najpierw dzięki Gollobowi i Jonassonowi, a chwilę później Ferjanowi i Holcie - goście odnieśli w biegach numer XII i XIII. Przed nominowanymi gonitwami nasi prowadzili 41:37 i byli pewni zdobycia co najmniej bonusa!

Ostatnie słowo należało w tym niezwykłym pojedynku do miejscowych. Wygrywając dwa ostatnie biegi po 4:2 doprowadzili do remisu i uratowali w konfrontacji z gorzowianami jeden duży punkt. W XIV gonitwie radowali się goście, gdy Jonasson przedarł się na drugą pozycję przed Balińskiego. W XV więcej satysfakcji mieli gospodarze, bo najpierw Adams odebrał prowadzenie Gollobowi, a zaraz potem Hampel wysforował się na trzecie miejsce przed Karlssona.

- Dziękujemy! - wykrzyczała gromko w kierunku swoich ulubieńców ponad 200-osobowa grupa kibiców Caelum Stali. Remis w Lesznie jest dla nich jak zwycięstwo.

Bieg po biegu:

I: Jonasson (60,28), R. Kasprzak, Pavlic, Szewczykowski - 3:3
II: Gollob (59,69), Adams, Shields, Monberg - 3:3 (6:6)
III: Karlsson (59,56 - NCD), K, Kasprzak, Baliński, Ferajn (d) - 3:3 (9:9)
IV: Hampel (59,69), Jonasson, Holta, R. Kasprzak - 3:3 (12:12)
V: Gollob (60,07), Baliński, K. Kasprzak, Monberg - 3:3 (15:15)
VI: Karlsson (59,65), Hampel, Pavlic, Ferajn - 3:3 (18:18)
VII: Adams (60,22), Shields, Holta, Jonasson (d) - 5:1 (23:19)
VIII: Hampel (60,32), Gollob, Monberg, Pavlic - 3:3 (26:22)
IX: Adams (59,78), Ferajn, Shields, Karlsson - 4:2 (30:24)
X: Jonasson (60,69), K. Kasprzak, Baliński, Holta - 3:3 (33:27)
XI: Gollob (59,95), Karlsson, Shields, Hampel - 1:5 (34:32)
XII: Gollob (60,94), Jonasson, K. Kasprzak, Pavlic - 1:5 (35:37)
XIII: Ferajn (60,92), Adams, Holta, Baliński - 2:4 (37:41)
XIV: K. Kasprzak (61,03), Jonasson, Baliński, Ferajn - 4:2 (41:43)
XV: Adams (60,72), Gollob, Hampel, Karlsson - 4:2 (45:45)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska