MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robią sobie na złość

Jarosław Janik
Kazimierz Mroczek: - Jestem inwalidą pierwszej grupy i nie mam już zdrowia na sąsiedzką wojnę
Kazimierz Mroczek: - Jestem inwalidą pierwszej grupy i nie mam już zdrowia na sąsiedzką wojnę fot. Jarosław Janik
Jednemu przeszkadzają gołębie. Drugiemu piejący kogut. Z czystej złośliwości zakręcana jest woda. Sąsiedzka wojna trwa od roku.

Wojnę w Nowinach Wielkich prowadzą Franciszek Moskwa i Kazimierz Mroczek. Z rodzinami mieszkają w piętrowym budynku. Pan Franciszek wprowadził się w 2002 r., sąsiad mieszka tam od 47 lat . Zgoda między nimi była przez pierwszych kilka miesięcy. Teraz jeden drugiemu robi na złość. - Sąsiad zakręca mi dopływ wody - żali się mieszkający na piętrze F. Moskwa. - Zakręcałem, bo ścieki lały mi się na głowę - odpowiada K. Mroczek.

Bezradni policjanci

Sąsiadów dobrze znają miejscowi policjanci. - Interweniujemy niemal codziennie. To dla nas bardzo uciążliwe. Są to nieporozumienia i złośliwe dokuczanie - mówi Jarosław Nawrocki z biura prasowego gorzowskiej policji. Nie pomagają ostrzeżenia policji, że bezpodstawne wezwanie funkcjonariuszy grozi grzywną, a sprawa trafi do sądu.

Kazimierz Mroczek: - Jestem inwalidą pierwszej grupy i nie mam już zdrowia na sąsiedzką wojnę
(fot. fot. Jarosław Janik)

Pracownicy Miejskiego Zakładu Komunalnego kilka dni temu zmienili rury kanalizacyjne. Teraz każdy z właścicieli ma osobną sieć i szambo. - Nic więcej nie możemy zrobić - mówi prezes MZK Wojciech Grzecznowski. F. Moskwa starał się w wodociągach o wyprowadzenie zaworu z mieszkania sąsiada. Jego zdaniem wówczas nie zakręcałby mu wody z byle powodu.

- Zakład nie ma możliwości przerobienia instalacji wodnej w mieszkaniach, gdyż odpowiada tylko za przyłączenie wody do budynku. Panowie muszą zrobić to we własnym zakresie - wyjaśnia prezes.

K. Mroczek na słowo ,,sąsiad'' dostaje wypieków na twarzy. - Żyjemy tu jak Pawlak i Kargul. Chociaż nie, oni czasami się godzili. U nas to niemożliwe. Gdybym wiedział, co to za rodzina, to w życiu bym się nie zgodził, żeby tu zamieszkali. Siekierą broniłbym dostępu - mówi. - Chciałem spokojnie mieszkać, a tu taki sąsiad mi się trafił - narzeka F. Moskwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska