Najpierw była nieformalna grupa, która powstała przed paroma laty. Jednak z biegiem czasu chętnych, gotowych do zmieniania miasta było coraz więcej. Stąd narodził się pomysł powołania stowarzyszenia.
- Zawiązaliśmy stowarzyszenie i dołączyliśmy do ogólnopolskiego kongresu ruchów miejskich - wyjaśnia Anna Kraśko, jedna z liderek grupy. Bo tych w sumie jest dziesięcioro. A każda z nich zajmuje się inną dziedziną, która - według miejskiego ruchu - zasługuje w Zielonej Górze na uwagę czy rozwój.
- Po co zawiązało się stowarzyszenie? - zastanawia się Anita Kucharska-Dziedzic. - Dla skuteczności i solidarności. Nie będziemy skutecznie działać, by poprawić komfort życia mieszkańców, jeżeli nie będziemy solidarni. Małe grupy mieszkańców, stykając się z maszyną urzędniczą, nie mają siły przebicia. A razem możemy wiele rzeczy wywalczyć.
Pomysłów na zmiany jest tyle, ilu liderów miejskiego ruchu. Jak mówi Paweł Zalewski, najważniejsze jest jednak dla nich to, by mieszkańcy mieli większy udział w zarządzaniu miastem. A rewitalizacja nie wiązała się w głównej mierze z odnawianiem parków czy placów. Działacze mają też pomysły, jak stworzyć tożsamość miasta.
- Szlak wina i architektury może miasto uczynić niepowtarzalnym, odróżnić je w skali kraju, ale przede wszystkim dać poczucie komfortu mieszkańcom. Tożsamość miejsca to komfort i pewność. Długotrwałą dumę z miasta można uzyskać, jeśli zainwestujemy w przeszłość, w tradycję.
Ale pomysły ruchu miejskiego to także patrzenie w przyszłość, stąd projekty edukacyjne dla najmłodszych.
- Takie działania mogą stworzyć kolejne, bardziej świadome pokolenia - przekonuje Grzegorz Lipiec.
Dla ruchu ważne jest też racjonalne gospodarowanie przestrzenią miasta, dbanie o zieleń, inicjatywy oddolne, planowanie miejskiej komunikacji...
- Centrum miasta jest coraz bardziej zapychane samochodami - zauważa Dawid Kotlarek. - Zielona Góra pilnie potrzebuje studium komunikacyjnego, które uwzględniałoby potrzeby mieszkańców. Jako ruch miejski chcielibyśmy rozpocząć dyskusję np. o bezpłatnej komunikacji miejskiej, budowie ścieżek czy systemie parkingów miejskich.
- Wizja, którą roztaczamy o Zielonej Górze, nie zafunkcjonuje, jeżeli nie będziemy mieć dobrego dialogu społecznego i transparentnych konsultacji społecznych w mieście - mówi Barbara Marcinów. - Mówimy tu o pytaniu mieszkańców o to, jakby chcieli, żeby to miasto wyglądało.
Czy te pomysły i postulaty, to zapowiedź działań grupy, związanych z nadchodzącymi wyborami samorządowymi?
- Zrzeszyliśmy się po to, by mieć siłę przekazu, mocniejszą pozycję w dialogu - mówi Anita Kucharska-Dziedzic. - Będziemy obserwować i przepytywać publicznie kandydatów (na prezydenta - dop. red.). I sprawdzać, czy ich obietnice mają szansę zaistnienia. Wiemy, jakiej Zielonej Góry chcemy.
Zobacz też: Magazyn Informacyjny GL (27.04.2018)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?