Ruszają przygotowania do rozbiórki kładki nad ul. Słowiańską w Gorzowie. Kierowcy, uważajcie! (relacja na bieżąco, zdjęcia)

[galeria_glowna]

Ostatnie chwile kładki nad ulicą Słowiańską
(fot. fot. Tomasz Rusek)

Ruch jest także zamknięty w drugą stronę (jadący od Tesco muszą skręcić w ulicę Fredry.) Z powodu zmian w organizacji ruchu, przed chwilą o mało nie doszło do potężnego karambolu na skrzyżowaniu przy ul. Żwirowej. Samochody jechały na pełnej prędkości prosto. Nagle hamowały przed barierkami. Kierowcy jadący za nimi ledwo zdążyli z tym manewrem.

Całe zamieszanie z powodu rozbiórki kładki, która od 7 lat była nieczynna. Na ul. Słowiańską przyjedzie specjalny dźwig, który ściągnie kilkutonową konstrukcję ze słupów i ułoży ją na jezdni. Droga całkowicie będzie zablokowana. Być może nawet do godz. 20.00. A przez najbliższe 2 tygodnie wyłączony z ruchu będzie jeden pas.

Rozbiórka kładki będzie kosztować miasto około miliona złotych .

18.20

Kierowcy na wszelkie sposoby próbują objechać blokady, wjeżdżając m.in. na parkowe alejki, którymi chodzą piesi. Inni "kombinatorzy" omijają blokadę wjeżdżając pod prąd w stary odcinek ul Słowiańskiej.

18.28

Na miejsce przyjechał gigantyczny, pięciosiowy żuraw, który już niedługo będzie się mocował z kilkunastometrową, ważącą wiele ton kładką. Maszyna podczas manewrów momentami zajmowała cztery pasy drogi (taka jest wielka!)

18.37

Żuraw już wystawił "łapy" - czyli specjalne wysięgniki, które będą go stabilizowały w czasie pracy. To gigantyczna maszyna, ledwie mieści się pod kładką. Przyjechała do Gorzowa aż z Gdańska i jak się dowiedzieliśmy u obsługi może dźwignąć nawet 200 ton. - Ale raczej pełnej siły tu nie wykorzystamy, bo ponoć ta wasza kładka waży 50 ton - powiedział nam jeden z fachowców. Na kładce trwają ostatnie roboty przygotowawcze. Odspawane zostały właśnie ostatnie elementy łączące kładkę z bocznymi dojściami. Ściąganie mostu zajmie się lada moment.

Gigantyczny, pięciosiowy żuraw
(fot. fot. Tomasz Rusek)

18.50

Na miejsce przyjechała właśnie drogówka. Może zapanuje ona wreszcie nad kierowcam-szaleńcami, którzy na pełnej prędkości wjeżdżają pod prąd z obu kierunków Słowiańskiej i hamują dopiero na widok wielkiego żurawia, który tamuje teraz drogę. Widzimy, że fachowcy od rozbiórek pomontowali już niektóre liny, za pomocą których żuraw będzie ściągał kładkę z filarów.

19.00

To już ostatnie minuty kładki nad ulicą Słowiańską. Przed chwilą pan Grohmann (tak nazwaliśmy z fotoreporterem potężnego żurawia, który ma swoje imię wypisane na boku) przebudził się i podniósł już do góry swoje potężne ramię. Obrazek ten przypomina trochę kadr z siódmej części Transformers.

19.17

Chyba nie pójdzie to wszystko tak szybko jak myśleliśmy. Pan Grohmann co prawda zrobił ramieniem rundkę dookoła własnej osi, ale na tym się skończyło. Za to teraz podjechały trzy tiry z wielkim, czarnym "czymś". Wygląda to jak podkłady, na których zostanie ułożony ściągnięty z filaru, 50-tonowy most

19.40

Jest jeszcze mniej kolorowo niż myśleliśmy. Okazuje się, że to wielkie czarne coś, co przyjechało na tirach, to elementy pomocne w balastowaniu żurawia. Pan Bartek z ekipy technicznej tłumaczy to tak: - Ułożymy te elementy na krawędziach maszyny, a ona się będzie balastowała.
Problem w tym, że to balastowanie może potrwać nawet trzy godziny. Kładka może więc być demontowana aż do północy. Roboty tymczasowo zostały przerwane, bo policja nakazała przepuścić samochody jadące w stronę Słowianki. - Okazało się, że nasza blokada zakorkowała pół miasta - wyjaśnia pan Bartek. Także kierowcy uwaga: utrudnienia na Słowiańskiej mogą potrwać nawet do 1 w nocy.

20.23

Kładka jak stała tak stoi. Jest może tylko trochę bardziej mokra, bo deszcz dopiero co przestał padać. Tym razem znalazł dla nas chwilę pan Marek. - Pewnie, że chciałbym już to ściągnąć, ale jeszcze musimy poczekać. Przed chwilą sprawdziliśmy, że ruch na Słowiańskiej mocno zmalał. W ciągu godziny będzie można zacząć mocowanie uchwytów linki żurawia do kładki.