Poniedziałkowe popołudnie. Nie ma prądu w większości mieszkań. Ludzie się wyprowadzają. Ale jeszcze nie wszyscy. Niektórzy nie mają dokąd. Jesteśmy w mieszkaniu zajmowanym przez Ewelinę Madej, 23-latkę, która sama wychowuje 3,5 - letnią córeczkę. Miasto kieruje ją do lokalu tymczasowego, jakim ma być dla niej dom samotnej matki. A ona nie chce.
- Przyszli dziś pracownicy administracji i poinformowali nas, że odłączają nam prąd - opowiada. - U mnie nie działa lodówka, nie mogę się ogrzać, a jestem chora na anginę z powikłaniami.
Anna Plebanek mieszka z trójką dzieci. - Kupiłam już świece, rodzina przyniosła nam termos z gorącą wodą - opowiada. Pani Annie miasto zaproponowało przeprowadzkę do tymczasowego lokalu. - To oznacza dla mnie w przyszłości bezdomność - uważa. - Doradza mi rzecznik praw obywatelskich, powiedział, że nie mają prawa kazać mi się wyprowadzać.
Krzysztof Kowalski, niepełnosprawny, ma się wyprowadzić do przytuliska dla bezdomnych mężczyzn w Żukowicach. - Moja sprawa w sądzie nawet się jeszcze nie rozpoczęła - mówi.
W nocy sami otworzyli skrzynki i włączyli elektryczność.
- To było tylko chwilowe, to była pomyłka - usłyszeliśmy w ZGM, w administracji osiedla Hutnik, kiedy zapytaliśmy dzisiaj, dlaczego tym ludziom odcięto prąd.
W sprawę pomocy lokatorom byłego hotelowca zaangażowanych jest już wiele instytucji. Niedawno pisaliśmy o działaniach stowarzyszenia Kancelaria Spraw Społecznych. Okazuje się, że u prezydenta Głogowa interweniował też Rzecznik Praw Obywatelskich.
W biurze RPO sprawę lokatorów bada zespół zajmujący się prawem mieszkaniowym. Według rzecznika postępowanie prezydent Głogowa budzi wątpliwości.
- Skierowaliśmy dwa wystąpienia do prezydenta - poinformowała nas Kamila Dołowska z biura RPO. - Rzecznik reprezentuje w nich tezę, że działania gminy polegające na zasiedleniu tego bloku były bezprawne. Budynek nie nadawał się przecież na stały pobyt ludzi, a mimo to gmina kierowała tam rodziny, nawet z małymi dziećmi.
Rzecznik zawiadomił inspektora nadzoru budowlanego, poradził także lokatorom, by wystąpili do sądu z powództwem o ustalenie, jaki w tym bloku powinien być stosunek najmu - czy to był rzeczywiście hotel, czy zwykły blok mieszkalny. Kolejne pismo w prośbą o zajęcie się sprawą wysłał do prokuratury rejonowej.
- Na początku listopada pracownik naszej delegatury we Wrocławiu pojechał do Głogowa, przejrzał akta wszystkich spraw sądowych, zrobił fotokopie i sporządził obszerną notatkę dla nas - mówi K. Dołowska. - Jesteśmy na etapie badania tego materiału.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?