Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siedem goli i obroniony rzut karny. Dotkliwa porażka Lechii Zielona Góra we Wrocławiu

Paweł Górski
Paweł Górski
Trener Andrzej Sawicki ma o czym myśleć przed kolejnymi ligowymi meczami
Trener Andrzej Sawicki ma o czym myśleć przed kolejnymi ligowymi meczami Mariusz Kapała/archiwum
Po dobrym występie w Fortuna Pucharze Polski zielonogórska Lechia zanotowała chłodny powrót do ligowej rzeczywistości. We Wrocławiu podopieczni Andrzeja Sawickiego ulegli miejscowej Ślęzie 2:5 (1:1).

Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra 5:2 (1:1)

  • Bramki: Krukowski 2 (34, 66 z karnego), Kluzek (56), Fediuk (58), Matheus (90) – Mycan (43), Surożyński (82).
  • Ślęza: Wąsowski – Trochanowski (od 46 min Gil), Stempin, Wawrzyniak (od 77 min Marcjan), Maciołek, Afonso (od 77 min Matheus), Samiec, Tomaszewski, Fediuk, Kluzek (od 90+1 min Murat), Krukowski (od 77 min Wroński).
  • Lechia: Fabisiak – Ostrowski, Silva, Kurowski – Dzidek (od 79 min Sitko), Maćkowiak (od 66 min Szwed), Babij (od 79 min Athenstadt), Zientarski, Surożyński, Łoboda (od 66 min Zając) - Mycan (od 79 min Staśkiewicz).
  • Żółte kartki: Trochanowski – Ostrowski.

Lechia jechała do Wrocławia jako drużyna z czołówki ligowej tabeli, która tydzień wcześniej urwała punkty liderowi z Częstochowy. Niestety w zespole Andrzeja Sawickiego zabrakło Sebastiana Górskiego, który musiał pauzować ze względu na lekki uraz przeciążeniowy, którego nabawił się w meczu Pucharu Polski z Podbeskidziem Bielsko-Biała.

Pierwsza połowa spotkania była wyrównana, co doskonale odzwierciedlał remisowy rezultat 1:1 do przerwy. Wynik otworzyli gospodarze, którym w 34 minucie nadarzyła się fantastyczna okazja na strzelenie gola. Wrocławianie najpierw obili słupek bramki Wojciecha Fabisiaka, następnie poprzeczkę, aż w końcu skutecznie głową dobił Dominik Krukowski.

Na odpowiedź ze strony Lechii trzeba było czekać zaledwie dziewięć minut. Tuż przed przerwą uruchomiony na prawym skrzydle został Mateusz Zientarski, po czym posłał świetne dośrodkowanie w pole karne. Do górnej piłki idealnie wyskoczył Przemysław Mycan i głową wyrównał stan meczu.

Takie rozstrzygnięcie pierwszej połowy zwiastowało dalszą zaciętą walkę po przerwie. Nic bardziej mylnego – po powrocie z szatni zielonogórzan czekał zimny prysznic w postaci dwóch błyskawicznych trafień Ślęzy. Najpierw w 56 minucie Mateusz Kluzek wykorzystał dośrodkowanie Mateusza Stempina, a chwilę później bardzo podobne podanie Jakuba Gila na gola zamienił Paweł Fediuk. Na domiar złego po kolejnych ośmiu minutach Dominik Krukowski podwyższył na 4:1 z rzutu karnego po faulu Igora Kurowskiego.

W przeciągu 10 minut ekipa z Wrocławia strzeliła zatem trzy gole, całkowicie odmieniając wynik meczu. Lechia próbowała na to odpowiedzieć, lecz przez długi czas nie potrafiła poradzić sobie z pressingiem gospodarzy. W końcu w 82 minucie cień nadziei dał Mateusz Surożyński, który zdobył bramkę z 14. metra. Dodatkowo pięć minut później Wojciech Fabisiak obronił rzut karny.

Te niewielkie pozytywy nie pozwoliły jednak drużynie z Zielonej Góry odwrócić losów spotkania. W 90 minucie Lechię dobił Vinicius Matheus, który w indywidualnym kontrataku uwolnił się defensywie i w sytuacji sam na sam pokonał bezradnego Fabisiaka. Tym samym Brazylijczyk ustalił końcowy rezultat na 5:2 na korzyść Ślęzy.

– Łatwo by było zrzucać to na karb zmęczenia po wtorkowym Pucharze Polski, ale nie chcemy tego robić. Podjęliśmy taką decyzję, że praktycznie składu nie będziemy zmieniać – mówił po meczu drugi trener Lechii Michał Sucharek. – Dziś zabrakło nam takiej… nie chcę powiedzieć, że determinacji, ale bardzo łatwo Ślęza zdobywała bramki. Gospodarze łatwo dochodzili do sytuacji – co mieli to wykorzystali. Wiadomo, że obraz meczu już przy 3:1 się zupełnie zmienia, za chwilę strzelają karnego i jest 4:1. Dużo, dużo pracy nas jeszcze czeka. Musimy sobie powtarzać, że jednak trzeba zdobyć 30 punktów do utrzymania, a nie patrzeć gdzieś w górę tabeli. Szybkie sprowadzenie na ziemię, szkoda że takie brutalne, ale teraz rolą sztabu jest, żeby to wszystko poukładać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska