Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Słubiccy kupcy na nowy bazar przeniosą się latem

Bożena Bryl, 095 758 07 61, [email protected]
- Kończymy roboty ziemne i niedługo zaczniemy wylewać betonową płytę - mówili nam budowlańcy: Ryszard Szymański (od lewej), Bronisław Nastaga i Zygmunt Jabłoński.
- Kończymy roboty ziemne i niedługo zaczniemy wylewać betonową płytę - mówili nam budowlańcy: Ryszard Szymański (od lewej), Bronisław Nastaga i Zygmunt Jabłoński. fot. wojciech Obremski
- Serce rośnie kiedy patrzymy na to, jak budowlańcy uwijają się na placu po naszym targowisku - mówili nam bazarowicze. - Teraz już wierzymy, że niedługo tam wrócimy - dodawali.

Kiedy w styczniu zeszłego roku Stowarzyszenie Handlowców Targowisk Miejskich Odra dostało od gminy teren, na którym stał spalony bazar, wydawało się, że wreszcie ruszy jego odbudowa. Załatwienie jednak wszystkich potrzebnych formalności trwało do końca września. Wtedy kupcy dostali pozwolenie na budowę.

Sprawa się ślimaczyła przez zbiornik z gazem na sąsiadującej z targowiskiem stacji paliw. Według przepisów stoi zbyt blisko. Problem został rozwiązany, kiedy stowarzyszenie dogadało się z Lukoilem o wkopaniu zbiornika w ziemię. (Pisaliśmy o tym 1 października w tekście "Mają zgodę na budowę").

Zamieszały mrozy

Zaraz po tym firma Tomex z Oborników Śląskich weszła na plac budowy. Wtedy wykonawca liczył, że do zimy uda się skończyć roboty ziemne, położyć wszystkie instalacje i wylać betonową płytę. Jednak silne mrozy pokrzyżowały te plany, bo na ten czas trzeba było przerwać roboty. Dlatego zakończenie prac w maju tego roku, jak przewidywał harmonogram, nie jest realne. - Zaraz po świętach wielkanocnych spotkamy się z wykonawcą i ustalimy ostateczny termin zakończenia naszej inwestycji - powiedział nam dzisiaj prezes stowarzyszenia Odra Paweł Sławiak. Twierdzi, że latem kupcy już na pewno będą się mogli przenieść na nowe targowisko.

- Trochę jestem tym rozczarowany, bo nie mogę się już tych przenosin doczekać - mówił Zbigniew (nazwisko do wiadomości redakcji). - Rozumiem jednak, że to zależało od aury - dodał. Opowiadał, że na tymczasowym bazarze warunki są ciężkie, a zimą wręcz nie do wytrzymania. - Musimy się zmagać ze śniegiem, chłodem, deszczem - wyliczał.

Są wolne pawilony

Według P. Sławiaka nie będzie problemu z zagospodarowaniem pawilonów, nie wykupionych przez bazarowiczów, którzy handlowali na targowisku przed pożarem, bo nie wszyscy się na to zdecydowali. Niektórzy po wpłacie pierwszej raty się wycofali. - Zostało nam ponad 20 stoisk, ale ciągle zjawiają się na nie kolejni chętni - podkreślał prezes Sławiak. - Pomógł nam kryzys - podkreślał. - Ludzie wracają z zagranicy, bo stracili pracę, a zaoszczędzone tam pieniądze chcą inwestować, także w pawilony na naszym bazarze - wyjaśniał. - Życie pisze naprawdę nieprzewidywalne scenariusze - stwierdził.

Szef stowarzyszenia zapewniał, że wpłaty osób, które potem zrezygnowały z wykupu pawilonów na nowym bazarze, nie przepadną. - Zgodnie z podpisanymi umowami pieniądze zostaną zwrócone po rozliczeniu inwestycji - zapewniał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska