MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sołtys Rosina: Pomagać, nie szkodzić

(ak)
Sołtys Rosina: Pomagać, nie szkodzićLeszek Dolatowski, sołtys Rosina.
Sołtys Rosina: Pomagać, nie szkodzićLeszek Dolatowski, sołtys Rosina. Alicja Kucharska
Budowa dróg i chodników oraz oświetlenie to najważniejsze cele.

W dwóch pierwszych tygodniach kadencji Leszek Dolatowski, sołtys Rosina złożył do gminy osiem wniosków o pomoc w rozwiązaniu problemów mieszkańców wsi. Niewiele zostało rozpatrzonych pozytywnie, ale jak zapowiada o ich realizację będzie starał się nadal.

- Moja kandydatura to spontaniczna decyzja. Miała być alternatywą. Pomyślałem, że wiele można zdziałać na rzecz wsi. W wiosce prawie nikt mnie nie znał, a udało mi się zdobyć poparcie i myślę, że powoli mieszkańcy przekonują się do mnie. Pomysłów mam bardzo dużo, ale myślę, że budżet gminy mógłby ich nie wytrzymać – żartuje Dolatowski.

Poprawa stanu dróg, oświetlenie, budowa chodników – to najważniejsze cele, które wyznaczył sobie sołtys. Póki co w Rosinie udało się ustawić nowe wiaty autobusowe, uporządkować sprawę koszenia. – Wiaty to nie koniec. Walczę, by obok nich pojawiło się odpowiednie oznakowanie oraz przejścia dla pieszych. Wniosek o chodnik nie został na razie pozytywnie zaopiniowany, ale myślę, że w niedalekiej przyszłości będzie wzięty pod uwagę. W imieniu mieszkańców postuluję również o budowę nawierzchni dróg prowadzących do Rakowa i Darnawy – opowiada pan Leszek.

Wiele we wsi sołtys i mieszkańcy robią samodzielnie. Począwszy od odchwaszczania chodnika po zaplanowane malowanie przystanków. – Niestety, prośba o odświeżenie zabudowań na przystankach autobusowych nie została uwzględniona i w związku z tym, zrobimy to sami - zapewnia sołtys.

Pomoc, zamiast przeszkód. Brak chodników z pewnością utrudnia przemieszczanie się, zwłaszcza na koniec wioski, w kierunku stacji benzynowej. Tam piesi napotykają trudności w postaci mandatów. – Dobrze, że policja dostrzega nieprawidłowości, ale absurdem jest to, że piesi dostają mandaty za to, że chodzą nie tą stroną jezdni. Tam nie ma chodników, to po pierwsze, a po drugie jak mają przejść na przeciwną stronę jeśli nie ma pasów dla pieszych, ruch jest duży, a na środku podwójna ciągła. To daje potwierdzenie temu, jak bardzo jest nam potrzebny chodnik – podkreśla Dolatowski.

Negatywne odpowiedzi, odrzucanie wniosków nie zniechęcają sołtysa Rosina, który twierdzi, że jego funkcja to nawiązanie do obowiązków PR managera oraz idei „pomagać, nie szkodzić”. Leszek Dolatowski ma nadzieję, że wiele uda się zrobić, bo Rosin niewiele korzystał z dofinansowań z budżetu gminy.  Jednocześnie mieszkańcy Rosina są dzięczni za dotychczasowe  prace: przystanki autobusowe, czy wymianę hydrantów przeciwpożarowych.

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska