Zacznijmy od krajówki. Łączy granicę na zachodzie z Gdańskiem, a nawet z obwodem kaliningradzkim (bez problemów można wypatrzyć samochody na tablicach rosyjskich). Wąska, zatłoczona i tym samym niebezpieczna. – Jej pomorski odcinek nie wygląda tak źle. Najgorzej jest od granicy z powiatem człuchowskim do Kostrzyna nad Odrą – uważa starosta powiatu wałeckiego Bogdan Wankiewicz. Nawierzchnia na lubuskich fragmentach była w zeszłym roku remontowana, ale trasa musi mieć pobocza. Od kilku lat "GL” pisze o walce mieszkańców podstrzeleckiej Brzozy, by wzdłuż krajówki zrobić ścieżkę, dzięki której ludzie będą mogli dojechać do miasta bez obawy o własne życie i zdrowie. Projekt takiego remontu na odcinku z Gorzowa (od skrzyżowania w stronę Wojcieszyc i Wawrowa, gdzie powstałoby rondo) do Strzelec Kraj. jest już gotowy. - Teoretycznie nie ma przeszkód, by zaczęła się realizacja – mówi starosta gorzowski Józef Kruczkowski. Jednak na razie jest to niemożliwe. Bo na najważniejszą trasę na północy regionu, która jest też ujęta w strategii województwa, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie ma pieniędzy.
Więcej o wspólnej strategii starostów i kluczowych inwestycjach w regionie przeczytasz w poniedziałek, 4 lutego, w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?