Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szynobus pojedzie z Gorzowa do Berlina

Czesław Wachnik 68 324 88 29 [email protected]
Pomożemy wam w pozyskaniu środków pomocowych na budowę mostu w Milsku. Ale dopiero w planie finansowym po 2014 roku - zadeklarował minister Vogelsanger ((fot. Czesław Wachnik))
Pomożemy wam w pozyskaniu środków pomocowych na budowę mostu w Milsku. Ale dopiero w planie finansowym po 2014 roku - zadeklarował minister Vogelsanger ((fot. Czesław Wachnik))
2014 roku polskie szynobusy, na przemian z niemieckimi, będą jeździć z Berlina do Gorzowa. Do tego czasu ma się też rozpocząć budowa dwóch mostów. Lotnisko w Babimoście liczy na współpracę z Berlinem.

Czytaj też: Będziemy mieli lepsze połączenie z Berlinem

O bezpośrednim połączeniu kolejowym z Gorzowa do Berlina mówi się od lat. Czy to już koniec deklaracji, a początek kursowania polskich szynobusów po niemieckiej stronie? Zapytaliśmy wczoraj goszczącego w Zielonej Górze, ministra infrastruktury Brandenburgii Jorgowi Vogelsangerowi. Odpowiedział on, że jest niemal pewne, że od 2014 roku polskie i niemieckie szynobusy będą jeździły z Gorzowa do Berlina i z powrotem. Nieco później podobne bezpośrednie połączenia powinny połączyć Zieloną Górę z Cottbus. Zieloną Górę z Berlinem i Legnicę z Cottbus. - Jesteśmy mocno zainteresowani, by między naszymi regionami, powstało jak najwięcej bezpośrednich połączeń, zadeklarował minister Vogelsanger. To, że plan ten jest realny, potwierdził też wicemarszałek lubuski Tomasz Hałas.

Ale to nie jedyne uzgodnienia, jakie podjęto wczoraj z niemieckim gościem. Władze lubuskie zaproponowały współpracę między portem lotniczym w Babimoście a budowanym berlińskim lotniskiem BBI. Minister Vogelsanger nie powiedział nie, ale zastrzegł, że na razie jest zbyt dużo niewiadomych, by cokolwiek obiecywać. Dodał tylko, że propozycje portu w Babimoście, chociażby w zakresie cargo czy świadczenia innych usług, przekaże zarządowi lotniska BBI.

Czytaj też: Gorzów Wlkp.: Podróż pociągiem będzie szybsza i wygodniejsza

Bardzo obiecująco zapowiada się współpraca Lubuskiego z Brandenburgią przy budowie mostów. A w planach jest ich kilka. Wymieńmy na Odrze Kostrzyn - Kietz i Urad - Eisenhuttenstadt oraz w Milsku a także na Nysie między Żytowaniem a Cosohen.

Najbliższy budowy jest ten ostatni. W tym roku ma być wpisany do umowy polsko-niemieckiej, a projekt jest na ukończeniu. W optymistycznej wersji most ten wraz z drogami dojazdowymi może powstać w ciągu pięciu lat.

Jeśli chodzi o most i połączenie drogowe Kostrzyn - Kietz, to tu strona polska przekazała sąsiadom cztery warianty jego lokalizacji. Nam najbardziej zależy, by most był częścią tzw. północnej obwodnicy Kostrzyna.

Podobnie wygląda sytuacja w przypadku połączenia drogowego z mostem między Uradem a Eisenhüttenstadt. Na razie mamy warianty i wspólną chęć, by most tam powstał. Co ciekawe, strona niemiecka wzięła na siebie odpowiedzialność za powstanie połączenia Kietz - Kostrzyn a polska: Urad - Eisenhüttenstadt. Jednak realnie rozpoczęcie budowy obu przepraw, rozpocznie się nie wcześniej niż za pięć lat. Nim to się stanie, obie inwestycje muszą się znaleźć w umowie zawartej między Polską a Niemcami.

Interesujące jest też to, że minister Vogelsanger zadeklarował, że pomoże nam w budowie mostu w Milsku. -Wiemy, że to dla was bardzo ważne, dlatego wesprzemy was w pozyskaniu środków pomocowych. Ale dopiero w planie finansowym po 2014 roku - zadeklarował minister infrastruktury.

Czytaj też: Niemcy nauczą zawodu i dadzą pracę kilku tysiącom Polaków

 

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska