Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie był dzień Lechii. Zielonogórzanie przegrali z liderem

Paweł Górski
Paweł Górski
Lechia uległa liderowi tabeli, choć miała swoje okazje do strzelenia gola
Lechia uległa liderowi tabeli, choć miała swoje okazje do strzelenia gola Paweł Górski
W środę 23 sierpnia Lechia Zielona Góra przed własną publicznością uległa Rekordowi Bielsko-Biała 0:2. Tym samym podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego zapisali na swoim koncie trzecią porażkę w sezonie.

Lechia Zielona Góra – Rekord Bielsko-Biała 0:2 (0:0)

  • Bramki: Kurowski samobójcza (56), Iwanek (90+3).
  • Lechia: Fabisiak – Iwanowicz, Sylwestrzak (od 60 min Ostrowski), Kurowski (od 70 min Tumala) – Bambecki (od 60 min Wędzelewski), Strzelecki, Babij (od 75 min Osiński), Zientarski – Surożyński, Matuszewski (od 75 min Łoboda), Mycan.
  • Rekord: Żerdka – Madzia, Nowak, Waluś, Świderski (od 65 min Idzik), Mańka, Kasprzak (od Bogunia), Krysik, Kareta, Wyroba (od 88 min Twarkowski), Kamiński (od 46 min Iwanek).
  • Żółte kartki: Surożyński, Zientarski – Madzia, Waluś, Krysik, Idzik.

Niezbyt udany początek sezonu skłonił trenera Andrzeja Sawickiego do dokonania kilku roszad w wyjściowym składzie na mecz z Rekordem. W jedenastce pojawili się Kacper Strzelecki czy wracający po kontuzji Igor Kurowski.

Od pierwszych minut ekipa z Bielska-Białej zaatakowała bramkę zielonogórzan. Ci byli dobrze ustawieni w obronie, lecz sami początkowo mieli problemy z utrzymaniem posiadania i szybko oddawali piłkę rywalom. Po około 20 minutach gry przyjezdni cofnęli się, czekając na ruch Lechii. Zespół z Winnego Grodu długo nie miał jednak pomysłu na ugryzienie przeciwnika i bardzo często grał przez Wojciecha Fabisiaka, co negatywnie wpływało na tempo pojedynku.

Pod koniec pierwszej połowy nieco więcej zaczęło się dziać pod bramką Rekordu. Zaskoczyć bramkarza gości próbowali m.in. Kacper Strzelecki czy Tomasz Matuszewski, ale Krzysztof Żerdka był tego dnia świetnie dysponowany. Dodatkowo w doliczonym czasie gry bielszczan uratowała poprzeczka.

Bezbramkowy remis na półmetku spotkania sprawił, że po przerwie przyjezdni ponownie ruszyli na bramkę zielonogórzan. Ataki te przyniosły efekt w 56 minucie, choć duża w tym rola szczęścia. Atak lewą stroną wyprowadził wówczas Filip Waluś, który płasko dośrodkował w pole bramkowe. Podanie to niefortunnie przeciął Igor Kurowski, kierując futbolówkę do własnej siatki.

Podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego próbowali odwrócić losy spotkania i to oni w drugiej połowie spędzali większość czasu w ofensywie. Na nic jednak strzały m.in. Przemysława Mycana czy Maksyma Iwanowicza – większość z nich minimalnie mijała bramkę rywali. Ostatecznie w doliczonym czasie drugiej odsłony mecz zamknął Daniel Iwanek, który po akcji prawą flanką posłał z ostrego kąta celnego loba nad Wojciechem Fabisiakiem.

– Szybko dostaliśmy bramkę na 1:0 na początku drugiej połowy. Ogólnie nie było to spektakularne spotkanie, czy to Lechii, czy to Rekordu. Mało się działo, mała intensywność – mówił po meczu drugi trener Lechii Michał Sucharek. – W drugiej połowie goście po strzeleniu bramki postawili na defensywę. My próbowaliśmy się odgryźć, mieliśmy parę sytuacji. Nie strzeliliśmy bramki na remis, więc dostaliśmy gola na 2:0, który zamknął mecz.

Zwycięstwo Cariny na trudnym terenie

Spośród lubuskich zespołów w czwartej kolejce III ligi jedynie Carina Gubin zgarnęła pełną pulę. Podopieczni trenera Grzegorza Kopernickiego wygrali 4:2 z rezerwami Rakowa Częstochowa. W spotkaniu tym hattricka na swoje konto zapisał Denis Matuszewski, a czwartą bramkę dołożył w doliczonym czasie Hubert Konstanty.

Nieudane wyjazdy Warty i Odry

Bez punktów z południa Polski wróciły natomiast AstroEnergy Warta Gorzów i Odra Skrzynie Zając Bytom Odrzański. Piłkarze trenera Mateusza Konefała ulegli MKS-owi Kluczbork 0:3. Bytomianie z kolei pechowo przegrali z Górnikiem II Zabrze 0:1 po golu straconym w 90 minucie. Co ciekawe, Odra na początku drugiej połowy grała w przewadze, jednak w 70 minucie Yevgeniy Belych obejrzał drugą żółtą kartkę, wobec czego obydwa zespoły kończyły mecz w dziesiątkę.

Bez bramek z Karkonoszami

Drugi punkt w sezonie dopisał na swoje konto Stilon Gorzów. Podopieczni trenera Marcina Węglewskiego bezbramkowo zremisowali z Karkonoszami Jelenia Góra.

WIDEO: Zielonogórskie kryte boisko piłkarskie robi duże wrażenie

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska