Zalewany Bytom Odrzański.
(fot. fot. Piotr Jędzura)
- To straszne, znowu tragedia, znowu mamy powódź - żalą się mieszkańcy Bytomia Odrzańskiego. Od wczoraj przychodzą oglądać wielką wodę. A tej stale przybywa. - Nocą jakby stanęło, ale od rana znowu widać jak woda się podnosi - mówią przerażeni.
Odra zalała już tereny działek pod miastem. Jest tak wysoka, że miejscami widać tylko dachy altanek. Z wody wystają wierzchołki słupków od ogrodzeń. Zalana na kilkadziesiąt centymetrów jest również asfaltowa droga. W południe mógł nią jeszcze jeździć traktor dowożący worki z piaskiem.
Woda jest już na podwórkach domów. - Jak tak dalej pójdzie, to wkrótce zostaną zalane piwnice - mówi mieszkaniec rejonu zagrożonego zalaniem. Część piwnic jest już podlana, dlatego mieszkańcy szykują worki z piaskiem. Będą walczyć z żywiołem. Są wystraszeni.
Andrzej Hruszwicki przyglądał się wodzie podchodzącej pod jego dom na Osiedlu Rybackim w Bytomiu Odrzańskim. - To najgorszy żywioł, nie da się jej zatrzymać - mówił bezradnie. - Nie da się niczym zabezpieczyć domu, woda zawsze znajdzie jakąś szczelinę i zrobi swoje - dodał. Wspominał jak w 1997 r. woda zalała jego dom aż po gzyms. - Teraz na szczęście jest niższa, i oby tak już zostało - mówił.
Ludzie przyznali, że Bytom Odrzański w części jest jeszcze bezpieczny. - Nowe miasto zostaje suche, wał się spisał i nie wpuścił wody - mówili. Kreska na ścianie budynku oznaczająca poziom wielkiej wody z 1997 r. na nowym mieście, w południe była sucha. Wody nie było nawet pod murem.
W Bobrownikach pod Otyniem wojsko wzmacniało wały. - Żołnierze pracują niemal cały czas, są tam gdzie ich pomoc jest niezbędna - informuje kpt. Jakub Słowik z 5. Lubuskiego Pułku Artylerii w Sulechowie. We wsi stoją potężne wojskowe pojazdy. Wygląda tak jakby armia szykowała się do oblężenia rzeki. Tak przecież jest.
Mieszkańcy Bobrownik są jednak spokojni. Nie obawiają się wielkiej wody. - W 1997 r. nie zalało nas to i teraz pewnie nie będzie kłopotów - mówi nam starszy pan.
Policja przypomina o zakazie chodzenia po wałach. - Ostrzegamy przed "wycieczkami" na wały. Jeżeli zostanie przerwany wał, na którym będą ludzie dojdzie do tragedii - ostrzega asp. Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?