Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy poprzeczki i jeden gol. Lechia liderem III ligi!

Paweł Górski
Paweł Górski
Lechia Zielona Góra z kompletem punktów po dwóch kolejkach III ligi. W sobotę 13 sierpnia ekipa z Winnego Grodu zainkasowała pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Po golu Kacpra Zająca zielonogórzanie wygrali 1:0 z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

Gwarek Tarnowskie Góry – Lechia Zielona Góra 0:1 (0:0)

  • Bramka: Zając (71).
  • Gwarek: Rosół – Bąk, Borycka, Biskup, Barbus, Czuban (od 79 min Pączko), Będzieszak, Urbański (od 59 min Rakowiecki), Przystalski (od 79 min Bednorz), Pleban, Siga (od 59 min Wiszniowski).
  • Lechia: Fabisiak – Ostrowski, Silva, Kurowski – Zając, Surożyński (od 88 min Staśkiewicz), Dzidek (od 77 min Szwed), Maćkowiak (od 55 min Wieczorek), Babij – Łoboda, Mycan.
  • Żółte kartki: Urbański, Będzieszak, Borycka, Pleban, Barbus – Babij, Sawicki (trener).

Lechia po wygranym meczu inauguracyjnym z Rekordem Bielsko-Biała (3:2) zapowiadała walkę w Tarnowskich Górach o pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Zielonogórski zespół musiał jednak udać się w delegację bez dwóch kluczowych wahadłowych. Mowa o Sebastianie Górskim i Mateuszu Zientarskim, którzy w poprzedzającym mecz tygodniu nabawili się lekkich urazów.

Osłabienia nie przeszkodziły Lechii w przywiezieniu do Zielonej Góry trzech punktów. Już pierwsza połowa była bardzo dobra w wykonaniu podopiecznych Andrzeja Sawickiego, którzy weszli w mecz z dużą werwą. Przed przerwą zielonogórzanie dominowali na murawie, stwarzając kilka naprawdę dobrych okazji na otwarcie wyniku. Jednak jak przyznał po meczu szkoleniowiec zespołu, zabrakło wtedy nieco szczęścia. Lechiści dwukrotnie ostemplowali poprzeczkę bramki bronionej przez Mateusza Rosoła – w okolicach 30 minuty dokonali tego kolejno Gabriel Silva oraz Mateusz Surożyński. Gospodarze odwdzięczyli się tym samym na chwilę przed zejściem do szatni – w 45 minucie futbolówka odbiła się od poprzeczki i kontrowersyjnie zatańczyła na linii bramkowej, lecz arbiter nie dopatrzył się wówczas gola.

Po zmianie stron gospodarze nie pozwolili przyjezdnym już tak dominować na murawie i gra wyrównała się. Paradoksalnie to właśnie wtedy zielonogórzanie zapisali na swoim koncie jedyne tego dnia trafienie. Stało się to po stałym fragmencie gry – po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Lechia oddała kilka strzałów z rzędu. Swojego szczęścia próbowali Rafał Ostrowski czy Mateusz Surożynski, ale to dopiero dobitka Kacpra Zająca sprawiła, że piłka znalazła drogę do bramki Gwarka.

Gol ten ustawił końcowy wynik meczu, mimo że ostatnie minuty stały pod znakiem zażartej wymiany ciosów z obu stron. Jak po końcowym gwizdku przyznał trener Sawicki, mecz toczył się do pierwszego trafienia:

– W pewnym momencie pierwszej połowy zdałem sobie sprawę, że kto strzeli pierwszy, ten może zgarnąć trzy punkty. Generalnie pierwszą połowę zagraliśmy bardzo dobrą. Brakło nam skuteczności, mieliśmy dużo sytuacji, ale też bym tutaj nie ganił zawodników, bo brakowało nam troszkę szczęścia w polu karnym. Były poprzeczki, obrońcy przeciwnika wybijali z pustej bramki. W drugiej połowie przeciwnik był bardziej zdeterminowany i jako pierwszy miał swoją sytuację po przerwie, co wprowadziło trochę nerwowości w naszej grze. Wydaje mi się jednak, że piłka była dzisiaj sprawiedliwa, bo z przekroju całego meczu to my zasłużyliśmy na to zwycięstwo – pochwalił swój zespół zielonogórski szkoleniowiec.

Przed ostatnim meczem 2. kolejki Lechia objęła fotel lidera III ligi, grupy III – ex aequo z Rakowem II Częstochowa. Kolejny mecz zielonogórzanie rozegrają już w środę 17 sierpnia. Wówczas na Dołku stawi się beniaminek, Chrobry II Głogów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska