W grudniu ub.r. Katarzyna Hall, Minister Edukacji Narodowej, wydała rozporządzenie w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz kształcenia ogólnego w poszczególnych typach szkół. Skutkiem jest całkowita zmiana podręczników do klas pierwszych szkół podstawowych, gimnazjów oraz szkół średnich. Pojawiły się nowe wydawnictwa, a wraz z nimi nowe wydatki dla rodziców. Bo książki, z których młodzież ma korzystać, wcale takie tanie nie są.
Obrazki kosztują
Sprawdziliśmy ceny całych kompletów w jednej z zielonogórskich księgarń - Virtus pod Hermesem. - Dla uczniów szkół podstawowych ceny wahają się pomiędzy 200 a 270 zł, dla gimnazjalistów od 250 do 350 zł, a dla licealistów sięgają nawet 400 zł. Ta rozpiętość zależy od języków obcych, jakie uczniowie wybiorą - mówi Julita Przeciszewska, sprzedawczyni.
Rodzice pierwszaków załamują ręce. - Ceny coraz bardziej idą w górę. Dlaczego? Bo wydawnictwa specjalnie zmieniają szatę graficzną i już żądają w zamian kilka złotych więcej - mówi spotkany w zielonogórskiej księgarni Andrzej Pałas.
- Wyprawienie córek do szkoły to spory wydatek. Dla młodszej musiałam kupić wszystkie książki nowe. Już wydałam na nie 500 zł - mówi Agnieszka Jaroszewska z Jenińca w gm. Bogdaniec, która wychowuje dwie córki. Starsza zacznie naukę w trzeciej klasie gimnazjum, młodsza w pierwszej gimnazjum. Pani Agnieszka liczyła, że młodsza będzie korzystała z podręczników starszej. - Dlatego nie sprzedawałam tamtych książek. A teraz okazuje się, że mogę je wyrzucić do kosza - mówi.
Wystarczy faktura
- Te książki są bardzo drogie. Za samą biologię zapłaciłam 40 zł. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy ta wiedza powinna aż tyle kosztować - zastanawia się Aleksandra Makała, która zaczyna naukę w zielonogórskim liceum.
(fot. fot. Marek Marcinkowski)
Najuboższe rodziny, u których dochód nie przekracza 351 zł na osobę, dostaną od 150 do 170 zł zapomogi finansowej w ramach programu "wyprawka szkolna". - W 2012 roku reforma wejdzie w życie, nastąpi całkowita wymiana podręczników - tłumaczy Ferdynand Sańko, lubuski wicekurator oświaty. - Poza tym 10 procent funduszy z programu dostają dyrektorzy szkół i wybierają dzieci, którym pomoc finansowa jest potrzebna - dodaje Sańko.
- Rodzice piszą do nas podanie i przedstawiają zaświadczenie o zarobkach. Wtedy zaglądamy do kryteriów zapisanych w rozporządzeniu, czyli wielodzietność, sytuacje losowe, eurosieroty, choroby w rodzinie. Takie osoby mogą uzyskać dofinansowanie w wysokości 280 zł, oczywiście jeżeli przedstawią fakturę na zakup podręczników - informuje Elżbieta Terajewicz, dyrektorka Gimnazjum nr 3 w Zielonej Górze.
Lepsze wykształcenie?
Podręczniki zmieniają się przez podstawę programową, która została już zatwierdzona przez minister Hall. - Były sugerowane poprawki do projektu i wszystkie zostały uwzględnione. Rozporządzenie już funkcjonuje - mówi Bożena Skomorowska z biura prasowego MEN.
Odwrotu nie ma. I choć rodzice i młodzież nie są zbyt zadowoleni ze względu na wydawane pieniądze, to mają nadzieję, że przynajmniej poziom edukacji się poprawi. - Może w końcu zdawalność matur pójdzie w gór? - zastanawia się A. Pałas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?