Załóżmy, że nad Kostrzyn nadciąga wielki huragan. Wiatr niszczy namioty, flagi, łamią się drzewa. Co z wielkimi, metalowymi konstrukcjami, wzniesionymi na festiwalowej łące? Jak zachowa się duża i mała scena? Czy konstrukcje się nie zawalą? - Można być o to spokojnym. Dekoracje na scenach i plandeki, które zasłaniają jej tył i boki, są atestowane. Chodzi o to, że przy naprawdę dużym podmuchu wiatru, odrywają się i spadają, scena wtedy stawia dużo mniejszy opór - tłumaczy Owsiak.
Jakby tego było mało, centrum dowodzenia Przystanku jest w bieżącym kontakcie z meteorologami. Gdy do Kostrzyna zbliża się ulewa lub silny wiatr, informacja ta natychmiast trafia do organizatorów festiwalu.
Dwa razu w czasie trwania imprezy zdarzyło się, że wysiadły potężne transformatory, zasilające w prąd m. in. dużą scenę. - Jesteśmy na to przygotowani - zapewnia Owsiak. W pobliżu sceny stoją potężne agregaty, które w razie potrzeby można w każdej chwili odpalić. - Ostatnio przełączenie zasilania zajęło nam dosłownie cztery minuty - tłumaczy szef WOŚP. Wszystko jest pomyślane w taki sposób, że nawet przy awarii zasilania, wciąż będzie działał mikrofon i oświetlenie. Wszystko po to, by nie wywoływać paniki i spokojnie wytłumaczyć woodstockowiczom zgromadzonym pod sceną, co się dzieje. - Odpalanie agregatów to ostateczność, działają one na paliwo, a my staramy się być ekologiczni. W tym roku energia, która zasila dużą scenę, pochodzi z elektrowni wiatrowych - mówi Owsiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?