- Drogi? U nas ich w ogóle nie ma - mówili mieszkańcy Drzewic na spotkaniu z radnymi. Zorganizowano je w zeszłym tygodniu. Radni mieli wysłuchać problemów ludzi. Okazało się, że największym są drogi.
W ostatnich latach to właśnie Drzewice były jedną z najszybciej rozwijających się dzielnic. Wytyczano działki, które szły na pniu. Wciąż powstają domy. Jest cicho, spokojnie, blisko do lasu, a z drugiej strony tylko kilka minut jazdy samochodem do centrum. - Ludzie pobudowali się, zainwestowali setki tysięcy, płacą podatki jak wszyscy. I co? Sam pan widzi. Dziury takie, że autem nie można przejechać - mówi pan Krzysztof.
Próbowaliśmy przejechać samochodem przez ul. Cmentarną. Na próżno. Dziury są tak głębokie, że w niektórych miejscach żwirowa droga ociera o podłogę samochodu. Podobnie jest na Kościelnej, Szkolnej, Wąskiej... Ludzie oburzają się, że nowe drogi obiecuje im się co roku. - A póki co jedyne, co zrobiło miasto, to zasypywanie dziur gruzem, dachówkami, frezowanym asfaltem. To nie jest rozwiązuje problemu, wręcz przeciwnie. Ostre dachówki przecinają opony, a asfalt strasznie śmierdzi, kiedy jest ciepło - mówią mieszkańcy. Twierdzą, że są traktowani po macoszemu. Ich zdaniem w centrum miasta prowadzi się wielkie inwestycje, a fatalnymi drogami na osiedlu nikt się nie zajmuje.
- Problem dróg w Drzewicach trzeba przynajmniej doraźnie rozwiązać jeszcze w tym roku. Mieszkańcy wiedzą, że nie da się od razu wybudować wszystkich jezdni. Ale będziemy rozmawiać z burmistrzem, żeby chociaż wyrównać i utwardzić te już istniejące - tłumaczy radny Mieczysław Jaszcz. Radny Ryszard Andrys przypomina, że miasto będzie chciało wyremontować najdłuższą z ulic - Cmentarną - dzięki dofinansowaniu na tzw. schetynówki. Połączy ona małą obwodnicę miasta z nową drogą do specjalnej strefy ekonomicznej. Czy się uda? - Będziemy się starać o dofinansowanie. To droga, która spełnia wszystkie kryteria. Jesteśmy już po rozmowie z projektantem. Będzie trzeba zrobić dokumentację, a potem projekt przebudowy - tłumaczy Zbigniew Biedulski, wiceburmistrz Kostrzyna. Miasto ma odłożone trochę tłucznia i innych materiałów, które zostały po już zakończonych inwestycjach. - Będziemy go chcieli wykorzystać do równania dróg. Jestem dziś umówiony z jednym z mieszkańców ul. Kościelnej. Chcę na miejscu zobaczyć, jak wygląda sytuacja i na które odcinki drogi trzeba zwrócić specjalną uwagę - mówił nam wczoraj wiceburmistrz.
Fatalne drogi są też na osiedlu Warniki. Tu również w ostatnich latach nowe domy wyrastały jak grzyby po deszczu. Nie wybudowano jednak żadnej nowej jezdni. - Dlatego jeden z pomysłów jest taki, żeby jednego roku budować nową drogę na Drzewicach, w kolejnym roku na Warnikach, a potem znowu na Drzewicach. Dzięki temu za kilka lat uda nam się zrobić najgorsze odcinki - tłumaczy radny Andrys. Ale ten pomysł, podobnie jak schetynówka na Cmentarnej, będzie możliwy do zrealizowania dopiero od przyszłego roku.
Radni i wiceburmistrz zapewniają, że jeszcze w tym roku wszystkie najgorsze odcinki zostaną utwardzone i naprawione. Sprawie będziemy się przyglądać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?