Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Głogowie naciągają ludzi na kuchenki

Dorota Nyk
Domokrążcy wciskają niemarkowe kuchenki za znacznie zawyżoną cenę przeważnie starszym ludziom. Tak się dzieje od lat, w wielu miastach.
Domokrążcy wciskają niemarkowe kuchenki za znacznie zawyżoną cenę przeważnie starszym ludziom. Tak się dzieje od lat, w wielu miastach. fot. Dorota Nyk
- Napiszcie o działaniach firmy, która mami ludzi. Próbowała naciągnąć moją babcię. Wcisnęła jej kuchenkę gazową wraz z montażem. Słono by za to zapłaciła, znacznie więcej niż w rzeczywistości kosztuje - opowiedział nam Czytelnik.

Takich starszych ludzi, którzy dali się naciągnąć lub byli do tego namawiani, jest w Głogowie znacznie więcej. Widać ostatnio w mieście byli pracownicy firmy, która usiłuje sprzedawać kuchenki za większe pieniądze niż w rzeczywistości kosztują. I jak widać klientów znajduje.

- Trafiło do nas kilka zawiadomień od ludzi, którzy uważają, że zostali oszukani - informuje oficer prasowy policji Bogdan Kaleta. - Akwizytorzy domokrążcy zaproponowali im sprzedaż kuchenek wraz z montażem. Niektórzy głogowianie podpisali z nimi umowy, a dopiero potem się zorientowali, że zapłacili dwa razy więcej niż to powinno kosztować. Prowadzimy w tej sprawie czynności i sprawdzamy, czy nie doszło do oszustwa. Firma, która się tym zajmuje, jest nam znana. Wiemy, że działa w ten sposób od dawna, w całej Polsce. Jej pracownicy mają takie umiejętności, że potrafią namówić ludzi do kupienia towaru, który w rzeczywistości znacznie mniej kosztuje. Chodzi im o to, by sprzedać za jak najwyższą cenę, a jeśli znajdują takich, którzy chcą kupić ich towar, no to jest ich zarobek. My możemy tylko apelować do ludzi o rozwagę. Lepiej niczego od razu nie kupować, najpierw zorientować się w cenie.

Nasz Czytelnik opowiedział nam, jak próbowali naciągnąć jego babcię - i w sumie prawie im się to udało. Podobno przedstawiciele tej firmy odwiedzają przeważnie starsze osoby, bardziej łatwowierne.

- Przyszli i powiedzieli, że są z gazowni. Tak przynajmniej moja babcia zrozumiała - opowiada. - Powiedzieli jej, że jest wymiana kuchenek gazowych i jeśli się nie zgodzi na wymianę, to będzie musiała to zrobić sama i poniesie większe koszty. Babcia się zdziwiła, ale jednocześnie wystraszyła. Bardzo szybko podsunęli jej umowę do podpisania.

Babcia za niemarkową kuchenkę i jej zamontowanie miała zapłacić 2.600 zł. Na szczęście rodzina się zorientowała i anulowała umowę ratalną. To jednak nie koniec problemów, bo pracownicy firmy zabrali starą kuchenkę, a zamontowali nową. Nadal stoi w kuchni.

Firma, która zajmuje się taką działalnością, jest z Dobroszyc koło Oleśnicy. Można do niej zadzwonić, ale najwyraźniej nikt tam nie chce prowadzić żadnych rozmów i wysłuchiwać pretensji lub skarg przez telefon. Odzywa się tylko automatyczna sekretarka, która informuje że biuro jest czynne od godz. 10 do 14.00.

- Gazownia nie wymienia żadnych kuchenek. My się zajmujemy tylko dostawą gazu i obsługą sieci - mówi kierownik sekcji obsługi sieci w Głogowie Bogusław Wajda. - Podszywanie się pod naszych pracowników nie jest nowością. Dzieje się tak od lat i w różnych miejscowościach. Wiem, że w zeszłym roku w Głogowie też były takie sytuacje. Sprzedawcy wymuszali podpisanie umów strasząc ludzi odcięciem gazu.

Każdy pracownik gazowni ma przy sobie identyfikator, na którym oprócz danych osobowych jest także wypisane co ma on prawo robić. Można porównać dane w identyfikatorze z tymi w dowodzie osobistym. Bo na naszą prośbę ma on obowiązek się wylegitymować. - Urządzenia gazowe są prywatną własnością każdego mieszkańca - przypomina B. Wajda.

- Starsi ludzie nie orientują się w tym buszu wolnego rynku i ta firma to wykorzystuje - uważa B. Kaleta. - Muszą pamiętać, że z tych umów, które podpisali, można się wycofać. Powiatowy rzecznik konsumentów może doradzić jak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska