Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Gorzowie słupy stoją na środku chodnika

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
Słupy na ścieżce przy ul. Kasprzaka to najsłynniejsze zawalidrogi w mieście. Pewien rowerzysta za wjechanie w jeden z nich dostał 2 tys. zł odszkodowania.
Słupy na ścieżce przy ul. Kasprzaka to najsłynniejsze zawalidrogi w mieście. Pewien rowerzysta za wjechanie w jeden z nich dostał 2 tys. zł odszkodowania. fot. Kazimierz Ligocki
Gdzie? Na ul. Kwiatowej. - Znowu jakieś słupy na środku chodnika? Może zrobić z tego nasz znak rozpoznawczy? - kpi Piotr Bladowski z Zawarcia. Urzędnicy od inwestycji na to: - Inaczej się nie dało.

[galeria_glowna]
O lampach pośrodku chodnika poinformowała nas Barbara Rampold, która mieszka przy ul. Kwiatowej. - Trochę dziwnie to wygląda. Nie wiem, czy ktoś coś przegapił? A może zrobił niezgodnie z poleceniem, błędnie? - powiedziała nam zaniepokojona. Poprosiła, by to sprawdzić jak najszybciej, póki robotnicy jeszcze nie zeszli z drogi (jest remontowana).

Spacer slalomikiem

Pojechaliśmy na Kwiatową. To - choć leży na uboczu Zawarcia - całkiem reprezentacyjna ulica. Nieopodal jest duma miasta: odpicowany na połysk za grube miliony stadion żużlowy i niemal nowiusieńska Komenda Wojewódzka Policji.
No i od niedawna są też lampy pośrodku chodnika. Stoją tak od strony ul. Śląskiej. W sumie trzy sztuki. Obok nich drepcze z podręcznym wózeczkiem na zakupy pani Janina z ul. Grabowej. - No dziwne te lampy, dziwne. Jak ktoś nie uważa, może się z nimi zderzyć. Ja uważam - mówi i odchodzi.

Lampy mija leciutkim slalomikiem. Wszyscy tak robią, bo na poboczach, w miejscu, gdzie są słupy, budowlani porobili z kostki małe obejścia. - A może to nie obejścia, tylko ostateczne miejsce dla lamp? Po co już się czepiacie? Jeszcze nam zupełnie latarnie zlikwidują! - komentuje pani, która przed chwilą kupiła krzyżówki w kiosku nieopodal.

Tak miało być

O wyjaśnienia poprosiliśmy naczelnika wydziału inwestycji Władysława Żelazowskiego. Sprawdził to dla nas i poinformował: - Takie usytuowanie tych trzech lamp przy Kwiatowej to nie pomyłka. Po prostu tak biegnie podziemne uzbrojenie i nie dało się inaczej zamontować słupów. Żeby pieszym nie utrudniało to przechodzenia, przy każdej tak zamocowanej latarni zrobione małe obejście - wyjaśnia naczelnik Żelazowski. Podkreśla, że obecnie pod ziemią jest tyle różnych rur, kabli i sieci, że czasami naprawdę trudno znaleźć miejsce na porządne umocowanie oświetlenia. Trochę racji ma - w innych miastach Polski także jest z tym problem.

Jednak w Gorzowie to już kolejny chodnik z niespodzianką. Najsłynniejsze słupy są na trakcie spacerowo-rowerowym przy ul. Kasprzaka (to jednak nie była inwestycja miasta, całość sknocił projektant, budowę nadzorowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad). Poturbował się o nie kiedyś rowerzysta. Wygrał od miasta 2 tys. zł odszkodowania!

Takie same kwiatki są też przy Słowiańskiej, na Podmiejskiej i Pomorskiej. Były również na Walczaka i Grobli, ale m.in. po naszej interwencji udało się zawalidrogi przestawić.

Kompromitacja

Władysław Pachowicz jest zapalonym cyklistą. Nie rozstaje się z rowerem od 10 lat. Każdego dnia, niezależnie od pogody, pakuje się na siodełko i rusza przed siebie, by wykręcić 30 km. Według niego znaki i słupy na chodnikach i ścieżkach rowerowych to kompromitacja. - Przecież wszystko można zaplanować z głową - mówi.

Ale P. Bladowski z Zawarcia już stracił na to nadzieję. Gdy zapytaliśmy go, co sądzi o sprawie: - Znowu jakieś słupy na środku chodnika? Może zrobić z tego nasz znak rozpoznawczy? Bo jak nic kolejny raz będą się z nas nabijać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska