Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Międzyrzeczu otwarto noclegownię dla bezdomnych

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
- W noclegowni jest lepiej, niż się spodziewałam. Mogę tutaj podgrzać posiłek, czy zagrzać wodę na herbatę - mówi Bernardeta Lewandowska.
- W noclegowni jest lepiej, niż się spodziewałam. Mogę tutaj podgrzać posiłek, czy zagrzać wodę na herbatę - mówi Bernardeta Lewandowska. fot. Dariusz Brożek
W sezonowym schronisku przebywa obecnie ośmiu mężczyzn i dwie panie. - To dużo, jak na początek jesieni - mówią ich opiekunki.

Schronisko mieści się w pawilonie kolejowym między dworcem PKP i mostem na Obrze. Ostatnie deszcze i zimne noce spowodowały, że obecnie przebywa w niej aż dziesięć osób: ośmiu mężczyzn i dwie kobiety. - To dużo, jak na początek jesieni. Większość to zupełnie nowe osoby, które w poprzednich latach nie korzystały z naszej pomocy - zaznacza Mariola Świątkiewicz, opiekunka z noclegowni.

Międzyrzeckie schronisko dla bezdomnych to jedyna taka placówka w centralnej części województwa, dlatego przebywają w niej także mieszkańcy ościennych powiatów. - Starych bywalców z poprzednich lat jest tylko kilku. Ostatnio jeden z nas zmarł. Ale wciąż przybywają nowi bezdomni. Jest nas coraz więcej, bo i ludziom żyje się coraz gorzej i trudniej - opowiada Tomasz Łunkiewicz.

Od trzech lat T. Łunkiewicz nocuje w schronisku. Ale tylko od jesieni do wiosny, bo latem placówka jest zamknięta, zaś bezdomni koczują na działkach i w opuszczonych budynkach. Za co żyje? - Mam 470 złotych renty socjalnej. Ani za to wyżyć, ani umrzeć. Na mieszkanie na pewno nie starczy - wzdycha.

Mają świetlicę i kuchenkę

W identycznej sytuacji znajduje się Bernardeta Lewandowska. Do Międzyrzecza przyjechała z niewielkiej wsi między Bledzewem i Lubniewicami. Mieszkała z chłopakiem, który jednak sprzedał lokal. Musi się otrzymać za 510 zł renty socjalnej. - W noclegowni jestem od dwóch dnie. Nie narzekam. Jest lepiej, niż się spodziewałam - mówi.

Bezdomni mówią, że w Międzyrzeczu mają lepsze warunki, niż w podobnych placówkach w innych miastach. - Tutaj możemy podgrzać posiłek, albo wyprać ubrania. To niemożliwe w innych noclegowniach - podkreśla T. Łunkiewicz.

Kto może korzystać z noclegowni? Wszyscy bezdomni. Muszą jednak być trzeźwi. Dobrze, jeśli mają przy sobie dokumenty potwierdzające tożsamość, choć ich posiadanie nie jest warunkiem przyjęcia do placówki. Na bezdomnych czeka tam 25 miejsc. Śpią w kilkuosobowych pokojach. Mogą korzystać z kuchni, świetlicy. W łazience jest pralka.

- Każdy dostaje mydło, czysty ręcznik i jak chce także proszek do prania. Od czasu do czasu dostajemy z opieki społecznej ubrania dla naszych podopiecznych, zatem mogą sobie coś wybrać. Otrzymują też talony na posiłki wydawane w siedzibie stowarzyszenia misjonarek świętej Klary - wylicza M. Świątkiewicz.

Będzie dogrzewalnia?

Schronisko utrzymują władze gminy. Powstało pięć lat temu. Czynne jest od 16.00 po południu do 8.00 rano. M. Świątkiewicz zapowiada jednak, że jak przyjdą silne mrozy, to będzie otwierana wcześniej. Do utworzenia tzw. dogrzewalni, czyli czynnej w dzień świetlicy, przymierza się stowarzyszenie Przytulisko. Bezdomni będą mogli chronię się w niej przed deszczem i mrozem.

- Liczę na obiecany przez władze miasta lokal po dawnej stolarni miedzy dworcem kolejowym i noclegownią. Chcemy ją uruchomić jeszcze w tym roku. Będzie czynna przez cały rok od rana do wieczora - mówi Zbigniew Flak z Przytuliska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska