Co robić z wandalami, którzy gwiżdżą na czynsz, opłaty za prąd, ogrzewanie i wodę, w dodatku niszczą klatki schodowe a nawet szantażują i zastraszają sąsiadów? Odpowiedź wydaje się prosta: eksmitować. Pytanie tylko - gdzie? - No właśnie. Sąd nakazuje eksmisję, a my musimy znaleźć miejsce, gdzie takiego łobuza ulokować - ubolewa prezydent Wadim Tyszkiewicz. - W ten sposób uszczęśliwiając jednych mieszkańców, unieszczęśliwiamy drugich.
Bank nie dał kasy
Rozwiązaniem tego problemu miała być budowa trzech budynków socjalnych z 39 mieszkaniami. Nikt tego nie mówi głośno, ale w praktyce chodziło o to, żeby w takim "getcie" ulokować właśnie tych lokatorów, których nikt nie chciałby mieć za sąsiadów. Bo dali się innym we znaki.
Przykładów jest wiele, ale najdrastyczniejszy dotknął lokatorów kamienicy przy ul. Szkolnej. Jeden z mieszkańców do tego stopnia wygrażał sąsiadom, że sąd aresztował go za groźby karalne. Dzieci bały się wychodzić na klatkę schodową, bo szaleniec groził, że je pozabija, że wysadzi kamienicę w powietrze. O sprawie kilkakrotnie pisaliśmy. Skończyła się tym, że lokator siedzi w więzieniu, a sąd zaocznie wydał wyrok nakazujący jego eksmisję. Sąsiedzi odetchnęli z ulgą. A co mają mówić ci, którzy będą z nim dzielić dom, kiedy odsiedzi karę?
Gdyby powstały nowe budynki socjalne, mógłby trafić tam. Ale na razie nic na to nie wskazuje. - Nie otrzymaliśmy dofinansowania - odpowiada rzeczniczka magistratu Ewa Batko. - Tym niemniej we wrześniu zostanie wyłoniona firma, która będzie budowała te budynki, z zastrzeżeniem, że prace ruszą w marcu przyszłego roku. We wrześniu także złożymy ponownie wniosek na dofinansowanie z BGK.
Luksusów nie będzie
Ta wstydliwa, ale konieczna inwestycja wcale nie przewiduje, że w nowych budynkach socjalnych będą luksusy. Wręcz przeciwnie. Zostaną zachowane minimalne wymogi, określone przepisami. To znaczy, że powierzchnia użytkowa lokalu wyniesie 18 mkw., w tym trzymetrowa łazienka i dwumetrowy aneks kuchenny. Mieszkania nie będą miały centralnego ogrzewania, ani gazu, ani nawet pieca. Będzie tylko... dziura na komin. Każdy lokator będzie musiał sam zadbać o ogrzewanie. Choćby zamontować "kozę" i palić tyle, na ile go stać. Ale jak przyjdzie mu do głowy palić oponami czy innym świństwem, to ściągnie sobie na głowę straż miejską i słono zapłaci.
Będzie także woda i prąd. Ale prąd tylko wtedy, kiedy lokatorzy będą za niego płacić. Jeśli przestaną - licznik zostanie zdjęty i prądu nie będzie. Obecnie eksmitowani lokatorzy trafiają do jednego z czterech w Nowej Soli budynków socjalnych. Ale spora część z nich i tak nie płaci za czynsz, ogrzewanie czy prąd. Ich zadłużenie z samego czynszu sięga 500 tys. zł. Ogrzewanie bywa zimą wyłączane, ale cierpią na tym ci, którzy płacą.
Tak więc kandydatów do zasiedlenia nowych budynków socjalnych nie brakuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?