MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W ratuszu w Międzyrzeczu znowu było gorąco

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
Ratusz w Międzyrzeczu znowu był areną starć między opozycją i rządzącym miastem klubem radnych.
Ratusz w Międzyrzeczu znowu był areną starć między opozycją i rządzącym miastem klubem radnych. Dariusz Brożek
Zapytania radnych oraz odpowiedzi udzielane im przez urzędników i burmistrza będą dostępne na stronie internetowej ratusza. Na ostatniej sesji aż iskrzyło między opozycją i rządzącą większością. Spór dotyczył składanych przez radnych oświadczeń.

Podczas ostatniej sesji radni z Międzyrzecza przegłosowali wniosek dotyczący publikowania w tzw. Biuletynie Informacji Publicznej na portalu urzędu miejskiego (www.miedzyrzecz.pl) interpelacji składanych przez nich interpelacji, a także odpowiedzi udzielanych na nie przez burmistrza Tadeusza Dubickiego i wyznaczonych przez niego urzędników. Z taką propozycją wystąpił pod koniec marca Jacek Baczyński, który kieruje większościowym klubem radnych. Wcześniej kierowany przez niego klub utrącił wniosek opozycji domagającej się umieszczania w internecie także stanowisk, apeli i oświadczeń radnych lub klubów.

- Teraz poprzemy projekt, choć to tylko namiastka demokracji - zapowiedział w czasie ostatniego posiedzenia Eugeniusz Sawiński, który kieruje opozycyjnym klubem radnych niezależnych.

Opozycja wróciła do swojego pomysłu z marca, dotyczącego publikowania także oświadczeń, stanowisk i apeli. W odpowiedzi przewodniczący Maciej Rębacz zaznaczył, że na urzędowym portalu są dostępne protokoły z sesji. Zainteresowani ich przebiegiem mogą się z nimi zapoznać także w biurze rady. Klub radnych niezależnych nie zostawił jednak przysłowiowej suchej nitki na rządzącej większości.

- W dobie internetu staracie się utrudnić mieszkańcom dostęp do informacji. To karygodne. Przecież nie mamy nic do ukrycia - komentował radny Józef Kaczmarek.

Dlaczego rządząca miastem większość nie zgodziła się na publikowanie apeli i oświadczeń? - Opozycja wykorzystuje je do atakowania nas, ale także burmistrza i urzędników. W dodatku niektóre stwierdzenia w poprzednich oświadczeniach mijały się z prawdą. Dlatego nie widzimy sensu zamieszczania ich na stronie ratusza - odpowiada J. Baczyński.
Rządzący miastem klub odrzucił wcześniej postulat opozycji w sprawie nagrywania sesji i zamieszczania w sieci filmów, o czym pisaliśmy już na łamach "GL" i na naszym portalu (www.gazetalubuska.pl). Potem założyliśmy na nim sondę na ten temat. W ciągu kilku tygodni internauci oddali 458 głosów. Aż 81,4 proc z nich poparło pomysł E. Sawińskiego dotyczący filmowania obrad gminnego parlamentu. Przeciw było 10,5 proc. głosujących, 2,6 proc. nie miało zdania, natomiast 5,5 proc. nie było zainteresowanych tematem. Co na to władza? Zdaniem J. Baczyńskiego, kamera na sesjach podniosłaby temperaturę toczonych tam debat.

- Jesteśmy przeciwni nagrywaniu, bo posiedzenia rady zamienią się w widowisko. Cześć radnych będzie się lansować głosząc populistyczne hasła - mówił nam wczoraj.

Opozycja zapowiada, że i tak będzie filmować sesje i publikować nagrania na popularnych portalach. - Nikt nie może nam tego zabronić. Prawo do informacji jest filarem demokratycznego porządku - twierdzi E. Sawiński.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska