W urzędach zaszły radykalne zmiany

Wacław Maciuszonek i Wiesław Polit objęli stołki po drugiej turze wyborów. Ten pierwszy wygrał niewielką przewagą z Romanem Pogorzelcem, wydzierając w ten sposób władzę z rąk SLD. Nowy włodarz miasta swoje porządki zaczął już pod koniec grudnia. Jako pierwszego z funkcji prezesa Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej odwołał Edwarda Skobelskiego, zastępując go Krzysztofem Jaroszem, byłym żagańskim starostą. Zwolnieniu prezesa, jednocześnie radnego powiatu nie sprzeciwili się pozostali członkowie rady. Burmistrz szybko też wymienił radę nadzorczą spółki.

Potem zabrał się za porządkowanie urzędu. Od stycznia do grudnia tego roku z żarskiego magistratu odeszło aż 29 osób, przybyło 14. To prawdziwy przełom, bo jeszcze nigdy nie było takiej rotacji kadr po zmianie władzy. Za kadencji W. Maciuszonka z własnej woli zdecydował się odejść z urzędu wieloletni skarbnik Waldemar Sajnaj. Na jego miejsce przyszła Joanna Wojak, wcześniej pracownica Regionalnej Izby Obrachunkowej. Rezygnację złożył również Marian Fularski, który przez 19 lat był komendantem Straży Miejskiej w Żarach. Na jego miejscu zasiadła Agnieszka Pawłow, wcześniej funkcjonariuszka SM.

Burmistrz zwolnił jedynie sekretarz gminy Irenę Bartkowiak. Jej fotel zajął Jerzy Wojnar, który miał za sobą długą karierę samorządowca. Zaczynał jako sekretarz gminy Iłowa, krótko po tym został sekretarzem starostwa, a potem doradcą starosty. W maju dyscyplinarne zwolnienie otrzymał Ewaryst Stróżyna, długoletni naczelnik wydziału infrastruktury. Na jego miejsce W. Maciuszonek mianował Rafała Fularskiego, inspektora ds. budownictwa w urzędzie gminy w Lipinkach Łużyckich. Mało eleganckie zwolnienie naczelnika odbiło się burmistrzowi czkawką.

Sprawa trafiła do sądu pracy. - Zwolniono mnie z dnia na dzień, i pozbawiono źródła dochodów i potraktowano jak zwykłego przestępcę, zabezpieczono twardy dysk i dokumenty - opowiada rozgoryczony eks urzędnik. - Tak podziękowano mi za 15 lat pracy w urzędzie. E. Stróżyna nie czuje się winny odwołał się i żąda przywrócenia do pracy. Uważa, że chciano się go pozbyć z urzędu na życzenie niektórych polityków. A z racji, tego, że ma 62 lata i jest w okresie ochronnym, "dysycplinarka" była jedynym sposobem, na pozbawienie go posady. Kontrolujące żarski urząd CBA nic nie znalazło.

- Burmistrz oparł zarzuty i zwolnił mnie na podstawie protokołu CBA, który okazał się kompletną lipą, bo żaden z nich się nie potwierdził - zaznacza E. Stróżyna.- Na początku listopada sąd pracy wznowił moją sprawę do ponownego rozpatrzenia. Ale nawet, jeśli sąd mnie przywróci, nie widzę możliwości pracy w tym składzie i układzie. Chodzi mi o honor. To nie koniec roszad kadrowych. Pod koniec maja wypowiedzenie z funkcji naczelnika wydziału podatków złożył Leszek Wroczyński.

Na emeryturę odeszły Alicja Ciechanowicz-Walasek, rzeczniczka magistratu, Elżbieta Łobacz-Bącal, naczelniczka wydziału oświaty i kultury oraz Danuta Buczarska szefowa wydziału organizacyjno-gospodarczego. Rzecznikiem jest obecnie Przemysław Kaźmierski, a etat naczelniczki oświaty na razie nie jest obsadzony, wydziałem organizacyjnym kieruje Ewa Bortnik. W urzędzie utworzono też etat dla Tomasza Łuckiewicza koordynatora do spraw spółek miejskich. W czerwcu nastąpiła też zmiana na stanowisku prezesa Pekomu. Krzysztofa Nowakowskiego zastąpił Wojciech Budynek, jeden z szefów nowosolskiej spółki śmieciowej TEW, konkurującej z Pekomem.

Wiesław Polit, nowy gospodarz gminy wiejskiej Żary także zaczął urzędowanie od zmian. Rozpoczął od odwołania skarbniczki, Barbary Kasicy. Nie udało mu się tego dokonać w lutym, bo rada gminy sprzeciwiła się decyzji wójta. Ale miesiąc później kobieta straciła posadę. Oficjalnym powodem jej odsunięcią był brak zaufania i możliwości współpracy z nowym wójtem. Jej miejsce zajęła Agnieszka Maj-Skobelska, pracownica starostwa powiatowego. W październiku wójt wymienił sekretarza. Odwołał Andrzeja Chwiędacza, który pełnił funkcję od czterdziestu kilku lat. Zastąpił go Radosław Pogorzelec, dotychczasowy naczelnik zarządzania kryzysowego.

W ramach reorganizacji urzędu W. Polit stworzył dwa nowe referaty: szefową komórki spraw obywatelskich została Bożena Gąsiorowska, urzędniczka z 28-letnim stażem. Zaś referatem rozwoju gminy i ochrony środowiska zawiadywała Monika Bazak. Ale żadna z nich długo nie cieszyła się posadą. Obie zrezygnowały. Dziś pierwszą zastępuje Edyta Ciecierska, urzędniczka starostwa, drugą Jolanta Janiszewska wieloletnia sekretarka poprzedniego wójta. Z posady w urzędzie zrezygnował także Marek Moskalek, zajmujący się gospodarką nieruchomościami. Zastąpiła go Barbara Klisowska, także była pracownica żarskiego starostwa. Jacek Dobrowolski, rzecznik gminy, odszedł, bo dostał posadę w Urzędzie Marszałkowskim.

Teraz jego stanowisko dostała Barbara Gocławska, prywatnie córka przewodniczącego radny gminy, Kazimierza Ostrowskiego. Radosław Pogorzelec pod nieobecność wójta tak skomentował zmiany. - Uważam, że urząd należało przeorganizować, a pracowników, którzy nie przywykli do samodzielnego podejmowania decyzji, albo nie wytrzymali innego tempa i organizacji pracy, albo nie pozwalał im na to wiek - mówił R. Pogorzelec.- Wójt jest młodym, energicznym człowiekiem, chce zmienić, ponad 20-letnie naleciałości starej władzy, a może to zrobić z dynamicznym, kreatywnym zespołem.

Oferty pracy z Twojego regionu