Wały będą, ale z poślizgiem

O sprawie tej szeroko dyskutowano na ostatniej sesji rady miejskiej. - Niedawno pojawili się u mnie głogowscy przedsiębiorcy, którzy mieli pretensje do przeprowadzonego przez miasto przetargu - poinformował radny Cezary Kędzia. - Prezydent twierdzi, że przetarg wygrała firma, która złożyła najniższą, najkorzystniejszą ofertę. A tymczasem jej oferta podobno początkowo wcale nie była najniższa.

Do przetargu na przeprowadzenie drugiego etapu inwestycji drogowej zgłosili się PBD z Głogowa oraz konsorcjum z Oleśnicy. Wygrała ta druga firma, bo - jak twierdzi prezydent - złożyła korzystniejszą ofertę. Prezes PBD nie może jednak zrozumieć, jak to możliwe.

- W trakcie odczytywania propozycji oferta tej firmy była mniej korzystna od naszej o 300 lub 400 tys. zł - mówi Ksawery Kossowski. - Jednak po miesiącu dostaliśmy zawiadomienie, że przegraliśmy przetarg, bo oferta naszych konkurentów jest niższa od naszej. Nie możemy teraz zrozumieć jak to możliwe, bo przecież publicznie zostało odczytane coś innego.

Okazuje się, że rzeczywiście w trakcie odczytywania ofert konsorcjum z Oleśnicy proponowało 14,5 mln zł na tę inwestycję - więcej niż głogowskie PBD. Ale potem okazało się, że oferuje jednak mniej, tylko 13 mln zł.

- Tak było rzeczywiście, pierwsza oferta była wyższa - przyznał prezydent Jan Zubowski. - Ale złożyliśmy zapytanie i okazało się, że kwota została wpisana przez pomyłkę, błąd matematyczny. Otrzymaliśmy odpowiedź, że należy brać pod uwagę niższą ofertę. Ponieważ ona była dla miasta korzystna, więc ją wybraliśmy.

Prezydent przyznał, że przegrana firma złożyła skargę do Krajowej Izby Gospodarczej. Miasto przygotowuje opinię prawną jako odpowiedź.

- Nie wiem, dlaczego jest tyle oburzenia, że wybraliśmy konsorcjum z Oleśnicy - mówi prezydent. - Przecież to ono przeprowadzało pierwszy etap tej inwestycji i wszyscy byli z niego zadowoleni. Po drugie, to właśnie radni kierowali dużo krytycznych opinii wobec PBD, które realizuje inną naszą inwestycję - przebudowę ul. Wojska Polskiego.