Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiatraki podzieliły ludzi z gminy Żukowice, jedni chcą, inni protestują

Anna Białęcka 76 833 56 65
- Ja jestem za wiatrakami, a przede wszystkim za uchwaleniem studium, bo bez tego nasza gmina nie będzie się rozwijać - zapewniał Grzegorz Łuniewski z Nielubi. - Nie ma mnie w planach wiatrakowych.
- Ja jestem za wiatrakami, a przede wszystkim za uchwaleniem studium, bo bez tego nasza gmina nie będzie się rozwijać - zapewniał Grzegorz Łuniewski z Nielubi. - Nie ma mnie w planach wiatrakowych. Fot, Anna Białęcka
W środę miała się dobyć sesja rady gminy. Ale się nie odbyła. Jest przecież żałoba narodowa, a zanosiło się na kłótnie, o wiatraki. Rolnicy przyjechali z całej gminy. W poniedziałek przyjadą jeszcze raz.

Sesja została zwołana na wniosek radnych opozycji. Także oni przygotowali porządek obrad. Przede wszystkich chcieli odłożenia procedury uchwalania zmian w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. To bowiem umożliwi budowę wiatraków, a co do ich lokalizacji radni opozycji a także wielu rolników mają zastrzeżenia. I to poważne. Jeden radny, drugi radny, trzeci radny mają już ugadane po dwa wiatraki na swoich polach - wyliczają rolnicy. - Przewodniczący ma aż cztery, podobnie jak rodzina wójta.

Jednym z punktów sesji miało być także podjecie uchwały w sprawie wyłączenia z głosowania radnych, którzy mają w podejmowaniu tej decyzji interes prywatny. Proponowali także, by sesja odbyła się w sali wiejskiej w Czernej, która mogłaby pomieścić około 150 osób. Na to zgody przewodniczącego nie było.
Sesja zaczęła się minutą ciszy, dla upamiętnienia ofiar katastrofy lotniczej. A później padł wniosek, a nawet dwa, proponujące przełożenie sesji na inny termin, konkretnie na najbliższy poniedziałek. Radni przegłosowali to jednomyślnie.

Na tę sesję przyjechali rolnicy z Kilku wsi gminy. Byli zwolennicy wiatraków, a także przeciwnicy. - Nie chcemy tych wiatraków ze względu na walory krajobrazowe w rejonie południowym gminy - zapewniał nas Zbigniew Tworkowski z Czernej. - Miały być konsultacje z mieszkańcami, nie było.
- List protestacyjny przeciwko wiatrakom popisało ponad 400 osób, to się nie liczy? - pytała jego żona. - Sama zbierałam te podpisy i wiem, że ludzie nie chcą wiatraków. A wójt i radni taktują nas jak jakiś chłopków roztropków z XIX wieku.

Inni przypominali, że sposób w jaki ustalono lokalizacje wiatraków był karygodny. - Po cichu, dla siebie - mówili niektórzy. - Bez konsultacji, bez informacji. Wystarczy policzyć wiatraki radnych i ich rodzin, oraz rodziny wójta.

- Nie mówię wiatrakom nie, ale nie tak załatwianym - powiedział Mirosław Kaczmarczyk z Kłody.
- Ja jestem za wiatrakami, a przede wszystkim za uchwaleniem studium, bo bez tego nasza gmina nie będzie się rozwijać - zapewniał Grzegorz Łuniewski z Nielubi. - Nie ma mnie w planach wiatrakowych.
- Jak nie będzie studium, nie będzie budownictwa domów, nie będzie nowych dróg, czyli nie będzie rozwoju gminy - przekonywał Ryszard Michniewski z Nielubi. - Nam nie chodzi o wiatraki, ale o gminę.
Tak nie może być. Jeśli teraz nie uchwala studium, wszystko będzie stało przez co najmniej dwa lata.

Te i inne opinie będą mogli rolnicy wygłosić na sesji w poniedziałek. Jest bowiem przewidziany punkt na dyskusję z udziałem mieszkańców gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska