Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceminister rolnictwa z wizytą w Gorzowie. Spotkał się z lubuskimi rolnikami

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Wiceminister rolnictwa gościł w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie.
Wiceminister rolnictwa gościł w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie. Lubuski Urząd Wojewódzki
O sposobach zwalczania afrykańskiego pomoru świń oraz rolniczych problemach ze sprzedażą zboża rozmawiano dziś w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim w Gorzowie. Z roboczą wizytą przyjechał wiceminister rolnictwa, który spotkał się z lubuskimi rolnikami.

Walka z afrykańskim pomorem świń

Ostatnie lata upływały pod znakiem pandemii koronawirusa, ale w jej cieniu toczyła się walka z inną groźną chorobą. To afrykański pomór świń, czyli schorzenie wywoływane przez szybko rozprzestrzeniający się i wysoce śmiertelny wirus atakujący dziki i trzodę chlewną. Walka z nim trwa również w województwie lubuskim.

Niecałe dwa lata temu powołałem specjalny zespół, który przez cały ten czas bardzo intensywnie pracował. Jednak przede wszystkim pokazał, że środowisko rolników, weterynarzy, leśników i myśliwych może wspólnie działać, podejmować ważne decyzję i wprowadzać w życie konkretne pomysły. Dziś na ten temat rozmawialiśmy z panem wiceministrem, czego pokłosiem będzie planowane spotkanie, które odbędzie się już w ministerstwie, gdzie zostaną doprecyzowane pewne rozwiązania i przemyślenia w tej kwestii - mówi Władysław Dajczak, wojewoda lubuski.

Wiceminister Rafał Romanowski docenił pracę i zaangażowanie zespołu zajmującego się walką z afrykańskim pomorem świń w województwie lubuskim.

Do tej pory zespół powołany przez wojewodę lubuskiego miał charakter pilotażowy, ale uważam, że warto, aby był traktowany jako profesjonalny organ doradczy, ponieważ ma swoje skuteczne instrumenty oraz doświadczenia, które możemy wymienić z naszymi ekspertami. Część z nich na pewno będzie można implementować na obszar całego kraju - mówi Rafał Romanowski.

Trudne rozmowy z lubuskimi rolnikami

Podczas swojej wizyty wiceminister spotkał się również z lubuskimi rolnikami, którzy zwracali uwagę na problem ze sprzedażą zboża. Jego głównym powodem było otwarcie granic dla ukraińskich płodów rolnych. Te miały być przewożone przez nasz kraj tranzytem, ale ich spora część trafia na nasz rynek i jest sprzedawana po niższych cenach niż produkcja krajowa.

Do tej sytuacji doszło za przyzwoleniem Komisji Europejskiej, która zdjęła tak zwane kwotowanie, czyli limity bezcłowego zboża z Ukrainy, które było importowane na rynek europejski. Był taki moment, że tak zwany kanał czarnomorski, czyli tradycyjny kanał eksportu zboża z tego kraju, został zablokowany przez działania zbrojne, więc zanim został ponownie uruchomiony, strona ukraińska potrzebowała możliwości eksportu przez kraje europejskie. To zboże miało być jedynie tranzytowane przez nasz kraj, ale Komisja Europejska nie zrealizowała swoich obietnic i zobowiązań dotyczących jego dalszego transportu, dlatego ono w dużej mierze trafiło na nasz rynek - tłumaczy wiceminister rolnictwa.

Przeczytaj również: Co z dopłatami do zbóż? Müller: będziemy dyskutować o rozszerzeniu pomocy dla rolników. Wojciechowski podaje kwotę

Tymczasem po ubiegłorocznych żniwach wielu rolników zdecydowało się nie sprzedawać zbiorów od razu, licząc na wyższe ceny zimą czy wiosną. Dziś mają pełne magazyny i albo nie mogą sprzedać zapasów albo są zmuszeni sprzedawać je po dużo niższych cenach.

Straciłem na zbożu już ponad sto tysięcy złotych i patrząc na notowania, to ceny cały czas idą w dół. Jest też kłopot ze zbyciem zboża, bo jest mało firm, które je skupują. Obawiam się, że jeśli do maja nie uda mi się sprzedać zapasów, to nie będę miał gdzie przechowywać nowych zbiorów - mówi Leszek Nowak, rolnik z gminy Strzelce Krajeńskie.

Rząd chce pomóc polskim rolnikom, którzy mają problem ze sprzedażą zboża w związku ze zwiększonym importem z ogarniętej wojną Ukrainy.

Jesteśmy od kilku tygodni w procesie negocjacji z Komisją Europejską i zapewniam, że środki w budżecie państwa na te działania są przewidziane. To wsparcie krajowe będzie konkretnym instrumentem dla producentów rolnych, którzy zostali z tym zbożem oraz dla tych podmiotów, które skupują polskie zboże i chcą je eksportować w różne części świata. Mówimy tutaj o specjalnych dopłatach do każdej tony zboża, ale rozważana jest również kwestia dopłat do przechowywania zapasów - mówi Rafał Romanowski.

Choć spotkanie z lubuskimi rolnikami nie było łatwe, to jednak zdaniem wojewody - bardzo cenne i owocne.

Sytuacja w tej branży jest trudna i ma związek ze wszystkim, co przyniosła ze sobą wojna za naszą wschodnią granicą. Te pytania nie były łatwe, ale mimo trudnych tematów rozmowa była bardzo rzeczowa i myślę, że pozwoliła naszym rolnikom spojrzeć nie tylko z pozycji własnego interesu, ale również z perspektywy globalnej - mówi Władysław Dajczak.

Zobacz też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska