Jak do tej pory rekordzistą w Świebodzinie jest Maciek Trela. Zebrał 927,47 zł. - I to w około trzy godziny - cieszy się wolontariusz. Niewiele gorszy był jego kolega Łukasz Wolański. Do swoje puszki nazbierał 708 zł.
Około godz. 17.30 z puszek w świebodzińskim sztabie WOŚP wyleciało ponad 9 tys. zł. - Chcemy zebrać więcej niż przed rokiem, czyli ponad 25 tys. zł, to nas z cel - mówi szefowa sztabu Malwina Sienkiewicz.
Na scenie przed świebodzińskim ratuszem koncertowo jak nigdy. Prezentowały się lokalne zespoły. Rewelacyjny koncert dała formacja System Ewakuacyjny. Ludzie dosłownie podrygiwali w rytmach gitarowego brzmienia.
W tym czasie, w sztabie cały czas trwało liczenie. Sala sesyjna zamieniła się w jeden wielki bank, do którego cały czas trafiają pieniądze. - Na ulicach miasta i kilku okolicznych miejscowości w sumie jest 116 wolontariuszy - wyliczyła M. Sienkiewicz
Bardzo aktywnie w finał włączyła się świebodzińska policja. Przez cały czas radiowozy dowożą wolontariuszy z puszkami do ratusza. Funkcjonariusze przygotowali również pokaz umiejętności psów policyjnych. W dodatku, wspólnie ze strażą i pogotowiem ratunkowym, pokazali również symulowaną akcję ratunkową po zderzeniu auta ze słupem.
Pomagali żołnierze
Od około godz. 14.30 liczenie trwało również w sztabie orkiestry w Krośnie Odrz. Od kilku lat kasę "trzymają" nauczycielki Krystyna Pukanty, Magdalena Struk, Zofia Pawella, Beata Pawłowsk, Renata Kliszewska i Dorota Mikołajczak.
- Już się nauczyłyśmy podliczania pieniędzy dostarczanych przez wolontariuszy, mamy nawet swój system zliczania - mówi K. Pukanty.
Zabawę przed halą sportową w Krośnie Odrz. zaczął wspólny areobic i potem wyjście nordick walking do miasta. W jednym z pomieszczeń trwała aukcja fantów.
Po mieście krążyli wolontariusze w asyście żołnierzy z krośnieńskiej jednostki. O lepszej asyście chyba już nie można nawet zamarzyć.
Około godz. 17.00 w kasie krośnieńskiego WOŚP było ponad 3 tys. zł. Ale masa puszek nie został wtedy jeszcze podliczona. - Oj, czeka nas żmudne stawianie słupków z monet i składanie stosów banknotów - śmiała się K. Pukanty.
Rodzinnie w Gubinie
Gubin przygotował bardzo kameralny i rodzinny finał WOŚP. Atrakcją okazały się serwowane w kilku punktach grochówki. Momentami stały kolejki chętnych do zakupu porcji i tym samym zasilenia konta WOŚP.
W galerii obok trwała licytacja fatów przekazanych na orkiestrowy finał. Pod jednym z namiotów cały czas sprzedawano losy loterii fantowej. - Cieszą się olbrzymim wzięciem - mówiła Kasia Seweruk.
Wolontariusze byli na gubińskich ulicach, ale nie tylko. - Wyszli również na ulice Guben, i co mnie cieszy, Niemcy bardzo chętnie wrzucali euro do puszek - mówi szef sztaby WOŚP w Gubinie Marcin Gwizdalski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?