MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wielka wycinka cmentarnych drzew w Kargowej

Eugeniusz Kurzawa 68 324 88 54 [email protected]
- Drzewa były to stare, spróchniałe, leciały z nich gałęzie więc uważam, że dobrze, że je wycięto - sugeruje Władysław Morchat. Z opinią zgadza się Jan Gut ze Starego Jaromierza.
- Drzewa były to stare, spróchniałe, leciały z nich gałęzie więc uważam, że dobrze, że je wycięto - sugeruje Władysław Morchat. Z opinią zgadza się Jan Gut ze Starego Jaromierza. Mariusz Kapała
- Na cmentarzu wycięto wiele starych, kilkudziesięcioletnich drzew, widok jest tragiczny, dosłownie rzeź niewiniątek - zaalarmował nas Czytelnik. - Ksiądz dobrze zrobił - oponują mieszkańcy spotkani na terenie nekropolii.

Czytelnik występuje jako Ekolog z Kargowej (ale podał do wiadomości redakcji pełne imię i nazwisko). Przedstawił swoje stanowisko wobec przeprowadzonej ostatnio wycinki drzew. Starych, kilkudziesięcioletnich.

Zostało kilka sztuk wylicza mieszkaniec i mówi: - Na mszy o godz. 12.15 ksiądz proboszcz powiedział, że wycinka będzie kontynuowana. Bo w ten sposób chroni nagrobki, które w przypadku wichury i połamania się drzew uległyby zniszczeniu. Pewnie to wszystko dzieje się za przyzwoleniem władz gminnych, które musiały wydać zezwolenie na wycinkę. Widok jednak jest tragiczny. Dosłownie rzeź niewiniątek. Uważam, że jest to skandal! Drewno jest wycinane przez miejscowych strażaków i składowane w zakładzie gospodarki komunalnej.

Pojechaliśmy sprawdzić sytuację. Podchodzimy do jednego z zakątków nekropoli. Dwaj mężczyźni grabią ziemię przy grobie, kobieta czyści nagrobek.

- Nie wiem, ile dokładnie drzew wycięto, ale wydaje się, że tak ze 20 - sugeruje Władysław Morchat. -Ale były to stare, spróchniałe, z których często leciały gałęzie. Łamały się, więc uważam, że dobrze zrobili, że wycięli.

- To było w tamtym tygodniu - dodaje Jan Gut ze Starego Jaromierza. - Ksiądz o tym mówił z ambony. Wszystko poszło bardzo ładnie, a przy ścince nie uszkodzili ani jednego nagrobka, teraz jest bardzo porządnie!

Wiele drzew zagrażało ludziom

Panowie wypowiadają się pozytywnie o inicjatywie, bo suche, spróchniałe gałęzie były zagrożeniem dla odwiedzających cmentarz, natomiast korzenie drzew "wgryzały" się często w groby, wchodziły na alejki, były utrudnieniem.

- Nigdy nie jest tak, że się wszystkim dogodzi - uważa J. Gut. - Pewnie teraz też ktoś się nie będzie zgadzał z moim zdaniem, ale uważam, że tak jak obecnie jest lepiej.

Cmentarz jest parafialny, zatem pod zarządem proboszcza, lecz zgodę na wycinkę musiał oczywiście wydać urząd miejski. Czy było uzasadnienie wycinki? - zapytaliśmy w ratuszu.

- Zgoda na usunięcie kilkunastu drzew została wydana jeszcze w 2011 roku, a w następnych miesiącach, "na raty", wycinano drzewa, nie wszystkie od razu - przekazuje wiceburmistrz Krzysztof Woziński. - Oczywiście, że było uzasadnienie tego kroku, gdyż wiele z tych drzew miało swój wiek, były spróchniałe i zagrażały bezpieczeństwu osób odwiedzających groby. Proboszcz, ks. Marek Pietkiewicz, wystąpił o tą decyzję w trosce o bezpieczeństwo ludzi. Zezwolenie uzyskał zgodnie z przepisami.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska