Niestety znów nie udało się zacząć koncertu punktualnie. Jeszcze o 19.20 na scenie śpiewały dzieci oraz tańczyły młodzieżowe zespoły. Dopiero o 19.30 zobaczyliśmy pierwszych wykonawców. Groovebusterz zachęcili wszystkich zgromadzonych do niezłej zabawy.
Skąd ten poślizg na scenie? - Niestety demontaż wczorajszej sceny, a dokładniej bocznych ekranów opóźnił się o pół godziny. Choć prace zaczęły się od razu po koncercie "Siła muzyki", nic nie mogliśmy na to poradzić - tłumaczy Tomasz Nesterowicz z biura prezydenta miasta.
Kolejni wykonawcy to East Clubbers. - Niezła łupanka. Jak ta młodzież może szaleć przy takiej muzyce? - komentuje Jerzy Łubieniecki. Ale zaraz kontratakuje go Kamil Mielecki. - Pan to się chyba nie zna na naszych gustach. Przecież przy tym naprawdę można poskakać. I przynajmniej nie stoimy w kurtkach, tak jak pan - śmieje się licealista.
- To dlaczego pan tego słucha? - pytam. - Bo czekam na Zazu! To w końcu zielonogórzanka i muszę jej pokibicować - odpowiada pan Jerzy.
I jest! Kwadrans po 21.00 na scenie zjawia się Amila Zazu. - Uwielbiam występować przed swoją publiczność. To taka podwójna motywacja. A zresztą gdzie będę się lepiej czuła na scenie, jak nie w swoim mieście - tłumaczy Amila.
Niestety publiczność już tak tłumnie nie przybyła. Większość przybyłych to jednak miejscowi. Ciężko wyłapać okolicznych gości, tak jak podczas wczorajszego koncertu.
- Gdyby tylko ta młodzież potrafiła się zachować - komentuje na głos pan Henryk. Chodzi u o bójki, przekleństwa, jakie słychać w tłumie. I te potłuczone butelki. - Cóż, kultury już ich nie nauczymy - podsumowuje pan Henryk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
