To była banalna opryszczka. Krzyś Jarmużek Miał wyjątkowego pecha, że wirus poczynił w jego organizmie tak nieodwracalne spustoszenie. Zaatakował centralny układ nerwowy - to było krwotoczne zapalenie mózgu. Nie mówi, nie siada, nie podnosi nawet głowy. Ma stany padaczkowe i spastyczne napięcie kończyn dolnych i górnych. Z zupełnie normalnego, ruchliwego półtorarocznego chłopczyka w ciągu kilku godzin, stał się - cytując lekarzy - ciężkim przypadkiem z obrazem porażenia mózgowego... Krzyś ma jednak swoje marzenia. Nawet, jeśli do końca nie zdaje sobie z nich sprawę. Marzeniem, oprócz tego oczywiście, aby być zdrowym, jest specjalny wózek, dzięki któremu więcej będzie mógł zobaczyć, a jego podróże na rehabilitację, na zabiegi nie będą już męczarnią. Ile dzieli go od spełnienia tego marzenia? Około 17 tys. zł, bo tyle kosztuje to specjalistyczne urządzenie.
Zobacz też: ** Doda błaga o pomoc dla Nergala. Podaruj swój szpik kostny**
W sobotę Krzyś wraz z rodzicami pojawił się w Zielonej Górze, na winobraniowych imprezach. Nie, nie chodziło o rozrywkę. Wraz z przyjaciółmi szukali wsparcia. Przede wszystkim nie mogą nachwalić się policji. To funkcjonariusze tak naprawdę sprawiają - cytując Bernardetę Pułę, mamę Krzysia - że stanęli znów na nogi.
- Gdy poznaliśmy historię Krzysia postanowiliśmy pomóc. Nie mogliśmy obok tej tragedii przejść obojętnie - mówi st. sierż. Joanna Cykowska. - Nie mamy zamiaru poprzestać na nim. Będziemy starali się pomóc kolejnym dzieciakom, ich rodzinom.
Policjanci skrzyknęli się ze Stowarzyszeniem Rodzin Dzieci Chorych "To ma sens" oraz z młodzieżowym wolontariatem z gminy Świdnica. Wreszcie włączył się zielonogórski magistrat i Krzyś stał się jednym z głównych bohaterów "Winobrania dobrego serca".
Dlaczego Krzyś, a nie któreś z tysiąca innych potrzebujących dzieci? - To przede wszystkim sprawa przypadku, bo my nie wybieramy chorych - tłumaczy Joanna Hereta ze Stowarzyszenia Rodzin Dzieci Chorych. - Wiele osób nie ma nawet śmiałości, aby poprosić o pomoc, starają się żyć z pomocy społecznej. Oczywiście w tym ogromie potrzebujących trudno wskazać tych, którzy potrzebują najbardziej. Dlatego staramy się pomagać w zbiórkach pieniędzy na konkretny cel, tak jak w tym przypadku...
Wczoraj dowiedzieliśmy się, że z licytacji na rzecz Krzysia (m.in. koszulki z autografami zawodników Falubazu) wpłynęło około 1 tys. zł. Do tego datki składano w puszkach (na razie kwota nie jest znana). Winobranie jest idealną okazją do szukania pomocy i przypominania, że obok nas są ludzie mający znacznie mniej szczęścia. Nawet w chwilach szampańskiej zabawy powinniśmy o tym pamiętać. I - jeśli tylko możemy - pomóc. Podczas tegorocznej imprezy każdego dnia będą prowadzane akcje kolejnych stowarzyszeń. W niedzielę Caritas Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej zbierało na budowę domu dla rodziny wychowującej niepełnosprawne trojaczki. W poniedziałek stowarzyszenie Ośrodek Integracji Społecznej zbierać będzie na profesjonalną wannę do kąpieli. We wtorek zabiegać o pomoc będzie Stowarzyszenie Inicjatywa dla Zwierząt.
W środę zbieramy na rzecz Terenowego komitetu Ochrony Praw Dziecka, w czwartek Ogólnopolskie Stowarzyszenie "Nerka" będzie szukało pieniędzy na zakup specjalistycznego sprzętu. W piątek o wsparcie poprosi Stowarzyszenie Pomocy Osobom Autystycznym, w sobotę Zielonogórskie Towarzystwo Przyjaciół Chorych Hospicjum Domowe im. św. Pawła.
Teraz możesz czytać "Gazetę Lubuską" przez internet już od godziny 4.00 rano. Kliknij tutaj, by przejść na stronę e-lubuska.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?