Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojna o tablicę, czyli jak promuje się prezydent Zielonej Góry

Eugeniusz Kurzawa Alicja Bogiel Katarzyna Borek Artur Matyszczyk [email protected] 68 324 88 54
fot. Wojciech Waloch
Na murze zielonogórskiego ratusza pojawiła się tablica poświęcona 20-leciu samorządu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, iż głównym promotorem samorządności jest na niej z imienia i nazwiska prezydent Janusz Kubicki.
Wojna o tablicę, czyli jak promuje się prezydent Zielonej Góry
fot. Wojciech Waloch

(fot. fot. Wojciech Waloch)

To już nie pierwsze autopromocyjne "osiągnięcie" Kubickiego. Dlaczego na tablicy mówiącej o 20-letniej działalności setek samorządowców regionu pojawiło się tylko jedno nazwisko? Janusza Kubickiego? W treści tablicy, która została zainstalowana na ratuszowej ścianie i mówi o "XX-leciu restytucji samorządu terytorialnego na Ziemi Lubuskiej" pozostali samorządowcy zostali potraktowani jako "inni". Wymienia się bowiem "wójtów, burmistrzów oraz prezydentów województwa lubuskiego", z pominięciem chociażby radnych. Choć tak naprawdę samorząd tworzą wszyscy obywatele, cała społeczność lokalna.

- To jest dalszy ciąg autopromocji prezydenta, począwszy od żużla, kanalizacji, paczek dla dzieci i innych imprez - komentuje sprawę tablicy radny Jacek Budziński. - Przy okazji mamy kolejny dowód na to, że prezydent zamiast się zająć się ściąganiem do miasta inwestorów skupia się na promocji własnego nazwiska. Robi to zresztą bez klasy. Bo jak można na ścianie ratusza, symbolu naszego miasta, eksponować tylko jedno z nazwisk prezydentów.

Mniej kontrowersji budzi nowy element ratusza wśród mieszkańców, którzy mu się przyglądali. Pani Małgorzata z Zielonej Góry uważa, że dobrze, iż widoczne jest nazwisko Kubickiego, bo od razu wiadomo, kto zdecydował o umieszczeniu tablicy i za czyjej kadencji to się zdarzyło. - Pomysł jest bardzo dobry, powinno być więcej takich tablic i pomników w naszym mieście - twierdzi.

Zbliżoną opinię ma Mirosław Kusznierewicz, któremu też nazwisko Kubickiego nie przeszkadza. - Przynajmniej wiadomo, kto wpadł na ten pomysł, gdyby zaś wymienić wszystkich zasłużonych z nazwiska, to tablica byłaby bardzo duża. No i projekt jest udany - puentuje. Autorem projektu jest Robert Tomak.

Komentarze po święcie?

Z takim ujęciem sprawy, jaki prezentują mieszkańcy nie zgadza się radny Budziński. A pomysł z tablicą określa krótko: "prostacka propaganda". Przypomina też dyskusje z kolegami z rady na temat innego kształtu święta 20-lecia samorządności. Mówi, iż sugerowano prezydentowi uroczyste obchody i odświętne posiedzenie rajców w Palmiarni. - Tymczasem prezydent poszedł swoją ścieżką - rzuca Budziński.

Tomasz Nestorowicz, szef gabinetu prezydenta zwraca jednak uwagę, iż święto samorządności odbędzie się, a zaplanowano je na 8 marca. Taka data jest wybita na ratuszowej tablicy. A dlaczego pojawiło się na niej nazwisko J. Kubickiego?

- Gdy padł pomysł uczczenia rocznicy wolnej samorządności, zrodziło się pytanie, w jaki kształt to święto ubrać - przekazuje T. Nestorowicz. - Ponieważ chronologicznie wypada ono w czasie rządów prezydenta Kubickiego, a tablica została umieszczona w Zielonej Górze, stąd proste skojarzenie i jego nazwisko w tym miejscu.

Nestorowicz informuje, że jest zdumiony burzą, jaka się z tej okazji rozpętała i dlatego puentuje swą wypowiedź następująco: - Niedługo dojdzie do tego, że prezydentowi nie będzie wolno podpisać się własnym nazwiskiem...

Autopromocja to nie nowość

Przypomnijmy, iż zarzuty o szafowanie swoim wizerunkiem stawiano prezydentowi Kubickiemu już jakiś czas temu. Pisaliśmy o tym w "GL".

W lipcu zeszłego roku w Zielonej Górze odbywały się dwie wielkie imprezy kulturalne, Festiwal Piosenki Rosyjskiej, a następnego dnia Hity na czasie - plenerowy koncert w Przylepie. Plakatami promującymi te imprezy zaklejone było całe miasto. A na nich niczym gwiazda prezentował się J. Kubicki. To jego nazwisko było najmocniej eksponowane i drukowane największą czcionką. "Plakat trąci wiochą. Wygląda, jakby był przerobiony tak, żeby promować prezydenta. Jakby to Kubicki miał śpiewać" - komentował to internauta Plakat.

- Nie uważam, żeby to była przesada, przecież to my robimy tę imprezę - tłumaczył sam Kubicki.

- Zastanawialiśmy się, jak podejść do promocji. Doszliśmy do wniosku, że w wielu miejscowościach to właśnie prezydenci są twarzami swoich miast. Tak jest we Wrocławiu, Łodzi, Warszawie. Dlatego przy części imprez zdecydowaliśmy się na ekspozycję wizerunku szefa - wyjaśniał mechanizmy promocji szef gabinetu T. Nesterowicz.

Nazwisko prezydenta wyróżniało się też w tym okresie w niektórych ogłoszeniach prasowych. To od jego nazwiska zaczynały się życzenia dla byłego senatora Zbyszko Piwońskiego. Na tej samej stronie prezydent, jeszcze anonimowo informował o liście nieruchomości do wydzierżawienia. Pewnie kwestią czasu są ogłoszenia typu: Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry, ogłasza, że… np. urząd miejski ma coś do sprzedania lub wydzierżawienia.

Jak to było mistrzostwem żużlowców

A jak to oceniają inni samorządowy? Nie pytany zrobił to burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak. Podczas naszej wizyty w Gubinie wyjął z gabloty w swoim gabinecie fotografię. Co na niej było? Prezydent Kubicki wręczający mu nagrodę na ostatniej konferencji Euroregionu. Niby nic, a jednak... - To taki list gratulacyjny - uśmiechał się Bartczak. - Na górze napisane od kogo, na dole cytat ze Stanisława Staszica. Mimo tego, że ja naprawdę bardzo nie lubię SLD, to do Kubickiego czuję sympatię. Takie gesty zbliżają.

Potem było żużlowe mistrzostwo Polski Falubazu. Podczas fetowania sukcesu również pojawił się prezydent Zielonej Góry. Wielu uważało, iż przegiął z autopromocją wystawiając szyję do medalu za... drużynowe mistrzostwo żużlowców. Powitalna feta dla żużlowców na stadionie w Zielonej Górze była jego. Stał się konferansjerem, wodzirejem. Rundkę honorową na motorze zrobił. W ocenie wielu osób, które oglądały te popisy, doszło do zachwiania proporcji.

- Przez chwilę zastanawialiśmy się nawet, kto jest kapitanem złotej drużyny... - ironizowali J. Budziński i Piotr Barczak, miejscy radni PiS.

- Ale trzeba przyznać, że Kubicki ma polityczny spryt i wyciągnął wnioski z badań. Stwierdził, że musi być bardziej rozpoznawalny. A ponieważ nie ma się czym pochwalić, promuje sam siebie. Czasami podpinając się pod obce sukcesy - zdiagnozował Budziński.

Można się uczyć od prezydenta

Jak widać szef Zielonej Góry stale buduje swoją marketingową markę. Brylował podczas otwarcia galerii handlowej Focus Mall i Palmiarni. Zagrał w serialu "39 i pół". Na zarzuty, czy też uwagi, iż jest na prawie każdym plakacie zapraszającym na miejskie imprez prezydent odpowiada:

- Nie jestem na tych plakatach jako prywatna osoba, ale jako prezydent miasta i moim obowiązkiem jest je reprezentować. Jestem tylko i wyłącznie na tych, które organizuje miasto. Jeśli coś złego dzieje się w mieście, zawsze prezydent jest imiennie za to odpowiedzialny. Porażka byłego zarządu Palmiarni jest moją porażką. Ja od tego nie uciekam. Biorę też odpowiedzialność za sztandarowe miejskie wydarzenia i to także jest ryzyko. Nigdy dotąd w mieście nie odbywało się tak dużo wydarzeń na skalę ogólnopolską relacjonowanych przez telewizję, choćby Hity na Czasie, Kabaretobranie, Święto Wina czy sceny w serialu "39 i pół". Festiwal piosenki rosyjskiej był wydarzeniem budzącym wiele skrajnych emocji, mimo to podpisałem się pod jego realizacją. Czy mi te zaproszenia na imprezy wyjdą bokiem? Czas pokaże. Niekiedy dochodzę do wniosku, że jeżeli jest coś złego, to winę ponosi Janusz Kubicki - prezydent miasta, a jak jest coś dobrego, to już wszyscy są autorami sukcesu. Oglądając w telewizji zaproszenie na Sylwestra z Polsatem słyszałem, że zaprasza prezydent miasta. Jest pewien prezydent dużego miasta w Polsce, który jest "twarzą miasta" na 150 billboardach, zapraszając do swojej miejscowości. Czyli nie jestem w tych działaniach odosobniony.

Tymczasem jednak w Zielonej Górze kreowania wizerunku wielu mogłoby się uczyć od Janusza Kubickiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska