Przyjeżdżają na Woodstock od zawsze. Ale z reguły już na sam festiwal. Andrzej z Kalisza pojawił się już w poniedziałek. - Byłem na festiwalu Ryśka Riedla i prosto z Chorzowa przyjechałem tutaj. To bardziej ekonomicznie, bo po co tracić pieniążki na dojazd do domu - tłumaczy Andrzej.
Wylicza, że był już na Open'erze w Gdyni, Jarocinie, na Riedlu właśnie, a po Woodstocku jedzie na Ostróda Reggae. - Kocham festiwale, ludzi, ten klimat. Jestem tu i czuję już, jak ogarniają mnie pozytywne wibracje - mówi Andrzej. Na Woodstocku jest siódmy raz. Mówi, że tu odpoczywa psychicznie.
Andrzejowi pomaga ,,Paj Hi Wo'' z Poznania. Znają się od lat. - Nudzi mi się przed blokiem, więc jeżdżę z Andrzejem - tłumaczy.
W niedzielę woodstockowe pole odwiedziła Marta Maćkowiak z Witnicy. Też porusza się na wózku. I oczywiście będzie na festiwalu. Ma zresztą specjalne zaproszenie od Jurka Owsiaka, który na polu... przeprowadzał z nią wywiad. Jurek prosił Martę, by poinformowała Remka, jego prawą rękę, jak już dojedzie. - Zorganizujemy wejście na scenę - powiedział.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?