Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszystkie Ryśki to fajne chłopaki? Alfabet Leszka Millera

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Leszek Miller ma 66 lat. W latach 1989-1990 członek Biura Politycznego KC PZPR. Były premier, minister pracy, szef Urzędu Rady Ministrów oraz minister spraw wewnętrznych i administracji. W okresie 1997-1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999-2004 i od 2011 do teraz przewodniczący SLD. Poseł na Sejm pięciu kadencji.
Leszek Miller ma 66 lat. W latach 1989-1990 członek Biura Politycznego KC PZPR. Były premier, minister pracy, szef Urzędu Rady Ministrów oraz minister spraw wewnętrznych i administracji. W okresie 1997-1999 przewodniczący SdRP, w latach 1999-2004 i od 2011 do teraz przewodniczący SLD. Poseł na Sejm pięciu kadencji. Jakub Pikulik
- Jeśli myślimy o tym Ryśku, to on ma opinię takiej przytulanki, takiego misia, do którego ludzie chętnie się przytulają, z którym chętnie wypiliby piwo lub zjedli coś - mówi Leszek Miller , były premier i przewodniczący SLD.

A jak afery: starachowicka i Rywina. Bardzo zaszkodziły SLD, szczególnie afera Rywina. Zaowocowała utworzeniem pierwszej komisji śledczej, która bardzo szybko przerodziła się w skuteczny instrument walki politycznej z nami. Afera starachowicka pomału się wyjaśnia. Całkiem niedawno generał Kowalczyk, który był oskarżony o przekazanie informacji Zbigniewowi Sobotce, został z tego zarzutu ostatecznie uwolniony. Cały proces, który doprowadził do skazania Sobotki, powinien ulec jakieś rewizji nadzwyczajnej.

B jak blog, ale też Facebook czy Twitter. Te formy komunikowania się będą coraz bardziej istotne. Politycy, którzy tego nie rozumieją, tracą część możliwości komunikowania się ze społeczeństwem. Dlatego staram się być tam obecny. Nie jestem tak aktywny, jakbym chciał, bo sam robię wpisy. Nie chcę, by ktoś mnie w tym wyręczał, bo za słowa ja ponoszę odpowiedzialność. Czasami jakieś materiały na Facebooku są wrzucane przez współpracowników: moje wypowiedzi czy artykuły. Ale jeśli chodzi o bezpośredni kontakt, to wszystko robię sam.

C jak comeback. Wróciłem do Sojuszu tylko dlatego, że SLD doznał takiej porażki w wyborach. Gdyby wynik był lepszy, pewnie byłbym posłem, ale siedziałbym sobie w dalszych rzędach. Wpadliśmy w tarapaty, więc koleżanki i koledzy zwrócili się do mnie, bym spróbował ich z tych kłopotów wyciągnąć. I próbuję. Wierzę w powodzenie tej misji.

D jak dzieciństwo. Wychowałem się w bardzo biednej rodzinie na żyrardowskim podwórku. Musiałem się przebijać od samego początku. Dzieciństwo wspominam dobrze. Wprawdzie wychowywałem się bez ojca, ale miałem liczne grono ciotek i wujków. Ciężko pracowali, ale byli bardzo wesołymi ludźmi. Ukształtowali mnie dosyć pogodnie, a jednocześnie zaszczepili we mnie taką twardość charakteru i przekonanie, że trzeba o wszystko walczyć.

E jak Europa Plus. Dziwię się Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, że się w to zaangażował. My proponowaliśmy mu pójście razem w komitecie wyborczym, gdzie jest SLD i jeszcze jakieś inne struktury. Bez Ruchu Palikota. Kwaśniewski uznał, że bez Palikota nie ma to szans powodzenia. My uważamy inaczej, a kto ma rację, rozstrzygną wyborcy.

G jak generał Jaruzelski. Uważam, że wprowadzając stan wojenny, uchronił nas przed czymś znacznie gorszym. Jestem przekonany - a wynika to z rozmów, które przeprowadziłem przy różnych okazjach, i materiałów, które czytałem - że mielibyśmy do czynienia z interwencją Układu Warszawskiego. Jest niedawno odtajniony raport CIA, który zakładał, że w wyniku konfliktu może zginąć nawet 200 tysięcy Polaków. Generał nie miał wyjścia. Albo mielibyśmy stan wojenny wykonany polskimi siłami, albo wojska Układu Warszawskiego spacyfikowałyby nasz kraj bardzo szybko.

J jak Janusz Palikot. Bardzo inteligentny i sprawny erudyta, ale z lewicą nie ma nic wspólnego. A na pewno z lewicą socjalną. Natomiast zakładając, że lewicowość, jak niektórzy sądzą, to przede wszystkim kwestie światopoglądowe i obyczajowe, to trudno tu nie zauważyć lewicowości. Ale dla mnie, i tak jest również w Europie Zachodniej, lewicowość to stosunek do problemów społecznych, socjalnych i gospodarczych.

K jak Kwaśniewski Aleksander. Jestem rozczarowany i zdegustowany tym, że Kwaśniewski nie bacząc, co Palikot już uczynił, jakim słownictwem się posługuje i jakie przestrzega standardy, zaangażował się w to. Polityk tego pokroju i klasy, co Kwaśniewski, nie powinien tego robić.

L jak lewica. Pojęcie lewicowości się zmienia. Co innego oznaczało sto lat temu, co innego 50, a co innego dzisiaj. Ale to, co jest wspólne, to przeświadczenie o tym, że trzeba pomagać innym. Trzeba tworzyć równe szanse i możliwości. Trzeba budować państwo, które nie wycofuje się z odpowiedzialności za edukację, zdrowie czy bezpieczeństwo obywateli. Trzeba budować społeczeństwo pracy, a nie społeczeństwo zasiłków. No i trzeba działać na rzecz wolności każdego człowieka, solidarności i tolerancji między ludźmi.

M jak mężczyzna. Mówi się, że powinien zbudować dom, posadzić drzewo i mieć syna. Ja te wszystkie trzy czynniki zrealizowałem. Ale tak zwana męskości powinna równać się odpowiedzialności za swoje czyny i wyczyny. Mężczyzna powinien być opoką i skałą dla siebie i swych bliskich.
O jak ORP Bielik. Odbywałem służbę w marynarce wojennej. Najpierw w Ustce na stacjonarnym szkoleniu, a potem na Oksywiu w porcie wojennym, gdzie cumował mój ORP Bielik i gdzie była baza okrętów podwodnych. To była ciężka służba, ale bardzo ciekawa. Należę do bractwa okrętów podwodnych z siedzibą w Gdyni, o czym zawsze mówię z sentymentem. Spotykam się czasami z kolegami, także z moim byłym dowódcą.

P jak przywódca. Dobrze się stało, że zaczęła się kształtować praktyka, iż lider zwycięskiej partii jest jednocześnie premierem. Niedawno usłyszałem głosy, że może Tusk zrezygnowałby z jednej z tych funkcji. Uważam, że to niewłaściwe podejście. Tak powinno być. Jeśli partia wygrywa, to jej szef dostaje misję utworzenia rządu. Premier to nie tylko stanowisko szefa administracji, ale też przywódca polityczny.

R jak Rysiek. Czy wszystkie Ryśki to fajne chłopaki? Na ogół tak. Bo jeśli myślimy o tym Ryśku, to on ma opinię takiej przytulanki, takiego misia, do którego ludzie chętnie się przytulają, z którym chętnie wypiliby piwo lub zjedli coś. Ten Rysio, Ryszard Kalisz, niewątpliwie odpowiada wizerunkowi fajnego chłopa, z którym można pójść na wódkę.

S jak Samoobrona. Mój błąd, który wynikał z pychy i zarozumialstwa. Wydawało mi się, że odchodząc z SLD, mogę się dostać do Sejmu z innego ugrupowania. W tym przypadku z Samoobrony. Znałem Leppera i to było najłatwiejsze do zrobienia. Ale jak chodziłem po łódzkich ulicach i prowadziłem kampanię wyborczą, to często słyszałem: Panie Leszku, my to na pana zawsze głosowaliśmy, ale tym razem jest pan na niewłaściwej liście. I to deklaruję innym politykom, którzy chcą się znaleźć na niewłaściwej liście.

T jak trudne pytania. Rzadko muszę się tłumaczyć z tego, że byłem w biurze politycznym KC PZPR. Takie pytanie o moją przeszłość padło podczas spotkania z licealistami w Gorzowie. Ale zauważyłem pewną prawidłowość. Miałem kiedyś spotkanie w szkole w Zielonej Górze i tam również padło takie pytanie. W tym regionie słyszę je częściej niż gdzie indziej (śmiech). Być może prawica jest tu lepiej zorganizowana albo ma jakieś lepsze możliwości wpływania na opinię młodych ludzi. Ale ja to doskonale rozumiem i nie przeszkadza mi to. Zawsze to okazja do wyjaśnienia jakichś wątpliwości.

U jak Unia Europejska. Weszliśmy do wspólnej Europy, co dało nam ogromne możliwości. Kończyłem negocjacje, które rozpoczął premier Buzek. Organizowaliśmy referendum, by Polacy mogli się wypowiedzieć. Na szczęście, wypowiedzieli się pozytywnie. Hasło Unia Europejska zawsze będzie dla mnie pięknym wspomnieniem. Szczególnie ten moment, kiedy podpisywałem traktat akcesyjny.

W jak wielka miłość. Swoją żonę poznałem w szkole. Miała 16 lat, ja 18. Czasami pytają mnie, kim jest ten mityczny anioł, który za tyle rzeczy odpowiada. To jest ten mityczny anioł.

Z jak zero, ewentualnie jak Zbigniew Ziobro. Te słowa podczas komisji śledczej przeszły już do historii. Ale to, co się później zdarzyło, kiedy Zbigniew Ziobro był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym, to, co się stało z Barbarą Blidą, wszystkie pokazowe zatrzymania i wyprowadzanie ludzi w kajdankach o 6.00, tylko upewniło mnie w przekonaniu, że miałem rację.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska